Ja też napiszę kilka słów o sobie.
W lutym zostałam zdiagnozowana przez endokrynologa-Choroba Grawesa-Basedowa z nadczynnością. Od tego czasu się leczę. Lekarka od początku profesjonalnie podeszła do sprawy. Problemem raczej są limity na NFZ, a co za tym idzie, brak terminów. Chodzę do niej zazwyczaj przed pacjentami. Minęło pół roku i nadrobiłam niestety straconą wagę, a tarczyca nadal nie uregulowana. Wiem, że jeszcze czeka mnie rok farmakologicznego leczenia. Jeśli nie przyniesie spodziewanych efektów, to czeka mnie terapia jodem. Lekarka powiedziała, że to trwa nim ustabilizuje się tarczycę, a i potem nie powiedziane, że choroba zniknie. Liczę się z tym, że zawsze będę wyglądać jak słoń...
Moje pytanie do was, to czy któraś przechodziła terapię jodem i czy może coś więcej na ten temat napisać. Czy od tego jesczze bardziej się tyje? Wiem, że nie można mieć kontaktu z dziećmi i kobietami w ciąży. Na szczęście mam dwójkę dzieci, więc z powodu niemożności zajścia w ciążę nie będę rozpaczać. Bardziej przeraża mnie wyprowadzka na czas tej terapii.