, prosze o rady drogie mamusie:) Opcje

[grubassek:)]

Drogie Mamy!
powiedzcie mi prosze kiedy Wasze pociechy zaczely same jesc, chodzi mi o poslugiwanie sie łyżeczką jak wogole uczylyscie ich tego??????????????
ja do poludnia jestem praktycznie sama i nie wiem jak sie do tego zabrac:( moi chlopcy są bardzo ruchliwi i jak dałam im ostatnio jogurt do zjedzenia samemu, to fakt faktem-troch zjedli ale kuchnia byla cala w jogurcie:)
Macie jakies sprawdzone sposoby czy trzeba sie uzbroic w cierpliwosc?

[Joanna 81]

Jak dobrze pamiętam moja córka miała koło roku, gdy zaczęła sama jeść łyżeczką.
Ważne, żeby sie nie zniechęcać, nie krzyczeć czasem na dziecko za bałagan, rozrzucone pojedzenie, wylane picie itd. Ja sadzałam małą w krzesełku do karmienia ( drewniane z ceratowymi elementami ), podłogą się nie martwiłam, bo łatwo z niej posprzątać, chroniłam tylko ściany Ubierałam tak, żeby nie było żal pobrudzonych ubrań, z których ewentualnie nie zejdzie plama i tyle
Dużo cierpliwości życzę!

[tulla]

U nas nauka cały czas trwa. Zazwyczaj robię tak, że do posiłków maluchy siadają w fotelikach, dostają miseczki z makaronem, ziemniakiem, kawałkiem mieska, do tego po malutkim widelczyku lub łyżeczce. Siadam obok z wielką michą posiłku i karmię, a oni raz w tym czasie ćwiczą posługiwanie się sztućcami. Niewiele trafia do buzi, ale już pojmują na czym to polega. Oczywiście po posiłku kluchy wyjmujemy z ucha, kieszeni i buta, ale sprzątanie wcale nie jest takie uciążliwe. Poza tym dzieci bardzo chętnie uczestniczą w sprzątaniu i myciu fotelików do karmienia (ja przecieram na mokro, oni na sucho), więc mi to odpowiada

[Joanna 81]

U nas wszelkie wykrzywione sztućce typowe do samodzielnej nauki jedzenia leżały w szufladzie, a Natalia zwykle korzystała z najzwyklejszej na świecie łyżeczki czy prawdziwego "dorosłego " widelca Miała jedną ulubioną kolorową łyżeczkę plastikową, ale reszta sztućców całkiem zwyczajnych.

Tulla podobnie jak i Ty sprzątalam później z Małą po jej jedzeniu, a ona tak jak i u Ciebie maluchy, chętnie mi pomagała. Myślę, że warto na naukę jedzenia poświęcić więcej czasu, żeby nie gonił Cię czas grubassku, żeby z przymróżeniem oka potraktować pierwsze próby.

[asiula25]

Ja zaczełam jak maluchy mieli jakies 7 m-cy czyli jak juz umieli sami twardo i dobrze siedziec, wsadziłam ich do stolika na karmienie kaszka pod nos łyżeczka w łapke i czekałam. Jedza sami do dzisiaj ale ile to ma wspólnego z jedzeniem???? zalezy od ich humorku :diabele

Ten post edytował asiula25 pon, 15 mar 2010 - 10:35

[grubassek:)]

dzięki dziewczyny.
dzisiaj udalo sie moim skarbom zjesc prawie calutki ryż ugotowany na mleku-nawet ładnie im to poszlo:)
bedziemy probowac dalej nauki jedzenia:)
ale to piekne widziec u dzieci tak ogromne postępy
a zarazem jakos smutno, że ten czas tak szybko leci.....

[asiula25]

koteus zarzuć fotki jak szkraby jedzą