Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
5 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 następna  

Wątek szkoleniowy

> 
Kaszanka
pią, 18 sty 2013 - 12:41
Lenek odkurzacz olewa zupełnie, powącha najwyżej, pozwala się poodkurzać, czasami go prowokuję do zabawy z odkurzaczem i piłką. Wiem, że wiele psów boi się odkurzacza i atakują więc Lenek mnie tym zdziwił.

Jeśli chodzi o jego charakter to wydaje mi się, że to typowy facet z kawałów: ja jestem najważniejszy, najfajniejszy, najładniejszy, wszyscy mogą mi skoczyć, każda jest moja, zarozumialstwo aż z niego kapie.
Jest zupełnie inny jeśli chodzi o ludzi, wszystkich kocha, patrzy maślanymi oczami, wygląda jakby rozumiał co do niego się mówi, rozbraja nawet zagorzałych nielubiaczy psów.
Ogólnie jakoś nie potrafię się przestawić jeśli chodzi o jego zachowanie w stosunku do psów, kiedyś mógł bawić się w każdym, teraz chce wszystkie stawiać po kątach.

Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post pią, 18 sty 2013 - 12:41
Post #41

Lenek odkurzacz olewa zupełnie, powącha najwyżej, pozwala się poodkurzać, czasami go prowokuję do zabawy z odkurzaczem i piłką. Wiem, że wiele psów boi się odkurzacza i atakują więc Lenek mnie tym zdziwił.

Jeśli chodzi o jego charakter to wydaje mi się, że to typowy facet z kawałów: ja jestem najważniejszy, najfajniejszy, najładniejszy, wszyscy mogą mi skoczyć, każda jest moja, zarozumialstwo aż z niego kapie.
Jest zupełnie inny jeśli chodzi o ludzi, wszystkich kocha, patrzy maślanymi oczami, wygląda jakby rozumiał co do niego się mówi, rozbraja nawet zagorzałych nielubiaczy psów.
Ogólnie jakoś nie potrafię się przestawić jeśli chodzi o jego zachowanie w stosunku do psów, kiedyś mógł bawić się w każdym, teraz chce wszystkie stawiać po kątach.

Lutnia
pią, 18 sty 2013 - 12:47
CYTAT(Kaszanka @ Fri, 18 Jan 2013 - 14:41) *
Lenek odkurzacz olewa zupełnie, powącha najwyżej, pozwala się poodkurzać, czasami go prowokuję do zabawy z odkurzaczem i piłką. Wiem, że wiele psów boi się odkurzacza i atakują więc Lenek mnie tym zdziwił.

no proszę! icon_smile.gif

CYTAT
Ogólnie jakoś nie potrafię się przestawić jeśli chodzi o jego zachowanie w stosunku do psów, kiedyś mógł bawić się w każdym, teraz chce wszystkie stawiać po kątach.


niestety, dojrzewa. To dla mnie największy minus posiadania samca: ta nagła zmiana w stosunku do innych samców (i trwa to kilka lat - gdy się nie wytnie jajec). Gdy samiec robi się SAMCEM DOJRZAŁYM nie reaguje już tak intensywnie na inne (ale nie pozwala sobie włazić na głowę). W każdym razie dla mnie samce są super do mniej więcej 9 miesiąca oraz po 4 roku życia icon_smile.gif
Chyba, że natrafimy na psa - pacyfistę icon_smile.gif

Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post pią, 18 sty 2013 - 12:47
Post #42

CYTAT(Kaszanka @ Fri, 18 Jan 2013 - 14:41) *
Lenek odkurzacz olewa zupełnie, powącha najwyżej, pozwala się poodkurzać, czasami go prowokuję do zabawy z odkurzaczem i piłką. Wiem, że wiele psów boi się odkurzacza i atakują więc Lenek mnie tym zdziwił.

no proszę! icon_smile.gif

CYTAT
Ogólnie jakoś nie potrafię się przestawić jeśli chodzi o jego zachowanie w stosunku do psów, kiedyś mógł bawić się w każdym, teraz chce wszystkie stawiać po kątach.


niestety, dojrzewa. To dla mnie największy minus posiadania samca: ta nagła zmiana w stosunku do innych samców (i trwa to kilka lat - gdy się nie wytnie jajec). Gdy samiec robi się SAMCEM DOJRZAŁYM nie reaguje już tak intensywnie na inne (ale nie pozwala sobie włazić na głowę). W każdym razie dla mnie samce są super do mniej więcej 9 miesiąca oraz po 4 roku życia icon_smile.gif
Chyba, że natrafimy na psa - pacyfistę icon_smile.gif



