Ja kupiłam na pierwsze dziecko nowy i okropny (nieskrętne koła
), teraz patrzyłam po używkach ale nie byłam pewna...jednak taka okazja mi się trafiła, że musiałam. Nie wiem jaka to marka bo mnie nie interesuje, ale ma bardzo dobre koła, siedzisko nowe i nieużywane, jest 3w1 na czym mi teraz zależało (bo przedtem nie mieliśmy auta i rzadko używaliśmy siedzonka do auta)... Wszystko tak, jak chciałam w sumie. Wiem że spacerówka nie należy do najlżejszych, ale jest o wiele lepsza niż moja obecna spacerówka dla młodej (to akurat wiem jaki model,bo hauck malibu, jest wystarczająca ale nie idealna), a ja dźwigać na szczęście nie muszę, wózek stoi grzecznie na dole. Na zakupy pakuję stelaż i mam. Kupiłam wózek trzy razy taniej niż normalnie, więc w razie czego nie będzie mi szkoda zmienić spacerówki na lżejszą czy coś. Wszystko z nim okej, po prostu facet się chciał pozbyć przy wyprowadzce
A generalnie to w nosie to mam czym inni jeżdżą. Niektórym wystarczy to, że stabilnie jedzie, inni zwrócą uwagę na to żeby był wygodny, dla trzecich zaś pewność=marka a jeszcze inni chcą żeby oryginalnie wyglądał. I dobrze, bo jakby był tylko jeden model wózka na świecie to by było nudno
Przede mną jeszcze zakup bajerów typu deseczka dla rodzeństwa, może dopinane siedzisko (ale nie wiem, bo mi zniknęła oferta używana niestety a nowe to sporo, sporo kasy), no i podwójny wózek w razie 'w'. A czego sobie w gruncie rzeczy dzieciaki zażyczą i jak to wypali bądź nie, to w praniu wyjdzie
matka sobie może planować, o, figa