Witam zagląda tu ktoś jeszcze, bo niezłe pustki.
Dziewczyny piszcie, co tam się u Was pozmieniało jak dzieciaki rosną to może wątek odżyje.
U mnie tak sobie. Niby powinnam się cieszyć, bo noszę pod serduchem kolejne dzieciątko (płeć nieznana), które rozwija się prawidłowo. Ale mam problemy z kręgosłupem. Po wielu badaniach okazało się, że mam uszkodzony i lekko przesunięty dysk, który powoduje ogromny ból. Niestety oprócz fizjoterapii nic nie można zrobić dopóki maleństwo się nie urodzi.
Co do Adriana, to rozrabiaka z niego niezły, ale powoli go temperuję. Gaduła mały, który raz ładnie bawi się z Danielem, by za chwilę ugryźć go prawie do krwi
Niestety nie udało mi się go jeszcze odpieluchować, chociaż siku czasami potrafi zawołać. Gorzej z tym drugim, a niezbyt uśmiecha mi się pranie obs***ch majtek
, dlatego dałam sobie jeszcze na wstrzymanie. Może jak maleństwo się urodzi pójdzie mi lepiej.
Mają teraz z Danielem wspólny pokój i nawet chętnie utrzymują w nim porządek, a ja mam przynajmniej salon bez zabawek
. Największym jednak hitem jest łóżko piętrowe
Kończę, bo muszę troszkę chatkę ogarnąć, póki mnie jeszcze aż tak nie boli.