--------------------
Pecia
pią, 18 sty 2013 - 14:56
CYTAT(Lutnia @ Fri, 18 Jan 2013 - 14:47) *
....W każdym razie dla mnie samce są super do mniej więcej 9 miesiąca oraz po 4 roku życia icon_smile.gif



czyli mamy jeszcze rok 37.gif
Pecia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,959
Dołączył: nie, 06 kwi 03 - 13:58
Nr użytkownika: 442




post pią, 18 sty 2013 - 14:56
Post #43

CYTAT(Lutnia @ Fri, 18 Jan 2013 - 14:47) *
....W każdym razie dla mnie samce są super do mniej więcej 9 miesiąca oraz po 4 roku życia icon_smile.gif



czyli mamy jeszcze rok 37.gif

--------------------
Zuzia 1997, Jasiek 2001
Kaszanka
śro, 30 sty 2013 - 12:54
Wracam znowu: podstawowe komendy nadal ciężko nam idą. Jeśli chodzi o spacer żadne smakołyki nie działają. Zadziałało za to niestety szarpnięcie i komenda "wolniej". Wtedy reaguje, powoli nawet na samą komendę. Tak mocno się starałam żeby siłowo nie działać a nie wyszło, byłam już w takiej desperacji, że miałam ochotę mu dać w łeb icon_evil.gif

Za to świetnie idą nam sztuki "przynieś łośka/niedźwiadka/pieska/piłkę" Na razie uczyłam go tych czterech ukochanych zabawek i przynosi bez pomyłki.
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post śro, 30 sty 2013 - 12:54
Post #44

Wracam znowu: podstawowe komendy nadal ciężko nam idą. Jeśli chodzi o spacer żadne smakołyki nie działają. Zadziałało za to niestety szarpnięcie i komenda "wolniej". Wtedy reaguje, powoli nawet na samą komendę. Tak mocno się starałam żeby siłowo nie działać a nie wyszło, byłam już w takiej desperacji, że miałam ochotę mu dać w łeb icon_evil.gif

Za to świetnie idą nam sztuki "przynieś łośka/niedźwiadka/pieska/piłkę" Na razie uczyłam go tych czterech ukochanych zabawek i przynosi bez pomyłki.
Lutnia
śro, 30 sty 2013 - 14:57
CYTAT(Kaszanka @ Wed, 30 Jan 2013 - 14:54) *
Wracam znowu: podstawowe komendy nadal ciężko nam idą. Jeśli chodzi o spacer żadne smakołyki nie działają. Zadziałało za to niestety szarpnięcie i komenda "wolniej". Wtedy reaguje, powoli nawet na samą komendę. Tak mocno się starałam żeby siłowo nie działać a nie wyszło, byłam już w takiej desperacji, że miałam ochotę mu dać w łeb icon_evil.gif


No i super.
Tylko pamiętaj, najpierw komenda słowna, potem impuls smyczą i natychmiastowe poluźnienie.
Dlaczego masz nie działać siłowo? Nawet ja, zwolenniczka nie tłamszenia psów, bardzo ostrożnie podchodząca do wszechobecnej teorii na temat dominacji, uważam, że psy genialnie reagują na słowo na k (z przedłużonym "rrrrrrrrr" w środku) i impuls smyczą.
Wychodzę wręcz z założenia, że lepiej dla psa ucząc go użwać krótkich impulsów smyczą (powodując zaciśnięcie obroży) niż dwać się holować tak, by się cały czas podduszał.
Właśnie - jaką masz obrożę? Ja bym go teraz, na czas nauki wrzuciła na półzacisk albo nawet zaciskową. To wbrew pozorom wcale nie jest okrutniejsze niż szarpanie gdy ma zwykłą smycz, daje szansę psu szybciej załapać o co chodzi (bo obroża aciskowa się zaciska, gdy pies przyspiesza i pies już ma informację zwrotną, przy normalnej sobie sympatycznie holuje i dopiero szarpnięcie daje mu wiedzę, że coś jest nie tak, czyli nie pojawia się skojarzenie przyczyna - skutek tak łatwo jak w wypadku obroży zaciskowej).



CYTAT
Za to świetnie idą nam sztuki "przynieś łośka/niedźwiadka/pieska/piłkę" Na razie uczyłam go tych czterech ukochanych zabawek i przynosi bez pomyłki.

brawo icon_smile.gif
Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post śro, 30 sty 2013 - 14:57
Post #45

CYTAT(Kaszanka @ Wed, 30 Jan 2013 - 14:54) *
Wracam znowu: podstawowe komendy nadal ciężko nam idą. Jeśli chodzi o spacer żadne smakołyki nie działają. Zadziałało za to niestety szarpnięcie i komenda "wolniej". Wtedy reaguje, powoli nawet na samą komendę. Tak mocno się starałam żeby siłowo nie działać a nie wyszło, byłam już w takiej desperacji, że miałam ochotę mu dać w łeb icon_evil.gif


