Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
44 Stron V  « poprzednia 2 3 4 5 6 nastÄ™pna ostatnia   

Wrzesień - część VIII

> 
parasolka
wto, 14 paź 2008 - 12:37
CYTAT(Tusiol @ Mon, 13 Oct 2008 - 21:17) *
Dziewczyny mam mały problem z Bartuchem. Tzn chyba głównie ze sobą.
Nie potrafię podzielić czasu między dwójkę po powrocie z pracy.
Jak jest ładna pogoda to śmigamy na spacer.
Jak Bartek ma jazdę na dziadka to siedzi czasami u niego. A dziadek mając tylko jego, czas poświęca wiadomo tylko Bartkowi.
I teraz nagle jest dzień, kiedy to mama jest sama z dwójką a Dziad wraca o 18 30. No i problem. Bartek chce się bawić ze mną. Jachu wiesza się na rękach i też wymaga zainteresowania. Bartek wrócił teraz do gier, puzzli a jak wiadomo rozłożona gra i Jachu w okolicy to cyrk na kółkach.
Trochę chłopaki pobawią się razem, ale Bartek bardzo chce, żeby bawić się z nim w coś "doroślejszego". I trudno mu się dziwić. Zresztą sama go zawsze zachęcałam do gier, puzzli, literek - jak tylko miałam czas. Bartek nie chciał a jak teraz chce to...
Dziś sam podszedł do tablicy i napisał (koślawe, bo koślawe, ale napisał) B, P, F, O. Rozróżnia tylko B, ale widzę, ze ma teraz ochotę na taka naukę a ja ... odganiam Jacha, który zabiera kredę i spyla.

Nie było absolutnie żadnego problemu, jak Jachu był naleśnikiem. Tyle, że naleśnik robi się duży.

Na razie nie generuje to "złego" zachowania wobec Jasia, ale boję się, że Baratek lada moment Jasia obarczy winą, za takie sytuacje.

Dziś mi nawet Bartek z wyrzutem powiedział: bo ty się dzisiaj ze mną jeszcze nie bawiłaś. A powiedział mi to krótko po powrocie z pracy, kiedy ledwo co rzuciłam torebkę i usiłowałam zrobić szybko coś do jedzenia.

Tak mi smutno, że odganiam Bartka czasami, jak natrętną muchę.

u mnie tak samo, zwłaszcza jak J nie jest w przedszkolu
dziś nawet J stwierdził, że on się spakuje i żeby go ktoś do przedszkola odwiózł - 29.gif - a w końcu nie chodzi do przedszkola ze śpiewem na ustach
często czytam Jędrusiowi książeczkę Kamyczka "zepsuty zamek" albo o Franklinie i siostrzyczce co by lepiej rozumiał takie sytuacje ale dobrego wyjścia nie widzę na razie
parasolka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,020
Dołączył: śro, 04 sie 04 - 11:12
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,982




post wto, 14 paź 2008 - 12:37
Post #61

CYTAT(Tusiol @ Mon, 13 Oct 2008 - 21:17) *
Dziewczyny mam mały problem z Bartuchem. Tzn chyba głównie ze sobą.
Nie potrafię podzielić czasu między dwójkę po powrocie z pracy.
Jak jest ładna pogoda to śmigamy na spacer.
Jak Bartek ma jazdę na dziadka to siedzi czasami u niego. A dziadek mając tylko jego, czas poświęca wiadomo tylko Bartkowi.
I teraz nagle jest dzień, kiedy to mama jest sama z dwójką a Dziad wraca o 18 30. No i problem. Bartek chce się bawić ze mną. Jachu wiesza się na rękach i też wymaga zainteresowania. Bartek wrócił teraz do gier, puzzli a jak wiadomo rozłożona gra i Jachu w okolicy to cyrk na kółkach.
Trochę chłopaki pobawią się razem, ale Bartek bardzo chce, żeby bawić się z nim w coś "doroślejszego". I trudno mu się dziwić. Zresztą sama go zawsze zachęcałam do gier, puzzli, literek - jak tylko miałam czas. Bartek nie chciał a jak teraz chce to...
Dziś sam podszedł do tablicy i napisał (koślawe, bo koślawe, ale napisał) B, P, F, O. Rozróżnia tylko B, ale widzę, ze ma teraz ochotę na taka naukę a ja ... odganiam Jacha, który zabiera kredę i spyla.

