CYTAT(Katarzyna_1979 @ Tue, 09 Jun 2009 - 10:20)
perła, dwa dni nad morzem, to już jest powód do świętowania
Was jedzie czwórka, a ja jadę tylko z moją dzieciną, także to też się liczy finansowo. Dodatkowo Was pewnie jeszcze trzymają terminy urlopów, mnie w obecnej pracy nie...
Cały rok odkładam na wyjazd, sumiennie każdą resztę z zakupów, każdy prezent pieniężny ładuję do skarbonki, której nie da się tak łatwo otworzyć i o dziwo co roku gdzieś jeżdżę.
Kasiu jedziemy w trójkę: ja, mąż i nasz synek
Z terminem urlopu u mnie też nie ma problemu - mam go całe dwa m-ce wakacji
tylko u męża jest taka rotacja, że musi się dostosować do innych, a tak własciwie to termin urlopu ma narzucony niemalże z góry.
Jesli chodzi o finanse na ten wypad to robię podobnie, jak Ty: odkładam każdy grosz... a u mnie jest to o tyle trudniejsze, że jestesmy w trakcie budowy - teraz to już w zasadzie wykańczania - domu i każdy grosz jest dla nas ważny więc na zbyt wiele pozwolic sobie nie możemy.
Cieszę się na ten wyjazd jak głupia
ostatnio nad morzem byłam kilka lat temu - ot taki szkolny obóz - więc teraz już doczekac sie nie moge. Troszkę się niepokoję o podróż, a dokładnie to o to, jak zniesie ją mały. Nad morze mamy mniej więcej 400 km, jedziemy samochodem (nie ma klimy więc może być ciekawie
). Dla nas to nie problem, ale mały może w pewnym momencie mieć dość