No i super.
Tylko pamiętaj, najpierw komenda słowna, potem impuls smyczą i natychmiastowe poluźnienie.
Dlaczego masz nie działać siłowo? Nawet ja, zwolenniczka nie tłamszenia psów, bardzo ostrożnie podchodząca do wszechobecnej teorii na temat dominacji, uważam, że psy genialnie reagują na słowo na k (z przedłużonym "rrrrrrrrr" w środku) i impuls smyczą.
Wychodzę wręcz z założenia, że lepiej dla psa ucząc go użwać krótkich impulsów smyczą (powodując zaciśnięcie obroży) niż dwać się holować tak, by się cały czas podduszał.
Właśnie - jaką masz obrożę? Ja bym go teraz, na czas nauki wrzuciła na półzacisk albo nawet zaciskową. To wbrew pozorom wcale nie jest okrutniejsze niż szarpanie gdy ma zwykłą smycz, daje szansę psu szybciej załapać o co chodzi (bo obroża aciskowa się zaciska, gdy pies przyspiesza i pies już ma informację zwrotną, przy normalnej sobie sympatycznie holuje i dopiero szarpnięcie daje mu wiedzę, że coś jest nie tak, czyli nie pojawia się skojarzenie przyczyna - skutek tak łatwo jak w wypadku obroży zaciskowej).



CYTAT
Za to świetnie idą nam sztuki "przynieś łośka/niedźwiadka/pieska/piłkę" Na razie uczyłam go tych czterech ukochanych zabawek i przynosi bez pomyłki.

brawo icon_smile.gif


--------------------
Ketmia
czw, 31 sty 2013 - 11:34
CYTAT(Lutnia @ Wed, 30 Jan 2013 - 16:57) *
uważam, że psy genialnie reagują na słowo na k (z przedłużonym "rrrrrrrrr" w środku)



Ciekawe, prawda? 06.gif A jednak tak jest.

Ten post edytował Ketmia czw, 31 sty 2013 - 11:34
Ketmia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,713
Dołączył: czw, 08 gru 05 - 13:52
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 4,240




post czw, 31 sty 2013 - 11:34
Post #46

CYTAT(Lutnia @ Wed, 30 Jan 2013 - 16:57) *
uważam, że psy genialnie reagują na słowo na k (z przedłużonym "rrrrrrrrr" w środku)



Ciekawe, prawda? 06.gif A jednak tak jest.

--------------------
Mi
czw, 31 sty 2013 - 12:12
CYTAT(Ketmia @ Thu, 31 Jan 2013 - 11:34) *
Ciekawe, prawda? 06.gif A jednak tak jest.

Dlatego też Oli od jakiegoś czasu nazwała dostała Rudą 06.gif RRRRRRRRRRRRRuda wrrrrrrrrrrrrrrróć
Mi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,406
Dołączył: wto, 25 paź 05 - 09:11
Skąd: Wielkopolska
Nr użytkownika: 3,913




post czw, 31 sty 2013 - 12:12
Post #47

CYTAT(Ketmia @ Thu, 31 Jan 2013 - 11:34) *
Ciekawe, prawda? 06.gif A jednak tak jest.

Dlatego też Oli od jakiegoś czasu nazwała dostała Rudą 06.gif RRRRRRRRRRRRRuda wrrrrrrrrrrrrrrróć
Kaszanka
czw, 28 mar 2013 - 08:28
To znowu my icon_wink.gif

Lenek zna kolejną bardzo praktyczną sztuczkę: "daj piątkę" 06.gif Do kolekcji przynosi: kość, kij oraz odróżnia piłkę żółtą od czerwonej.
Zjada posiłki dopiero po komendzie "śniadanko", gdy idę mu nalać wody do miski i postawię przed nim miskę z żarciem mówię "zostaw" i mogę bez problemu iść do kuchni. Co było kiedyś niemożliwe. Na dworze gdy spotka na swojej drodze coś zjadliwego najpierw patrzy na mnie, nie rzuca się od razu jak wcześniej.

Powoli, bo powoli ale postępy są brawo_bis.gif

Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post czw, 28 mar 2013 - 08:28
Post #48

To znowu my icon_wink.gif

Lenek zna kolejną bardzo praktyczną sztuczkę: "daj piątkę" 06.gif Do kolekcji przynosi: kość, kij oraz odróżnia piłkę żółtą od czerwonej.
Zjada posiłki dopiero po komendzie "śniadanko", gdy idę mu nalać wody do miski i postawię przed nim miskę z żarciem mówię "zostaw" i mogę bez problemu iść do kuchni. Co było kiedyś niemożliwe. Na dworze gdy spotka na swojej drodze coś zjadliwego najpierw patrzy na mnie, nie rzuca się od razu jak wcześniej.