Nie było absolutnie żadnego problemu, jak Jachu był naleśnikiem. Tyle, że naleśnik robi się duży.

Na razie nie generuje to "złego" zachowania wobec Jasia, ale boję się, że Baratek lada moment Jasia obarczy winą, za takie sytuacje.

Dziś mi nawet Bartek z wyrzutem powiedział: bo ty się dzisiaj ze mną jeszcze nie bawiłaś. A powiedział mi to krótko po powrocie z pracy, kiedy ledwo co rzuciłam torebkę i usiłowałam zrobić szybko coś do jedzenia.

Tak mi smutno, że odganiam Bartka czasami, jak natrętną muchę.

u mnie tak samo, zwłaszcza jak J nie jest w przedszkolu
dziś nawet J stwierdził, że on się spakuje i żeby go ktoś do przedszkola odwiózł - 29.gif - a w końcu nie chodzi do przedszkola ze śpiewem na ustach
często czytam Jędrusiowi książeczkę Kamyczka "zepsuty zamek" albo o Franklinie i siostrzyczce co by lepiej rozumiał takie sytuacje ale dobrego wyjścia nie widzę na razie

--------------------
Parasolka





Nic dwa razy siÄ™ nie zdarza
Tusiol
śro, 15 paź 2008 - 20:29
Parasolko, też zaliczyliśmy Franklina z siostrzyczką.
Ale dalej nie jest dobrze.
I widzę ewidentnie, że teraz on chce spędzać czas z nami. Dalej dziadek jest na tapecie, ale generalnie ma deficyt mamy.
Już mi oznajmił, żeby Jasia oddać na kilka dni do dziadków 37.gif . A potem ma do nas wrócić.
Kiedyś powiedziałby, że on pójdzie do dziadków. Teraz ma iść Jasiu.
Widzę, że on się szarpie pomiędzy braterską miłością a zapotrzebowaniem na nas. Pierw mówi, że Jacha dać na trochę do dziadków a za moment, jak zobaczy Jacha to rzuca się na niego, całuje, obejmuje...
No nic - kolejny etap...
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post śro, 15 paź 2008 - 20:29
Post #62

Parasolko, też zaliczyliśmy Franklina z siostrzyczką.
Ale dalej nie jest dobrze.
I widzę ewidentnie, że teraz on chce spędzać czas z nami. Dalej dziadek jest na tapecie, ale generalnie ma deficyt mamy.
Już mi oznajmił, żeby Jasia oddać na kilka dni do dziadków 37.gif . A potem ma do nas wrócić.
Kiedyś powiedziałby, że on pójdzie do dziadków. Teraz ma iść Jasiu.
Widzę, że on się szarpie pomiędzy braterską miłością a zapotrzebowaniem na nas. Pierw mówi, że Jacha dać na trochę do dziadków a za moment, jak zobaczy Jacha to rzuca się na niego, całuje, obejmuje...
No nic - kolejny etap...

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
parasolka
śro, 15 paź 2008 - 20:41
Jędrek ma takie cośnienie na mnie, ze ja już szału dostaje
mam nadzieję, że niebawem minie 29.gif
parasolka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,020
Dołączył: śro, 04 sie 04 - 11:12
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,982




post śro, 15 paź 2008 - 20:41
Post #63

Jędrek ma takie cośnienie na mnie, ze ja już szału dostaje
mam nadzieję, że niebawem minie 29.gif

--------------------
Parasolka





Nic dwa razy siÄ™ nie zdarza
Tusiol
śro, 15 paź 2008 - 20:50
CYTAT(parasolka @ Wed, 15 Oct 2008 - 19:41) *
Jędrek ma takie cośnienie na mnie, ze ja już szału dostaje
mam nadzieję, że niebawem minie 29.gif


Tak, jak u Was my mieliśmy zaraz po urodzeniu Jasia.
Potem było OK.
Teraz znowu, ale to i tak inne wydanie niż na początku.
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post śro, 15 paź 2008 - 20:50
Post #64

CYTAT(parasolka @ Wed, 15 Oct 2008 - 19:41) *
Jędrek ma takie cośnienie na mnie, ze ja już szału dostaje
mam nadzieję, że niebawem minie 29.gif


Tak, jak u Was my mieliśmy zaraz po urodzeniu Jasia.
Potem było OK.
Teraz znowu, ale to i tak inne wydanie niż na początku.

