Ubieram co dzien tak samo, tzn. nie w to samo, ale zdarza sie, ze do piasku idzie w jasnych spodniach, może mam wyjątkowy egzemplarz, ale jeszcze sie tak nie poplamił, żeby nie zeszło w praniu
Do przedszkola ubieram tak samo, jak do 'babci na imieniny'
Nie mamy ubrań lepszych i gorszych. Na początku dzieliłam ciuchy na te 'na dwór' i te 'lepsze', ale wtedy z tych 'lepszych' wyrastał i zdarzało sie, ze miał na sobie np. 2 razy w życiu, wiec przestałam
Sądziłam, ze w przedszkolu będzie niszczył bardziej niż w domu, ale tak nie jest.. Może jak zacznie chodzić po drzewach, to sie to zmieni... Na razie szkoda 'oszczędzać'
Każdego dnia ma inny zestaw, bo ja jako rasowa owca domowa, mam dużo czasu na pranie i prasowanie,wiec nawet jeśli sie nie pobrudzi i mógłby nosić jedna bluzę czy spodnie 2 dni, to i tak zakładam mu świeże