Powoli, bo powoli ale postępy są brawo_bis.gif

WiolkaTG
czw, 28 mar 2013 - 08:31
Gratulujemy postepow Kaszanka icon_smile.gif
U nas tez sa minimalne ale to i tak bardzo mnie cieszy icon_smile.gif
WiolkaTG


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,463
Dołączył: śro, 26 sie 09 - 11:27
Skąd: Gliwice
Nr użytkownika: 28,821

GG:


post czw, 28 mar 2013 - 08:31
Post #49

Gratulujemy postepow Kaszanka icon_smile.gif
U nas tez sa minimalne ale to i tak bardzo mnie cieszy icon_smile.gif

--------------------

Gaja
czw, 28 mar 2013 - 09:27
Super Kaszanka icon_smile.gif
Gaja


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,200
Dołączył: wto, 20 lip 04 - 20:33
Skąd: ... gdzieś w Puszczy Kampinoskiej
Nr użytkownika: 1,946




post czw, 28 mar 2013 - 09:27
Post #50

Super Kaszanka icon_smile.gif

--------------------
Kasia i Michał (03.03.2005.)
Lutnia
pią, 29 mar 2013 - 00:38
Kaszanka (a raczej: Lenek) - brawo!!! icon_smile.gif
Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post pią, 29 mar 2013 - 00:38
Post #51

Kaszanka (a raczej: Lenek) - brawo!!! icon_smile.gif

--------------------
pirania
pią, 29 mar 2013 - 07:38
Tu u nas porazka- Cin przynosi jedynie krokodyla i to JEDYNIE gdy do wyboru nie ma pilki. Jesli jest pilka (czy jakoobiekt do przyniesienia czy jako nagroda) Cin glupieje. Prosi, szczeka, patrzy, blaga, ale nie wezmie nic innego. Jesli ma przyniesc pilke- wyryje ja spod ziemi.
pirania


Grupa: Zbanowani
Postów: 9,406
Dołączył: pon, 07 kwi 03 - 14:10
Skąd: przy kompie
Nr użytkownika: 471




post pią, 29 mar 2013 - 07:38
Post #52

Tu u nas porazka- Cin przynosi jedynie krokodyla i to JEDYNIE gdy do wyboru nie ma pilki. Jesli jest pilka (czy jakoobiekt do przyniesienia czy jako nagroda) Cin glupieje. Prosi, szczeka, patrzy, blaga, ale nie wezmie nic innego. Jesli ma przyniesc pilke- wyryje ja spod ziemi.

--------------------
kiedy?, w ogóle, mia?am przemy?lenia a teraz mam pranie, list? zakupów spo?ywczych
i ubezpieczenie emerytalne ustawione jako sta?y przelew. by <a href="https://"https://zimno.blog.pl/"" rel="nofollow" target="_blank">https://zimno.blog.pl/</a>


<a href="https://"https://opsesyjna.blox.pl/html"" rel="nofollow" target="_blank">https://opsesyjna.blox.pl/html</a>

Obudzi?am w sobie zwierz?, niestety to koala.

Kaszanka
pią, 29 mar 2013 - 08:14
Pirania, Lenek jest niezły tylko w sztuczkach ale w podstawowych komendach mocno kulejemy. Spacery to nadal dla mnie koszmar, on nie potrafi wolno iść więc mocno ciągnie, a ja: "wolniej", szarpnięcie, luz, "wolniej" szarpnięcie, luz. Działa na parę sekund 06.gif

U nas nauka bez smakołyków nadal, tylko chwalenie i robienie z siebie wariata, wszelka żywność w pobliżu odpada, bo Lenek nie potrafi się wtedy skupić.
Komendy "waruj" nie nauczy się chyba nigdy icon_wink.gif
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post pią, 29 mar 2013 - 08:14
Post #53

Pirania, Lenek jest niezły tylko w sztuczkach ale w podstawowych komendach mocno kulejemy. Spacery to nadal dla mnie koszmar, on nie potrafi wolno iść więc mocno ciągnie, a ja: "wolniej", szarpnięcie, luz, "wolniej" szarpnięcie, luz. Działa na parę sekund 06.gif

U nas nauka bez smakołyków nadal, tylko chwalenie i robienie z siebie wariata, wszelka żywność w pobliżu odpada, bo Lenek nie potrafi się wtedy skupić.
Komendy "waruj" nie nauczy się chyba nigdy icon_wink.gif
minka.
wto, 09 kwi 2013 - 11:57
Pytanie mam:) wszystko idzie nam cacy lalu, Zara na szkoleniach aniolem jest:) Aktualnie cwiczymy do zawodow i problem mamy z dwoma rzeczami. Pierwsza: pokazanie uzebienia ( jest juz lepiej, no ale wredota skacze szczesliwa jak sedzia podchodzi) wiem ze to czasu wymaga wiec przezyje.
Druga rzecz juz ciezsza. Zara boi sie kosci do aportowania. Za nic nie chce jej do pyska wlozyc. Podkula ogon i ze strachem na mnie patrzy( zachowuje sie tak jakby cos przeskrobala i skruszona podaje mi lape i sie lasi) probowalam smaczkow. Kladlam na kosc, do reki plus kosc. Oby ja tylko powachala..nic. Usilowalam rzucac jej ta kosc i bawic sie, nic:( Dodam ze patyki nosi, ba nawet grube galezie- tej kosci nie.Ma ktos pomysl?
minka.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,622
Dołączył: wto, 30 maj 06 - 01:03
Skąd: Szwecja
Nr użytkownika: 6,069