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
Martalka
śro, 15 paź 2008 - 21:04
Tusiol, ja chyba nic mądrego nie poradzę, bom jeszcze niedoświadczona w tej kwestii. Na razie jest sielanka, ciekawe jak długo 37.gif





Martalka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,479
Dołączył: wto, 31 sie 04 - 22:31
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 2,054




post śro, 15 paź 2008 - 21:04
Post #65

Tusiol, ja chyba nic mądrego nie poradzę, bom jeszcze niedoświadczona w tej kwestii. Na razie jest sielanka, ciekawe jak długo 37.gif







--------------------
2004, 2008, 2010, 2012 :)
Lorien
czw, 16 paź 2008 - 15:36
Ja sie zastanawiam jak to bedze u nas, choć tak jak patrze na róznice w wieku Waszych maluchów, to u mnie bedzie największa. Nasuwa mi sie pytanie czy im więcej tym ławiej to dzieci znoszą? Bo pomiedzy moim mezem a jego bratem jest własnie 5 lat i jak sie pytałam tesciowe, to podobno nie było takich sytuacji, ale jak byli obydwoje starsi nie było ciekawie, bo młodszy był faworyzowany, a do tego cwany spryciarz. Wiec bez konfliktów się nie obyło. Tylko, że z dziecmi róznie bywa. Może faktycznie najlepiej to przeczekac? Może niedługo przejdzie. Ja nie mam pomysłu, ale trzymam kciuki zeby przeszło.


U mnie między moim bratem a mną jest 10 lat, to mu w sumie było na rękę ,jak ja sie pojawiłam na świecie 06.gif Podwórko, kumpleitd Jak miał 20 lat a ja 10 zwalał na mnie swoje obowiązki w zamian za kase, żeby mogł gdzies z panienkami sie urwać z domu. Eh, piekne czasy icon_biggrin.gif
Lorien


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,346
Dołączył: pią, 21 sty 05 - 19:55
Nr użytkownika: 2,567




post czw, 16 paź 2008 - 15:36
Post #66

Ja sie zastanawiam jak to bedze u nas, choć tak jak patrze na róznice w wieku Waszych maluchów, to u mnie bedzie największa. Nasuwa mi sie pytanie czy im więcej tym ławiej to dzieci znoszą? Bo pomiedzy moim mezem a jego bratem jest własnie 5 lat i jak sie pytałam tesciowe, to podobno nie było takich sytuacji, ale jak byli obydwoje starsi nie było ciekawie, bo młodszy był faworyzowany, a do tego cwany spryciarz. Wiec bez konfliktów się nie obyło. Tylko, że z dziecmi róznie bywa. Może faktycznie najlepiej to przeczekac? Może niedługo przejdzie. Ja nie mam pomysłu, ale trzymam kciuki zeby przeszło.


U mnie między moim bratem a mną jest 10 lat, to mu w sumie było na rękę ,jak ja sie pojawiłam na świecie 06.gif Podwórko, kumpleitd Jak miał 20 lat a ja 10 zwalał na mnie swoje obowiązki w zamian za kase, żeby mogł gdzies z panienkami sie urwać z domu. Eh, piekne czasy icon_biggrin.gif
Tusiol
czw, 16 paź 2008 - 20:27
No a u nas dziś lepiej. Wiem, wiem, będą lepsze i gorsze dni więc nie zachłystuję się tym.
Jakoś puchnę i bawię się z Bartkiem w to, co chce. Ale też bez przesady, bo Jacha też nie mogę ciągle zbywać.

Dziś w ogóle chłopaki super się ze sobą bawili.
Także chyba taki dziś fajny dzień po prostu.

