Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Pliki cookies stosujemy w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w ustawieniach
przeglądarki. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności
"Polityce Prywatnosci".
[AkceptujÄ™ pliki cookies z tej strony]
Boże drogi, nie sądziłam, że to będzie takie trudne... Przecież wiedzieliśmy, że babcia nie wyzdrowieje, a mimo to tak trudno pogodzić się nam z tym, że odeszła.
4 godziny przed śmiercią siedziałam przy jej łóżku. Trzymałam ją za rękę, gładziłam jej siwe włosy. Na pożegnanie pocałowałam ją w czoło. Do końca życia będę pamiętać jej przyjemny zapach skóry. Na zawsze zachowam w pamięci jej zmęczone oczy, srebrny krzyżyk który błyszczał na jej piersi przy każdym ciężkim oddechu. W głowie ciągle słyszę jej głos, taki ciepły, kochający, zatroskany... Zamykam oczy i widzę babcię, przygarbioną, uśmiechniętą, z założonymi na plecach dłońmi, promienie słońca oświetlają jej porytą zmarszczkami ukochaną twarz. Babcia idzie po trawie przez starym, drewnianym domem. Przy jej nodze wesoło merda ogonem Edi a w tle widać dojrzewające truskawki...
Boże drogi, nie sądziłam, że to będzie takie trudne... Przecież wiedzieliśmy, że babcia nie wyzdrowieje, a mimo to tak trudno pogodzić się nam z tym, że odeszła.
4 godziny przed śmiercią siedziałam przy jej łóżku. Trzymałam ją za rękę, gładziłam jej siwe włosy. Na pożegnanie pocałowałam ją w czoło. Do końca życia będę pamiętać jej przyjemny zapach skóry. Na zawsze zachowam w pamięci jej zmęczone oczy, srebrny krzyżyk który błyszczał na jej piersi przy każdym ciężkim oddechu. W głowie ciągle słyszę jej głos, taki ciepły, kochający, zatroskany... Zamykam oczy i widzę babcię, przygarbioną, uśmiechniętą, z założonymi na plecach dłońmi, promienie słońca oświetlają jej porytą zmarszczkami ukochaną twarz. Babcia idzie po trawie przez starym, drewnianym domem. Przy jej nodze wesoło merda ogonem Edi a w tle widać dojrzewające truskawki...
Wczorajszego dnia nie zapomnę do końca życia. Spadł śnieg. Było słonecznie i bardzo mroźno. Szłam za babcią trzymając mamę pod rękę. Z kościelnej wieży słychać było marsza żałobnego, który coraz ciszej odprowadzał nas do cmentarnej bramy. Śnieg skrzypiał pod nogami, biała lilia zadrżała na trumnie, kiedy karawan najechał na jakiś kamień. W ręce niosłam kremową różę, tak jak wszystkie inne wnuki babci. Jesteśmy na miejscu. "Prochem jesteś i w proch się obrócisz...". Kilka chwil modlitw i babcia spoczęła w otchłani ziemi. Skostniałą z zimna ręką położyłam kremową różę na grobie. Patrzyłam na mamę, która schowała twarz w dłoniach. Po policzku spływały mi zimne jak lód łzy. Wiał mroźny wiatr. Żegnaj babciu...
Wczorajszego dnia nie zapomnę do końca życia. Spadł śnieg. Było słonecznie i bardzo mroźno. Szłam za babcią trzymając mamę pod rękę. Z kościelnej wieży słychać było marsza żałobnego, który coraz ciszej odprowadzał nas do cmentarnej bramy. Śnieg skrzypiał pod nogami, biała lilia zadrżała na trumnie, kiedy karawan najechał na jakiś kamień. W ręce niosłam kremową różę, tak jak wszystkie inne wnuki babci. Jesteśmy na miejscu. "Prochem jesteś i w proch się obrócisz...". Kilka chwil modlitw i babcia spoczęła w otchłani ziemi. Skostniałą z zimna ręką położyłam kremową różę na grobie. Patrzyłam na mamę, która schowała twarz w dłoniach. Po policzku spływały mi zimne jak lód łzy. Wiał mroźny wiatr. Żegnaj babciu...
Bardzo Ci współczuję ,jakbym czytała to co ja myslałam,jak odchodziła moja Babcia.Cieszmy się ,że mamy jeszcze Mamy ,ja mam też jeszcze ukochanego Tatunia .Mocno Cię przytulam ,trzymaj się
Bardzo Ci współczuję ,jakbym czytała to co ja myslałam,jak odchodziła moja Babcia.Cieszmy się ,że mamy jeszcze Mamy ,ja mam też jeszcze ukochanego Tatunia .Mocno Cię przytulam ,trzymaj się