GG:


post wto, 09 kwi 2013 - 11:57
Post #54

Pytanie mam:) wszystko idzie nam cacy lalu, Zara na szkoleniach aniolem jest:) Aktualnie cwiczymy do zawodow i problem mamy z dwoma rzeczami. Pierwsza: pokazanie uzebienia ( jest juz lepiej, no ale wredota skacze szczesliwa jak sedzia podchodzi) wiem ze to czasu wymaga wiec przezyje.
Druga rzecz juz ciezsza. Zara boi sie kosci do aportowania. Za nic nie chce jej do pyska wlozyc. Podkula ogon i ze strachem na mnie patrzy( zachowuje sie tak jakby cos przeskrobala i skruszona podaje mi lape i sie lasi) probowalam smaczkow. Kladlam na kosc, do reki plus kosc. Oby ja tylko powachala..nic. Usilowalam rzucac jej ta kosc i bawic sie, nic:( Dodam ze patyki nosi, ba nawet grube galezie- tej kosci nie.Ma ktos pomysl?

--------------------

I HAVE THE BODY OF A GOD. (Unfortunately it's Buddha)
Lutnia
wto, 09 kwi 2013 - 12:44
Minka - co do zębów, wysmaruj sobie ręce czymś pysznym, niech sunia Ci je wylizuje a Ty w tym czasie podwijaj jej fafle, otwieraj pyszczek, baw się. Jeśli problemem jest tylko skakanie ze szczęścia, że ktoś się nią interesuje - to twarda komenda "siad" (wcześniej wyćwiczona na blachę) i wówczas otwieraj jej paszczkę. DO tego ćwicz na ulicy, z osobami zaprzyjaźnionymi i obcymi (które zachwycają się sunią) - niech patrzą a Ty otwieraj jej paszczę (najpierw komenda "siad!")

Aport - nie jest przypadkiem zbyt duży/ciężki?
Kiedy pojawia się problem? Z Twojego postu wynika, że sunia grzecznie siedzi u Twojego boku, czeka, rzucasz, ona siedzi czekając na komedę i dopiero po jej wydaniu pędzi do aportu , przynosi go do Ciebie - ale tylko wtedy gdy to jest cokolwiek innego, nie drewniana "kość" do aportu.
Dobrze rozumiem?

Ten post edytował Lutnia wto, 09 kwi 2013 - 12:47
Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post wto, 09 kwi 2013 - 12:44
Post #55

Minka - co do zębów, wysmaruj sobie ręce czymś pysznym, niech sunia Ci je wylizuje a Ty w tym czasie podwijaj jej fafle, otwieraj pyszczek, baw się. Jeśli problemem jest tylko skakanie ze szczęścia, że ktoś się nią interesuje - to twarda komenda "siad" (wcześniej wyćwiczona na blachę) i wówczas otwieraj jej paszczkę. DO tego ćwicz na ulicy, z osobami zaprzyjaźnionymi i obcymi (które zachwycają się sunią) - niech patrzą a Ty otwieraj jej paszczę (najpierw komenda "siad!")

Aport - nie jest przypadkiem zbyt duży/ciężki?
Kiedy pojawia się problem? Z Twojego postu wynika, że sunia grzecznie siedzi u Twojego boku, czeka, rzucasz, ona siedzi czekając na komedę i dopiero po jej wydaniu pędzi do aportu , przynosi go do Ciebie - ale tylko wtedy gdy to jest cokolwiek innego, nie drewniana "kość" do aportu.
Dobrze rozumiem?

--------------------
minka.
wto, 09 kwi 2013 - 13:06
Ta kosc jest dosyc duza, ale i cwiczylismy na mniejszej tez. Ona nie ma mi jej przynosic a jedynie potrzymac w zebach przez okreslony czas, potem na znak sedziego mi ja swobodnie oddac. No i sie jej boi, odwraca glowe, kuli sie. Na sile jej nie chce wciskac chociaz przyznam sie ze probowalam, niestety nie:/
À za porady zebowe dziekuje, wykorzystamy napewno:)))
minka.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,622
Dołączył: wto, 30 maj 06 - 01:03
Skąd: Szwecja
Nr użytkownika: 6,069

GG:


post wto, 09 kwi 2013 - 13:06
Post #56

Ta kosc jest dosyc duza, ale i cwiczylismy na mniejszej tez. Ona nie ma mi jej przynosic a jedynie potrzymac w zebach przez okreslony czas, potem na znak sedziego mi ja swobodnie oddac. No i sie jej boi, odwraca glowe, kuli sie. Na sile jej nie chce wciskac chociaz przyznam sie ze probowalam, niestety nie:/
À za porady zebowe dziekuje, wykorzystamy napewno:)))