Za to, żeby nie było za różowo. Bartek ma zapalenia ucha. Szybko dałam mu antybiotyk - na szczęście mieliśmy w domu. Jeszcze rano bardzo marudził, narzekał, że boli. Teraz już lepiej.
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post czw, 16 paź 2008 - 20:27
Post #67

No a u nas dziś lepiej. Wiem, wiem, będą lepsze i gorsze dni więc nie zachłystuję się tym.
Jakoś puchnę i bawię się z Bartkiem w to, co chce. Ale też bez przesady, bo Jacha też nie mogę ciągle zbywać.

Dziś w ogóle chłopaki super się ze sobą bawili.
Także chyba taki dziś fajny dzień po prostu.

Za to, żeby nie było za różowo. Bartek ma zapalenia ucha. Szybko dałam mu antybiotyk - na szczęście mieliśmy w domu. Jeszcze rano bardzo marudził, narzekał, że boli. Teraz już lepiej.


--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
Martalka
czw, 16 paź 2008 - 21:57
oj, biedny Bartuch. Ucho potrafi cholernie boleć... ale dobrze, że jest lepiej.

Jeden lepszy dzień, to już coś. PO kroczku i będzie coraz lepiej.


Lorien, ja byłam prawie w wieku Bartka jak mój brat się urodził (miałam 3 i półroku, a że byłam wrażliwym typem, strasznie to przeżyłam. Byłam wtedy utrapieniem rodziców. Straszna buntownicza wtedy ze mnie się zrobiła, psycholog zdiagnozował u mnie nerwicę dziecięcą, nawet brałam jakieś syropy uspokajające.
Wróciłam do picia mleka z butelki ze smoczkiem, żądałam kąpieli w małej wanience (mam nawet takie zdjęcie) i otulania tetrą po kąpieli, tak jak brat.
W porównaniu ze mną Bartek w ogóle jakby nie odczuł pojawienia się Damiana.
W późniejszym okresie oczywiście pojawiła się i inna zazdrość, o to, że rodzice bardziej młodszego kochają.
Teraz o dziwo z bratem mam fajne relacje icon_wink.gif
Martalka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,479
Dołączył: wto, 31 sie 04 - 22:31
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 2,054




post czw, 16 paź 2008 - 21:57
Post #68

oj, biedny Bartuch. Ucho potrafi cholernie boleć... ale dobrze, że jest lepiej.

Jeden lepszy dzień, to już coś. PO kroczku i będzie coraz lepiej.


Lorien, ja byłam prawie w wieku Bartka jak mój brat się urodził (miałam 3 i półroku, a że byłam wrażliwym typem, strasznie to przeżyłam. Byłam wtedy utrapieniem rodziców. Straszna buntownicza wtedy ze mnie się zrobiła, psycholog zdiagnozował u mnie nerwicę dziecięcą, nawet brałam jakieś syropy uspokajające.
Wróciłam do picia mleka z butelki ze smoczkiem, żądałam kąpieli w małej wanience (mam nawet takie zdjęcie) i otulania tetrą po kąpieli, tak jak brat.
W porównaniu ze mną Bartek w ogóle jakby nie odczuł pojawienia się Damiana.
W późniejszym okresie oczywiście pojawiła się i inna zazdrość, o to, że rodzice bardziej młodszego kochają.
Teraz o dziwo z bratem mam fajne relacje icon_wink.gif

--------------------
2004, 2008, 2010, 2012 :)
Lorien
czw, 16 paź 2008 - 21:59
Tusiol - zdrówka dla Bartucha, widze ze masz teraz taki okres pod tytułem "jak nie urok to... przemarsz wojsk" 29.gif
Lorien


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,346
Dołączył: pią, 21 sty 05 - 19:55
Nr użytkownika: 2,567




post czw, 16 paź 2008 - 21:59
Post #69

Tusiol - zdrówka dla Bartucha, widze ze masz teraz taki okres pod tytułem "jak nie urok to... przemarsz wojsk" 29.gif
Tusiol
pią, 17 paź 2008 - 19:58
CYTAT(Lorien @ Thu, 16 Oct 2008 - 20:59) *
widze ze masz teraz taki okres pod tytułem "jak nie urok to... przemarsz wojsk" 29.gif


Szczerze mówiąc to chyba masz rację.
Ale nie ważne.

Bartek za to ma znowu gorszy kaszel. Jachu też kaszle.

