Witam, dawno się nie odzywałam. Było cicho , spokojnie i tak powoli do przodu, aż do dzisiaj. "Bardzo miła pani" z urzędu poinformowała mnie dzisiaj przez telefon, że nie dostanę alimentów z FA i rodzinnego ponieważ przekroczyłam dochód
bo udało mi się zaczepić na dwa miesiące na umowę zlecenie za 1600,- na rękę
Raptem dostałam tylko jedną wypłatę, a drugą dopiero dostanę pod koniec tego miesiąca czyli tak naprawdę jeszcze jej nie mam.
To nasze "kochane pro rodzinne państwo" właśnie pozbawiło moje dziecko pieniędzy za które opłacam przedszkole , kupuję buty lub ciuszki. Jestem wściekła do granic możliwości. Baran jeden ma nas głęboko gdzieś , nie płaci, nie pracuje, robi następne dzieci i żyje sobie bezstresowo za przyzwoleniem naszego prawa
Aż się we mnie kotłuje. Latam po tych wariackich urzędach, zbieram zaświadczenia, dwa razy u komornika, bo paniusia nie mogła się zdecydować czy zaświadczenie od komornika jest dobre czy nie? /biedna/ dostała drugie identyczne i było ok. Nawet u komornika byli zdziwieni co ona chce, przecież ma czarno na białym, tak zwaną łopatologię ale cóż widać jej nie douczyli. A żeby było śmieszniej to dokument ze skarbówki też jej się nie podobał, bo według niej nie był z 2012r
Musiałam napisać oświadczenie ile zarobiłam czyli dokładnie napisałam to samo co na urzędowym świstku. Pewnie się zastanawiała jak można przez cały rok zarobić tylko 2.500 z kawałkiem? Mam dość. Nie wiem co dalej będzie z pracą, za co zapłacę za mieszkanie, za prąd i gaz, a co z jedzeniem i ubraniem. Znowu będę musiała liczyć na pomoc rodziców, ale ile można siedzieć w ich kieszeni.
Kochane mam pytania:
1. czy mogę odwołać się od decyzji urzędu
2. czy mogę iść do komornika i żądać radykalnych działań w stosunku do tego drania
3. czy komornik będzie mógł wypłać alimenty w pierwszej kolejności nam
4. czy wiecie w jaki sposób złożyć zawiadomienie do prokuratury o uporczywym uchylaniu się od płacenia alimentów
5. w jaki sposób napisać pozew o alimenty od dziadków
Zarzuciłam Was pytaniami ale jestem tak zdesperowana, że zrobię wszystko aby moje dziecko dostało to co się jej słusznie należy. W tym momencie nie liczą się dla mnie żadne sentymenty .