--------------------

I HAVE THE BODY OF A GOD. (Unfortunately it's Buddha)
Lutnia
wto, 09 kwi 2013 - 20:12
CYTAT(minka. @ Tue, 09 Apr 2013 - 14:06) *
Ta kosc jest dosyc duza, ale i cwiczylismy na mniejszej tez. Ona nie ma mi jej przynosic a jedynie potrzymac w zebach przez okreslony czas, potem na znak sedziego mi ja swobodnie oddac. No i sie jej boi, odwraca glowe, kuli sie. Na sile jej nie chce wciskac chociaz przyznam sie ze probowalam, niestety nie:/
À za porady zebowe dziekuje, wykorzystamy napewno:)))


a to MUSI być ta konkretna kość?
Nie może to być jakikolwiek inny przedmiot?

Zastanawiam się, z czym złym może jej się ta kość kojarzyć... może kiedyś jej spadła na łapę, uderzyła? upadła Ci z hałasem i przetraszyła ją?

W każdym razie ćwiczyłabym codziennie ale z czymś innym a z tą kością (jak najmniejszy rozmiar) oswajała (nawet posmarowała jakimś pasztetem i pozwalała zlizywać - nie wiem, co ona lubi najbardziej)
Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post wto, 09 kwi 2013 - 20:12
Post #57

CYTAT(minka. @ Tue, 09 Apr 2013 - 14:06) *
Ta kosc jest dosyc duza, ale i cwiczylismy na mniejszej tez. Ona nie ma mi jej przynosic a jedynie potrzymac w zebach przez okreslony czas, potem na znak sedziego mi ja swobodnie oddac. No i sie jej boi, odwraca glowe, kuli sie. Na sile jej nie chce wciskac chociaz przyznam sie ze probowalam, niestety nie:/
À za porady zebowe dziekuje, wykorzystamy napewno:)))


a to MUSI być ta konkretna kość?
Nie może to być jakikolwiek inny przedmiot?

Zastanawiam się, z czym złym może jej się ta kość kojarzyć... może kiedyś jej spadła na łapę, uderzyła? upadła Ci z hałasem i przetraszyła ją?

W każdym razie ćwiczyłabym codziennie ale z czymś innym a z tą kością (jak najmniejszy rozmiar) oswajała (nawet posmarowała jakimś pasztetem i pozwalała zlizywać - nie wiem, co ona lubi najbardziej)

--------------------
Ludek
śro, 10 kwi 2013 - 09:10
CYTAT(minka. @ Tue, 09 Apr 2013 - 12:57) *
Pytanie mam:) wszystko idzie nam cacy lalu, Zara na szkoleniach aniolem jest:) Aktualnie cwiczymy do zawodow i problem mamy z dwoma rzeczami. Pierwsza: pokazanie uzebienia ( jest juz lepiej, no ale wredota skacze szczesliwa jak sedzia podchodzi) wiem ze to czasu wymaga wiec przezyje.
Druga rzecz juz ciezsza. Zara boi sie kosci do aportowania. Za nic nie chce jej do pyska wlozyc. Podkula ogon i ze strachem na mnie patrzy( zachowuje sie tak jakby cos przeskrobala i skruszona podaje mi lape i sie lasi) probowalam smaczkow. Kladlam na kosc, do reki plus kosc. Oby ja tylko powachala..nic. Usilowalam rzucac jej ta kosc i bawic sie, nic:( Dodam ze patyki nosi, ba nawet grube galezie- tej kosci nie.Ma ktos pomysl?


Napisz na do Agi Żabińskiej dogline@tlen.pl (wielkorotna MP w OBI, reprezentantka na MŚ, zajmuje sie szkoleniem). Powołaj się na mnie (Lidka od Milo). Dobrze byłoby, żebys nakręcila filmik z zachowaniem Zary przy podjmowaniu aportu i go przesłała. Może bedzie mogła cos poradzić.

Ten post edytował Ludek śro, 10 kwi 2013 - 09:11
Ludek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,093
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 09:10
Skąd: Warszawa - Bródno
Nr użytkownika: 247

GG:


post śro, 10 kwi 2013 - 09:10
Post #58

CYTAT(minka. @ Tue, 09 Apr 2013 - 12:57) *
Pytanie mam:) wszystko idzie nam cacy lalu, Zara na szkoleniach aniolem jest:) Aktualnie cwiczymy do zawodow i problem mamy z dwoma rzeczami. Pierwsza: pokazanie uzebienia ( jest juz lepiej, no ale wredota skacze szczesliwa jak sedzia podchodzi) wiem ze to czasu wymaga wiec przezyje.
Druga rzecz juz ciezsza. Zara boi sie kosci do aportowania. Za nic nie chce jej do pyska wlozyc. Podkula ogon i ze strachem na mnie patrzy( zachowuje sie tak jakby cos przeskrobala i skruszona podaje mi lape i sie lasi) probowalam smaczkow. Kladlam na kosc, do reki plus kosc. Oby ja tylko powachala..nic. Usilowalam rzucac jej ta kosc i bawic sie, nic:( Dodam ze patyki nosi, ba nawet grube galezie- tej kosci nie.Ma ktos pomysl?