Mam dziś ochotę jak rasowy zwyrodnialec zamknąć ich wszystkich w domu i wyjść w sobie w cholerę.
Po drodze trzasnąć drzwiami w pracy.
No ale wrócić ... kiedyś.
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post pią, 17 paź 2008 - 19:58
Post #70

CYTAT(Lorien @ Thu, 16 Oct 2008 - 20:59) *
widze ze masz teraz taki okres pod tytułem "jak nie urok to... przemarsz wojsk" 29.gif


Szczerze mówiąc to chyba masz rację.
Ale nie ważne.

Bartek za to ma znowu gorszy kaszel. Jachu też kaszle.

Mam dziś ochotę jak rasowy zwyrodnialec zamknąć ich wszystkich w domu i wyjść w sobie w cholerę.
Po drodze trzasnąć drzwiami w pracy.
No ale wrócić ... kiedyś.

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
Tusiol
pią, 17 paź 2008 - 20:00
Lorien, ja nie wiem, jak to jest w rozeństwie.
Jestem wstrętną, egoistyczną, rozpuszczoną jedynaczką.
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post pią, 17 paź 2008 - 20:00
Post #71

Lorien, ja nie wiem, jak to jest w rozeństwie.
Jestem wstrętną, egoistyczną, rozpuszczoną jedynaczką.

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
Tusiol
pią, 17 paź 2008 - 20:25
Czasami chłopaki są zgodni.

A to zabawa w ich stylu.

A tu za to Jachu zaczepia brata.


Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post pią, 17 paź 2008 - 20:25
Post #72

Czasami chłopaki są zgodni.

A to zabawa w ich stylu.

A tu za to Jachu zaczepia brata.




--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
Lorien
pią, 17 paź 2008 - 21:51
Tuusiol, coś Ci się smutas włączył? czy agresor? Tak czy siak - ściskam przytul.gif

Fota z kaloryferem - zarypista icon_biggrin.gif
Lorien


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,346
Dołączył: pią, 21 sty 05 - 19:55
Nr użytkownika: 2,567




post pią, 17 paź 2008 - 21:51
Post #73

Tuusiol, coś Ci się smutas włączył? czy agresor? Tak czy siak - ściskam przytul.gif

Fota z kaloryferem - zarypista icon_biggrin.gif
Simson
pią, 17 paź 2008 - 22:05
Dopiero dzisiaj zajrzałam na forum, a tu tyle życzeń. Serdecznie za wszystkie dziękuję 03.gif

Ściskam wszystkich chorowitków i życzę powrotu do zdrowia. Moje dziewczyny nie kichają (tfu tfu) ale Aga zaczęła posikiwać, więc zrobiłam ogólne badanie moczu. Wyszło białko i białe krwinki. Musimy zrobić posiew 32.gif

Tusiolek chłopaki rewelacyjni

U mnie mimo, że dziewczyny już duże ale czasami widzę wzajemną zazdrość. Zwłaszcza, że przyzwyczajone, że jeszcze rok temu mama cały dzień w domu, a teraz praca, szkoła i pisanie piekielnej pracy (mam już 1 rozdział)

W nocy z sobotę na niedzielę narodziła "nam się" nowa dzidzia. Gabrysia waży 4,200 kg i ma 57cm i przyszła na świat po 16 godzinach!. Dopiero dziś wyszły z mamusią do domku
Simson


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,163
Dołączył: czw, 06 sty 05 - 21:44
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 2,500

GG:


post pią, 17 paź 2008 - 22:05
Post #74

Dopiero dzisiaj zajrzałam na forum, a tu tyle życzeń. Serdecznie za wszystkie dziękuję 03.gif

Ściskam wszystkich chorowitków i życzę powrotu do zdrowia. Moje dziewczyny nie kichają (tfu tfu) ale Aga zaczęła posikiwać, więc zrobiłam ogólne badanie moczu. Wyszło białko i białe krwinki. Musimy zrobić posiew 32.gif

Tusiolek chłopaki rewelacyjni

U mnie mimo, że dziewczyny już duże ale czasami widzę wzajemną zazdrość. Zwłaszcza, że przyzwyczajone, że jeszcze rok temu mama cały dzień w domu, a teraz praca, szkoła i pisanie piekielnej pracy (mam już 1 rozdział)

