Ocho, pojawił się temat odchudzania - starałam się na ten temat nawet nie mysleć, ale skoro wylazło na światło dzienne, to już nie ma się co kryć.
Moje marzenia wagowe są bardzo zbliżone do tych które ma aleksja
tak z dychę to by się przydało zrzucić, oj przydało...teraz niby waże mniej niż przed ciążą ale tu nie ilość się liczy, a jakość a jakość w moim przypadku pozostawia baaaardzo wiele do życzenia
szczególnie jakość brzucha i rozstępów
planuję od lutego pilates- z tym że muszę gdiześ się na niego ruszyć, bo w domu nie ma szans na systematyczne ćwiczenia -znam się za dobrze i wiem że nic z tego nie będzie
Maks dzisiaj miał pobieraną krew z główki na badania -oj jak sie biedaczysko upłakał -a ja niemalże z nim buczałam
no i zły był jak osa bo musiał być na czczo, 3 godziny bez jedzonka, apo nocy on nadrabia 10-cio godzinną przerwę w jedzeniu i cycyamy się generalnie co pół godziny
a tu taka głodówka! I cały dzien był taki zdenerwowany. A jeszcze wysiadł prąd i 2 godziny w domu było jak w d... u Murzyna, tylko swieczki i chyba się bał bo płakał prawie cały czas...Teraz śpi od 1,5 godzinki - mam nadzieję, że pośpi długo i spokojnie!
AnnieLo- oj ma ten Leo taki błysk w oku, że niejedna kobieta się zapatrzy.....wspomnisz moje słowa! Kawał przystojniaka Ci rośnie- włoska krew w końcu...