Moja Zuzia ma dwa miesiące i troszę i od jakiś trzech tygodni próbuję nauczyć ją jeść z butelki mój odciągany pokarm. Prób było już z pięć. Udało się RAZ, wczoraj, ja ją karmiłam, gdy była to jedynka Aventu (wcześniej próbowaliśmy trójprzepływowym), czyli najmniejszy przepływ i gdy mleko było rozmrożone (a nie to trzymane dobę w lodówce).
Dziś karmienie jedynką mlekiem z lodówki przez Babcię a potem przeze mnie się nie udało
Dodam że podobna pora dnia i dziecko podobnie głodne...
O co chodzi ?
Czy ktokolwiek zauwazył różnice w 'lubieniu' mleka chłodzonego vs. mrożonego ? (bo taki jedynie na razie mam pomysł....)