W nocy z sobotę na niedzielę narodziła "nam się" nowa dzidzia. Gabrysia waży 4,200 kg i ma 57cm i przyszła na świat po 16 godzinach!. Dopiero dziś wyszły z mamusią do domku

--------------------

Diabełek
pią, 17 paź 2008 - 22:43
Tusiolku! tulaski i dużo zdrówka dla Bartka! fotka na kolaryferze świetna!
Simson - zdrówka!
i w ogóle dla wszystkich - dużo zdrowia tej jesieni!
Diabełek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,388
Dołączył: wto, 10 sie 04 - 20:39
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 2,005

GG:


post pią, 17 paź 2008 - 22:43
Post #75

Tusiolku! tulaski i dużo zdrówka dla Bartka! fotka na kolaryferze świetna!
Simson - zdrówka!
i w ogóle dla wszystkich - dużo zdrowia tej jesieni!


--------------------
Martalka
sob, 18 paź 2008 - 17:48
Tusiol, na zdjęciu z oknem widać że bracia 06.gif

a ja właśnie wróciłam do zycia.
Po wczorajszym rzyganku w nocy (moim) byłam jak kapeć. Głowa, ręce, nogi wszystko bolało, jeść nie mogłam, a co najgorsze pić! Ja się dziwię, że cokolwiek mi się pokarmu naprodukowało i że młody nie płakał z głodu.
Całe szczęście doszłam do siebie.
A rzyganko sprzedal mi Bartek, który to noc wcześniej sobie haftował...
Damian póki co (boszzz, i oby tak dalej) się uchował!!!
Martalka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,479
Dołączył: wto, 31 sie 04 - 22:31
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 2,054




post sob, 18 paź 2008 - 17:48
Post #76

Tusiol, na zdjęciu z oknem widać że bracia 06.gif

a ja właśnie wróciłam do zycia.
Po wczorajszym rzyganku w nocy (moim) byłam jak kapeć. Głowa, ręce, nogi wszystko bolało, jeść nie mogłam, a co najgorsze pić! Ja się dziwię, że cokolwiek mi się pokarmu naprodukowało i że młody nie płakał z głodu.
Całe szczęście doszłam do siebie.
A rzyganko sprzedal mi Bartek, który to noc wcześniej sobie haftował...
Damian póki co (boszzz, i oby tak dalej) się uchował!!!

--------------------
2004, 2008, 2010, 2012 :)
Tusiol
nie, 19 paź 2008 - 21:35
Dzięki dziewczyny!!!!
Bartek jednak na razie zrezygnował z pomysłu oddawania Jacha do dziadków. Znowu miłośc kwitnie.

Bartek lepszy w sensie ucha. Za to kaszel na antybiotyku zdecydowanie gorszy.
No i Jachu się rozkaszlał okrutnie.

Dzisiaj Bartkowi kupiliśmy grę z Granny: Klub przedszkolaka "Zgaduj zgadula". Na razie gra baaaardzo chętnie.

Annaldo, zdrówka dla Was i żeby Damianka oszczędziło.

Lorien, nie wiem, co się włączyło, ale twardo trzyma.
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post nie, 19 paź 2008 - 21:35
Post #77

Dzięki dziewczyny!!!!
Bartek jednak na razie zrezygnował z pomysłu oddawania Jacha do dziadków. Znowu miłośc kwitnie.

Bartek lepszy w sensie ucha. Za to kaszel na antybiotyku zdecydowanie gorszy.
No i Jachu się rozkaszlał okrutnie.

Dzisiaj Bartkowi kupiliśmy grę z Granny: Klub przedszkolaka "Zgaduj zgadula". Na razie gra baaaardzo chętnie.

Annaldo, zdrówka dla Was i żeby Damianka oszczędziło.

Lorien, nie wiem, co się włączyło, ale twardo trzyma.

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
Martalka
pon, 20 paź 2008 - 12:41
Tusiol, zdrówka dla chłopaków!! Biedne kaszlaczki.

A Damiana oszczędziło. Mariusza też- szczęściarz no!


Martalka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,479
Dołączył: wto, 31 sie 04 - 22:31
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 2,054




post pon, 20 paź 2008 - 12:41
Post #78

Tusiol, zdrówka dla chłopaków!! Biedne kaszlaczki.

