CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 22 Feb 2010 - 23:03)
Brawo Jędrek
A panie bibliotekarki, które wiedzą najlepiej, co jest dla dziecka odpowiednie...
Dominika poszła do szkolnej biblioteki i pani jej dała jakieś wierszyki. Dominika wszystkie znała z młodszych lat, to następnego dnia poszła oddać twierdząc, że to wszystko zna. cchiałą sobie sama wybrac ale bibliotekarka się nei zgodziła. Dała jej "Na jagody" bo to jest dla pierwszoklasisty. Dominika przeczytała i bez wielkich ekscytacji stwierdziła, że nudne te ksiażki dla pierwszaków
. Woli isć do publicznej biblioteki i wybrać coś na jej styl.
Bibliotekarki sa rózne. Jak widać...ta szkolna sie sugeruje tabliczkami (1 klasa, 2 kalsa) na półkach. Natomiast pani z biblioteki publicznej to przemiła, zadziwiająco tajemnicza kobieta. gDy pierwszy raz przyszłam z Dominiką, przywitała sie z nią, wymieniły kilka zdań i pani powiedziała: "jesteś bardzo wrażliwą, inteligentną i wyjątkową dziewczynką, mam więc dla ciebie wyjątkową książkę" .Od tamtej pory, pani ZAWSZE trafia w gust Dominiki. Zdarza sie, ze jawybiorę coś nieinteresującego a gdy pani wyszuka to trafia w samą dziesiątkę. Coś niesamowitego!