u nas zdrowotnie ostatnie 14 dni to horror-tak , jak od sierpnia Tosia nie brała ani razu antybiotyku tak teraz leci na drugim pod rząd. Najpierw angina ropna + zap. krtani. Poszedł antybiotyk. całkiem straciła głos. Kiedy już z tego wychodziła i miała kończyć antybiotyk powiększył jej się węzel chłonny do rozmiarolw jajka-pod żuchwa. Zniekształciło jej buzie, biegaliśmy od lekarza do lekarza szukając pomocy (na za.dupiu mieszkam, o USg węzłów niektórzy nawet nie syszeli). Już jest dobrze, węzeł ma rozmiary orzecha włoskiego. No, ale dla miłej odmiany znowu zaczela kaszleć...3 tygodnie w domu, a my na zmiane na zwolnieniach. Nie wiem, co dalej. Może akurat wiosna przyjdzie i się to dziadostwo skończy?Dookoła tabuny powaznie chorych ludzi wychodzacych z jednej choroby by zaraż zlapac następną-nie pamiętam aż takiej "inwazji" infekcji.
Cath, zakładaj, zakładaj:))
Dionizess, jak dzieci?
Tosia-strojnisia mówi do mnie dziś rano: "mamo, ubierz mnie, żebym wyglądala jak koszykówka". Ja
. Tosia "no wiesz, takie panie, co tańczą na meczach". Ja "cheerleaderka?". Tosia: no własnie, pomyliłam się
). Ulżyło mi, bo nie wiem, jak ubrać dziecko, zeby wyglądało jak koszykówka;))