A Damiana oszczędziło. Mariusza też- szczęściarz no!




--------------------
2004, 2008, 2010, 2012 :)
Tusiol
pon, 20 paź 2008 - 20:29
Dziś znowu fajowy dzień chłopaków. Zabawa na całego, śmiechu pełen dom.
Kurcze, jak to było jak nie było Jacha. On zawsze chyba był 06.gif .
Ech jak ja bym chciała, żeby tak było zawsze.
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post pon, 20 paź 2008 - 20:29
Post #79

Dziś znowu fajowy dzień chłopaków. Zabawa na całego, śmiechu pełen dom.
Kurcze, jak to było jak nie było Jacha. On zawsze chyba był 06.gif .
Ech jak ja bym chciała, żeby tak było zawsze.

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
Martalka
pon, 20 paź 2008 - 22:45
fajnie Tusiolku icon_smile.gif tego życzę, żeby tak było zawsze!



A ja mam problem z Bartkiem. Jego jedzenie w przedszkolu wyglÄ…da tragicznie (od zawsze). Idzie w zaparte i nie je...
W piątek razem ze swoim talerzem wylądował w maluchach 37.gif Już był o tym ostrzegany przez panie, jednak jak na takiego uparciucha przystało, nie jadł i tak.
Dzisiaj ponoć zupę już zjadł, a drugie jadł jeszcze pół godziny po tym jak wszystkie dzieci skończyły...
No i może coś się w nim ruszy wreszcie.

Tylko niestety pani "Pomoc" powiedziała mu dzisiaj coś w stylu "jutro idź do żłobka" bo popłakiwał mi dzisiaj ze trzy razy, że on nie chce iść jutro do żłobka... 41.gif
Tłumaczę mu, że przecież idzie do przedszkola jak co dzień, a on się upiera, że nie może, bo przecież "pani Basia powiedziała..."
Wystraszył się tego. I czuję, że będzie z tego problem... albo z zostawaniem w przedszkolu, albo z czymś jeszcze.
Żaden nakaz, czy nawet wyciąganie przez nas konsekwencji z jakichś złych zachowań nie wryło mu się aż tak w głowę. Nawet ukochany rower, jak powędrował za karę do piwnicy na 'odpoczynek', takich emocji nie wzbudził...
...nie wiem, nie wiem... i siÄ™ bojÄ™
Martalka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,479
Dołączył: wto, 31 sie 04 - 22:31
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 2,054




post pon, 20 paź 2008 - 22:45
Post #80

fajnie Tusiolku icon_smile.gif tego życzę, żeby tak było zawsze!



A ja mam problem z Bartkiem. Jego jedzenie w przedszkolu wyglÄ…da tragicznie (od zawsze). Idzie w zaparte i nie je...
W piątek razem ze swoim talerzem wylądował w maluchach 37.gif Już był o tym ostrzegany przez panie, jednak jak na takiego uparciucha przystało, nie jadł i tak.
Dzisiaj ponoć zupę już zjadł, a drugie jadł jeszcze pół godziny po tym jak wszystkie dzieci skończyły...
No i może coś się w nim ruszy wreszcie.

Tylko niestety pani "Pomoc" powiedziała mu dzisiaj coś w stylu "jutro idź do żłobka" bo popłakiwał mi dzisiaj ze trzy razy, że on nie chce iść jutro do żłobka... 41.gif
Tłumaczę mu, że przecież idzie do przedszkola jak co dzień, a on się upiera, że nie może, bo przecież "pani Basia powiedziała..."
Wystraszył się tego. I czuję, że będzie z tego problem... albo z zostawaniem w przedszkolu, albo z czymś jeszcze.
Żaden nakaz, czy nawet wyciąganie przez nas konsekwencji z jakichś złych zachowań nie wryło mu się aż tak w głowę. Nawet ukochany rower, jak powędrował za karę do piwnicy na 'odpoczynek', takich emocji nie wzbudził...
...nie wiem, nie wiem... i siÄ™ bojÄ™


--------------------
2004, 2008, 2010, 2012 :)
> WrzesieÅ„ - część VIII
Start new topic
Reply to this topic
44 Stron V  « poprzednia 2 3 4 5 6 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 13 cze 2024 - 22:20
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama