Jakbym miała za mało na głowie....
Po tym jak Marta zaczęła pisać listy do Pana Boga, złamałam się i zdecydowalismy sie wziąć kociaka. Kociak z ogłoszenia z allegro, pojechalismy, Marta zakochana. Ale...kotek jest bardzo mały. Ma chyba 5 tygodni. Ja sie na tym nie znam, a właściwcielka zapewiała, ze kociak jest samodzielny, je karmę i dwa inne kotki już oddała. Pojechalismy do weterynarza, dostał pierwszą dawkę preparatu na odrobaczenie, lekarz powiedział, że jednak trochę za wczesnie zabrany od matki, mamy karmić suchą karmą namaczaną wodą. Kupiłam karmę dla kociąt, namoczyłam, ale on w ogóle nie je, próbowałam wkładać do pyszczka, nic. Ugotowałam kurczaka, nie je. Nie wiem co z nim zrobić. Jak go zmusic do jedzenia i picia?
--------------------