Oczywiście Marta,że nie żartowałam
A art. faktycznie pomyliłam; miał być art. 209 kk.
Mój przykład:
- kwiecień 2003 - składam papiery u komornika; dług wynosi 4500 zł (alimenty od sierpnia 2002, wyrok wydany w marcu 2003)
- czerwiec 2003 - kwiecień 2004 => świadczenia ze starego FA w pełnej kwocie; dług wynosi 5000 zł
- maj 2004 - luty 2005 dług rośnie o kolejne 5000 zł, razem 10 000 zł
- od marca 2005 do października 2005 ściąga mu komornik z pensji ( dla niego nie ma znaczenia, że ojciec podjął pracę w styczniu i mógł zapłacić alimenty w lutym, dopiero moje zgłoszenie na początku marca spowodowało, że dostałam alimenty.W październiku zwolnił się sam, w świadectwie pracy ma napisane, że złożył wypowiedzenie - to też jest bez znaaczenia)
- od listopada 2005 do lutego 2006 zaliczka alimentacyjna w pełnej kwocie zasądzonych alimentów
- od marca 2006 do września 2008 zaliczka alimentacyjna, co miesiąc dług rośnie o 100 zł, czyli dodatkowe 3100 zł => łącznie 13 100 zł zadłużenia w stosunku do dzieci/do mnie
- od pażdziernika 2008 do czerwca 2009 świadczenia z FA w pełnej wysokości
- od lipca 2009 do teraz dług co miesiąc rośnie o kolejne 100 zł, kolejne 1800 zł => razem 14 800 zł + ustawowe odsetki, bo tak mam w wyroku.
Zaległości alimentacyjnych w stosunku do państwa też nie spłaca, patrząc na zaświadczenia wydawane mi przez komornika.
W czerwcu składam papiery do prokuratury o ściganie za uporczywe uchylanie się.Wzywają go na przesłuchanie.
Brak stałej pracy, nowa rodzina, w której jest dwójka dzieci i nie pracująca żona, robi dzieciom prezenty na święta i ich uroczystości*, kupił im w ramach prezentu świątecznego/po uzgodnieniu ze mną: spodnie + bluzy + dresy = wspomógł utrzymanie dzieci.
- postępoowanie umorzono z braku wystarczających dowodów.
I nie ważne, że tatuś od 2005 do 2010 miał kilka niezłych samochodów. I nie ważne, że tatuś na terenie kraju, którego mieszkał miał firmę.Ważne, że się stara i tyle ile może to dzieciom daje.
* w ramach preznetu I komunijnego dosponsorował /kwiecień 2009/ przyjęcie komunijne dziecka i dał mi pieniądze na kupienie im prezentów świątecznych. Później /sierpień 2009/ zgłosił, że przekazał mi 1200 zł (zgodnie z prawdą) tytułem zaległości alimentacyjnych. Spłacałam z odsetkami ustawowymi jako pobrane alimenty od niego w miesiącu kwietniu i maju.