Napisz na do Agi Żabińskiej dogline@tlen.pl (wielkorotna MP w OBI, reprezentantka na MŚ, zajmuje sie szkoleniem). Powołaj się na mnie (Lidka od Milo). Dobrze byłoby, żebys nakręcila filmik z zachowaniem Zary przy podjmowaniu aportu i go przesłała. Może bedzie mogła cos poradzić.

--------------------
Pozdrawiam,Ludek
Duża Panna :) 10.02.2001
Ketmia
czw, 11 kwi 2013 - 12:04
Ta "kość" to pewnie inaczej mówiąc koziołek?
Przede wszystkim, nic na siłę. Ty bardzo chcesz, żeby ona to wzięła, ona się boi. Boi się też presji. Skoro próbowałaś podawać jej ten koziołek w statyce i nie wyszło, zmieniłabym ćwiczenie i odwróciła do gory nogami.
Na początek ma polubić koziołka.
Owiń wnętrze koziołka, tam gdzie pies ma chwytać, grubym sznurkiem. Możesz jeszcze dodatkowo to wysmarować pasztetem jak radzi Lutnia, tylko miej świadomość, że potem być może trzeba będzie odkręcać miętoszenie tegoż koziołka. No, ale lepiej, niż jeśli ma się go bać.
Położyłabym tak przygotowanego koziołka na ziemi, takiego wysmarowanego i pachnącego pasztetem jak nie wiem co i pozwoliłabym go psu znależć. Ae bez żadnej komendy "szukaj", tylko, żeby sama na niego natrafiła. Może jest szansa, że sama go weżmie w pysk?
Można też np część sznurka zostawić niezwinięty i uciekając ciągnąć na sznurku koziołek po ziemi, aby pies go gonił. Tylko nie pozwalaj mu zbyt szybko go dorwać icon_smile.gif Niech to będzie na razie tylko i wyłącznie zabawa.
Jeśli pies będzie już ładnie łapał koziołka, to można część sznurka odwinąć, po jakimś czasie jeszcze bardziej odwinąć, tak aby pies stopniowo coraz mniej natrafiał zębami na sznurek, a więcej na drewienko.
Druga sprawa, to taka, że sesje z koziołkiem muszą być naprawdę krótkie. Pies nie może się znudzić, bo straci zainteresowanie. Jeśli ma dosyć silny aport, to proponowałabym w tym czasie nie rzucać mu niczego innego, bo wówczas może zadowoli się koziołkiem. Szkolenie trzeba zakończyć gdy pies jest jeszcze bardzo zainteresowany koziołkiem.
Jak już będzie z własnej woli ładnie łapał, to potem można dopracowywać szczegóły, aby chwyt był ładny a pies nie podgryzał.

edit. jeśli pies dalej z jakiegoś powodu boi się koziołka ze sznurkiem, to można zamaskować go bardziej (np ubrać w starą skarpetę, dodatkowo wypchaną szmatą), tak aby nie było widać, że to koziołek i potem sukcesywnie rozbierać. tym czasie nie dajemy psu innych zabawek, a i tę zamaskowaną tylko pod kontrolą, podczas szkolenia.

A, i jeszcze jedno. Dajcie sobie więcej czasu. Nie zakładaj, że pies po tygodniu będzie nosił koziołka. To może nastąpić póżniej. Jakakolwiek próba przespieszenia może zakończyć się tym, że pies tylko utrwali sobie lęk przed koziołkiem, więc nie rozpakowuj przypadkiem za szybko zamaskowanego koziołka. Niech faktycznie będzie widać, że psica polubiła go nosić, a potem powolutku icon_smile.gif.

