CYTAT(gozar @ Mon, 27 Sep 2010 - 23:20)
Kawy z ekspresu równieżnie lubię bo czuję w niej smak samej maszyny- ekspresu, tych wszystkich rurek przez które to to przepływa żeby się zaparzyło.
Smak maszyny?
To nie metalowy samowar pachnacy patyna
Wlasnie zmierzylam dlugosc drogi, jaka przebywa kawa od wsypania ziaren - do parujacego kubka. To 6 cm
W czym najwiecej miejsca zajmuje hmm... nazwijmy to "prasowalnica" zmielonej swiezo kawy (sprasowuje kawe w plaskie koleczka, przepuszczajac przez nie wrzaca wode pod odpowiednim cisnieniem). Jak dla mnie, o wiele bardziej wyczuwalny smak ma woda z czajnika elektrycznego
Przy okazji zerknelam na licznik: w ciagu jakiegos roku uzytkowania wyprodukowalismy rodzinnie ponad 4000 filizanek kawy. Czyli srednio pijemy ponad 10 kaw dziennie... co by dawalo 5 na glowe + ewentualni goscie
A czy macie problemy z zasypianiem po kawie? Wiekszosc znanych mi kawoszy pije ostatnia kawe po poludniu, zeby moc spokojnie sie wyspac. Na mnie kawa dziala zupelnie inaczej: rano i owszem, pomaga mi wstac (pierwsze co robie po wyjsciu z lazienki to oczywiscie kawa), w dzien pomaga mi sie skupic
a wieczorem... no wlasnie, pomaga mi zasnac
a bynajmniej nie powoduje u mnie nadpobudliwosci. Ostatnia kawe pijam kolo polnocy, przed pojsciem do lozka... po czym myje zeby i zasypiam w 3 minuty