no hej laseczki
dzisiaj witam z firmy ale juz z lepszym chumorkiem
a wczoraj mimo ze nie wiedziałąm ze pijemy razem to po 20 otworzyłam sobie piweczko
i piłam z wami - i oglądałam zasrany mecz w telewizji
czy jak możecie się domyslić nie bardzo kiedy było pogadac bo az 2 mecze w telewizji były wryyyyyyyyyyy
więc wygłaszałam - jak to dyska mówi - słowotłok???
generalnie monologi:)
a dzisiaj nie pogadam bo wychodzi na spotkanie z kumplami z technikum jutro tez nie bo ja w ciągu dnia do roboty musze wpaść a wieczorem ja ide na balangę jeszcze nie wiem z kim i gdzie ale ide bo mi też sie należy
a wniedziele ja do pracy i buuuuuuuuuu
potem mi już przejdzie i zapomnę o urazach i przypomnę sobie o tym dopiero przy nastepnej wpadce radka
powiedział wogle wczoraj najpierw ze przesadzam z ta złościa itd i zachowuje się jakby mi on conajmniej rodzicó zabił a on przeciez tylko bez uprzedzenia wrócił póxno i nawalony - pikuś hahaha
i nie moze tłuk zrozumiec ze w inny dzien jakby tak zrobił to nie było by sprawy a akurat w ten był mi potrzebny bo sżłam 1 raz do roboty - to się przyznał ze nie pamiętał i dlatego się napił
ot i po sprawie
kupie mu leki na pamięć!!!!!!!!
oj ale wogle wczoraj wpadłąm w doła - jakos tak zaczełam użalac się nad sobą itp - bo zauwazyłam ostatnio i uważam ze to jest chyba chore - że bardo duzo rzeczy zazdroszczę mojemu radkowi
niby jako zona jestem z niego dumna ale jako w człowieku budzi się we mnie zazdrość - że ma lepsza pracę, ze lepiej zarabia, że ma mamę która kupuje mu ciuchy markowe, że jest wysoki, ze przystojny itd
a ja przy nim takai wypierdek szara myszka i czuje się jakbym była na jakimś bocznym torze.
i tak wczoraj stwierdziłąm że przez niego się tak zakompleksiłąm - rzadko mi mówi coś miłego, rzadko wspiera w niczym nie chwali itd i może dla tego czuje się jakas gorsza od niego
ale namotałam
chyba wybiore siÄ™ do psychologa z tym fantem hahaha
oki narazie uciekam zakręcona aga
buziaki
miłego spotkanka