Ten post edytował Ketmia czw, 11 kwi 2013 - 12:18
Ketmia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,713
Dołączył: czw, 08 gru 05 - 13:52
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 4,240




post czw, 11 kwi 2013 - 12:04
Post #59

Ta "kość" to pewnie inaczej mówiąc koziołek?
Przede wszystkim, nic na siłę. Ty bardzo chcesz, żeby ona to wzięła, ona się boi. Boi się też presji. Skoro próbowałaś podawać jej ten koziołek w statyce i nie wyszło, zmieniłabym ćwiczenie i odwróciła do gory nogami.
Na początek ma polubić koziołka.
Owiń wnętrze koziołka, tam gdzie pies ma chwytać, grubym sznurkiem. Możesz jeszcze dodatkowo to wysmarować pasztetem jak radzi Lutnia, tylko miej świadomość, że potem być może trzeba będzie odkręcać miętoszenie tegoż koziołka. No, ale lepiej, niż jeśli ma się go bać.
Położyłabym tak przygotowanego koziołka na ziemi, takiego wysmarowanego i pachnącego pasztetem jak nie wiem co i pozwoliłabym go psu znależć. Ae bez żadnej komendy "szukaj", tylko, żeby sama na niego natrafiła. Może jest szansa, że sama go weżmie w pysk?
Można też np część sznurka zostawić niezwinięty i uciekając ciągnąć na sznurku koziołek po ziemi, aby pies go gonił. Tylko nie pozwalaj mu zbyt szybko go dorwać icon_smile.gif Niech to będzie na razie tylko i wyłącznie zabawa.
Jeśli pies będzie już ładnie łapał koziołka, to można część sznurka odwinąć, po jakimś czasie jeszcze bardziej odwinąć, tak aby pies stopniowo coraz mniej natrafiał zębami na sznurek, a więcej na drewienko.
Druga sprawa, to taka, że sesje z koziołkiem muszą być naprawdę krótkie. Pies nie może się znudzić, bo straci zainteresowanie. Jeśli ma dosyć silny aport, to proponowałabym w tym czasie nie rzucać mu niczego innego, bo wówczas może zadowoli się koziołkiem. Szkolenie trzeba zakończyć gdy pies jest jeszcze bardzo zainteresowany koziołkiem.
Jak już będzie z własnej woli ładnie łapał, to potem można dopracowywać szczegóły, aby chwyt był ładny a pies nie podgryzał.

edit. jeśli pies dalej z jakiegoś powodu boi się koziołka ze sznurkiem, to można zamaskować go bardziej (np ubrać w starą skarpetę, dodatkowo wypchaną szmatą), tak aby nie było widać, że to koziołek i potem sukcesywnie rozbierać. tym czasie nie dajemy psu innych zabawek, a i tę zamaskowaną tylko pod kontrolą, podczas szkolenia.

A, i jeszcze jedno. Dajcie sobie więcej czasu. Nie zakładaj, że pies po tygodniu będzie nosił koziołka. To może nastąpić póżniej. Jakakolwiek próba przespieszenia może zakończyć się tym, że pies tylko utrwali sobie lęk przed koziołkiem, więc nie rozpakowuj przypadkiem za szybko zamaskowanego koziołka. Niech faktycznie będzie widać, że psica polubiła go nosić, a potem powolutku icon_smile.gif.

--------------------
Kaszanka
czw, 11 kwi 2013 - 12:53
Czy pies musi koniecznie chodzić przy nodze? Napiszcie proszę, że nie 06.gif

Problem z Lenkiem jest taki, że on nie potrafi chodzić powoli, on jakby ciągle biegnie. To nie jest tak, że nie chce, stara się i wygląda to przezabawnie jak stara się iść w moim rytmie i zawiśnie łapą w powietrzu i czeka. Naprawdę, nigdy w życiu nie widziałam żeby spacerował, jego krótkie łapki są chyba na nitro ciągle icon_wink.gif
W tej chwili wyjścia nasze wyglądają tak, że on idzie na luźnej smyczy ale kontroluje się, ogląda się za mną. Jak przystanę to zawsze wraca do nogi. Jak chcę zmienić kierunek to wystarczy, że gwizdnę i zaraz zawraca. Mąż wychodzi z nim na wieczór i Lenek biega bez smyczy (nie ma prawie nikogo na dworze) i zawsze a to zawsze Lenek wraca na zawołanie.
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post czw, 11 kwi 2013 - 12:53
Post #60

Czy pies musi koniecznie chodzić przy nodze? Napiszcie proszę, że nie 06.gif

Problem z Lenkiem jest taki, że on nie potrafi chodzić powoli, on jakby ciągle biegnie. To nie jest tak, że nie chce, stara się i wygląda to przezabawnie jak stara się iść w moim rytmie i zawiśnie łapą w powietrzu i czeka. Naprawdę, nigdy w życiu nie widziałam żeby spacerował, jego krótkie łapki są chyba na nitro ciągle icon_wink.gif
W tej chwili wyjścia nasze wyglądają tak, że on idzie na luźnej smyczy ale kontroluje się, ogląda się za mną. Jak przystanę to zawsze wraca do nogi. Jak chcę zmienić kierunek to wystarczy, że gwizdnę i zaraz zawraca. Mąż wychodzi z nim na wieczór i Lenek biega bez smyczy (nie ma prawie nikogo na dworze) i zawsze a to zawsze Lenek wraca na zawołanie.
> Wątek szkoleniowy
Start new topic
Reply to this topic
5 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 13 cze 2024 - 10:22
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama