Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

POrzeznaczenie.

> 
MamaJiP
nie, 06 kwi 2003 - 10:03
Czy nasze życie to misja?

Kiedy mojemu mężowi zmarła babcia kupił sobie książkę o życiu po życiu.
ON czytał i mi opowiadał, że prawdziwe zycie to jest "tam". Tutaj mamy misje do wykonania. Napoczątku "tam" piszemy scenariusz, kim chcemy być, co będziemy robić i jak będziemy żyć.
Od kiedy przeczytał tą książke, nic nie robimy na siłę.

To jeden przykład. Bo dlaczego tak się dzieje?
Miałam iść do pracy w pizzerni.
Teściowa dała mi wiadomość, że potrzebują dwie osoby.
Pojechałam na rozmowe kwalifikacyjną. Praca i godziny odpowiadały mi. Obiecali, że oddzwonią kiedy mam zacząć.
Lecz nie mogłam znaleźć nigdzie książeczki sanepidu.
Cały dom przeryłam w jej poszukiwaniu i nie znalazłam.

Wczoraj mąż stwierdził, że tak musi być. Nie znalazłam tej książeczki bo nie mam tam pracować.
Może i prawda ale ma doła bo myślałam, że nareszcie będą dodatkowe pieniądze a tu znowu nic. icon_sad.gif
Tak więc nie zadzwonili i juz nie zadzwonią. icon_sad.gif

Wiele razy coś w naszym życiu się dzieje bo tak ma być, nic na siłe.
Kiedy nie udaje się nam cokolwiek to nie robimy na siłe bo i tak nam nie wyjdzie.

Może wam się to wyda głupie i śmieszne, ale jak się zastanowić to duzo nie możemy zmienić.

Ja bym chciała być drobna i szczupła, piękna i nie mieć kompleksów. Lecz wiem, że to nie osiągalne i powoli to akceptuje jak wyglądam, jak zyję, bo nie dam rady tego zmienić.

Czy może moim przeznaczeniem jest być na miejscu, żeby Julia miała mamę domową. Mi tego brakowało w domu gdy wracałam ze szkoły. Tylko, że moja mama była chora i nie miałam takiej możliwości. więcej mama była w szpitalu.
Może moim przeznaczeniem było nie mieć dzieciństwa, za to teraz mogę zapewnic mojemu dziecku.
Mam nadzieję, że moim przeznaczeniem nie jest chorować jak moja mama, nie chcę żeby rodzina moja cierpiała.

To by było tyle, przepraszam, że taki długi ten mój post. Za ten chaos w treści.
MamaJiP


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,745
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 16:36
Skąd: Polska
Nr użytkownika: 182

GG:


post nie, 06 kwi 2003 - 10:03
Post #1

Czy nasze życie to misja?

Kiedy mojemu mężowi zmarła babcia kupił sobie książkę o życiu po życiu.
ON czytał i mi opowiadał, że prawdziwe zycie to jest "tam". Tutaj mamy misje do wykonania. Napoczątku "tam" piszemy scenariusz, kim chcemy być, co będziemy robić i jak będziemy żyć.
Od kiedy przeczytał tą książke, nic nie robimy na siłę.

To jeden przykład. Bo dlaczego tak się dzieje?
Miałam iść do pracy w pizzerni.
Teściowa dała mi wiadomość, że potrzebują dwie osoby.
Pojechałam na rozmowe kwalifikacyjną. Praca i godziny odpowiadały mi. Obiecali, że oddzwonią kiedy mam zacząć.
Lecz nie mogłam znaleźć nigdzie książeczki sanepidu.
Cały dom przeryłam w jej poszukiwaniu i nie znalazłam.

Wczoraj mąż stwierdził, że tak musi być. Nie znalazłam tej książeczki bo nie mam tam pracować.
Może i prawda ale ma doła bo myślałam, że nareszcie będą dodatkowe pieniądze a tu znowu nic. icon_sad.gif
Tak więc nie zadzwonili i juz nie zadzwonią. icon_sad.gif

Wiele razy coś w naszym życiu się dzieje bo tak ma być, nic na siłe.
Kiedy nie udaje się nam cokolwiek to nie robimy na siłe bo i tak nam nie wyjdzie.

