Mnie ani ziębią ani grzeją. Lubie je, bo przyjemnie jest zjeść super kolację, dostać kwiaty no i od momentu gdy zaszłam w drugą ciążę zrobiłam się okropnie łasa na słodycze
Ale z drugiej strony wkurzają mnie, bo to kolejna okazja, żeby bezsensownie wydać trochę pieniędzy, no i to uczucie smutku i niedopełnienia jakiegoś ważnego rytuału, jeżeli właśnie TEGO dnia nie dostanę kwiatów, czekoladek i kolacji, nie będzie romantycznie, nastrojowo i przytulnie. Głupie to
Dlatego w ostatecznym rozrachunku z zagranicznych świąt wolę Haloween i dzień Świętego Patryka.
Pozdrawiam i zapraszam do Antywalentynkowa
https://www.meish.org/vd/