pitu pitu
z całej listy tylko surowego mięsa i serów pleśnowych nie jem
-a tych ostatnich tylko dlatego,że ...nie lubię
z roku na rok ciężarne w jakąś jedzeniową paranoję popadają?
pierwszy raz byłam w ciąży 9 lat temu i nikto żadnych zakazach (prócz tatara) nie mówił,a niedługo to ciężarna będzie mogła tylko źródlaną wodę i chleb z własnej mąki i wypieku jeść
kto wymyśla te wszystkie chore pierdoły?
jem na co mam ochotę -jak urodzę to nawet jak będę chciała,to wielu rzeczy ze względu na dziecko nie będę mogła
jeśli wierzycie w te wszystkie bajki to dorzucę jeszcze,że w ciąży nie należy spożywać nabiału w większej ilości,bo rodzą się dzieci na nie uczulone,drobiu nie bo kurczaki się wściekły,wołowiny,bo gąbczaste zwyrodnienie,wieprzowiny bo coś tam,a soja jest genetycznie modyfikowana
już nie wiem czy to ja jestem głupia czy głupoty inni zaczynają wymyślać
p.s
chociaż nie przestrzegałam żadnej "ciężarnej diety" (a wręcz przeciwnie -jadłam co popadnie i żłopałam colę litrami) mamdwójkę zdrowych dzieci,z czego te chowane nacoli,chipsach i KFC nadwyraz inteligentne
luuuuzik mamuśki-ciąża to nie choroba-chociaż czasem myślę,że niektórym mózg wyżera