Może wam się to wyda głupie i śmieszne, ale jak się zastanowić to duzo nie możemy zmienić.

Ja bym chciała być drobna i szczupła, piękna i nie mieć kompleksów. Lecz wiem, że to nie osiągalne i powoli to akceptuje jak wyglądam, jak zyję, bo nie dam rady tego zmienić.

Czy może moim przeznaczeniem jest być na miejscu, żeby Julia miała mamę domową. Mi tego brakowało w domu gdy wracałam ze szkoły. Tylko, że moja mama była chora i nie miałam takiej możliwości. więcej mama była w szpitalu.
Może moim przeznaczeniem było nie mieć dzieciństwa, za to teraz mogę zapewnic mojemu dziecku.
Mam nadzieję, że moim przeznaczeniem nie jest chorować jak moja mama, nie chcę żeby rodzina moja cierpiała.

To by było tyle, przepraszam, że taki długi ten mój post. Za ten chaos w treści.

--------------------
Julia 25.11.1999 i Piotruś 31.08.2008

BEATAS
nie, 06 kwi 2003 - 10:26
Wiem co czujesz. Ja gleboko wierze, ze to co sie dzieje jest gdzies zapisane i zaplanowane. I choc czesto buntuje sie na ten porzadek i w biegu staram sie cos zmienic, to nie da rady.
Powoli sie z tym godze i cokolwiech chce zmienic zaczynam od siebie.
Albo siadam i mysle, czy to w ogole ma sens.
Ktos, kiedys, na poczatku Bycia zaplanowal kazdy nasz ruch, wiec pewnie przewidzial reakcje, a co za tym idzie nic zrobic nie moge.
Z jednej strony dobrze, ze bedzie jak bedzie.
Z drugiej, na co wolna wola i prawo wyboru?

BEATAS

BEATAS


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 40
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 15:57
Skąd: Gdansk
Nr użytkownika: 301




post nie, 06 kwi 2003 - 10:26
Post #2

Wiem co czujesz. Ja gleboko wierze, ze to co sie dzieje jest gdzies zapisane i zaplanowane. I choc czesto buntuje sie na ten porzadek i w biegu staram sie cos zmienic, to nie da rady.
Powoli sie z tym godze i cokolwiech chce zmienic zaczynam od siebie.
Albo siadam i mysle, czy to w ogole ma sens.
Ktos, kiedys, na poczatku Bycia zaplanowal kazdy nasz ruch, wiec pewnie przewidzial reakcje, a co za tym idzie nic zrobic nie moge.
Z jednej strony dobrze, ze bedzie jak bedzie.
Z drugiej, na co wolna wola i prawo wyboru?

BEATAS



--------------------
mama Damianka (09.12.2000) i Ani (10.07.2002)
user posted image
MamaJiP
nie, 06 kwi 2003 - 12:46
CYTAT(mamaJulii)
Tak więc nie zadzwonili i juz nie zadzwonią. icon_sad.gif


Ale jednak zadzwonili i jutro zaczynam o 10.00 icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Jestem cała w strachu i się bardzo cieszę. icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif
MamaJiP


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,745
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 16:36
Skąd: Polska
Nr użytkownika: 182

GG:


post nie, 06 kwi 2003 - 12:46
Post #3

CYTAT(mamaJulii)
Tak więc nie zadzwonili i juz nie zadzwonią. icon_sad.gif


Ale jednak zadzwonili i jutro zaczynam o 10.00 icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Jestem cała w strachu i się bardzo cieszę. icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif

--------------------
Julia 25.11.1999 i Piotruś 31.08.2008

lea

Go??







post nie, 06 kwi 2003 - 13:02
Post #4

hmm Bóg dał nam wolę, sumienie, rozum..., dużo więc zależy od nas !!! Dorotko, ja uważam, że powinnaś odnaleźć tą książeczkę z sanepidu albo założyć nową. Przecież nie chcesz zostać na zawsze bez pracy ???
Dorotko wyobraź sobie,że Twój mąż NIE DAJ BOŻE !!! straci pracę i co ? bedziecie tak siedzieć w domu, bo tak miało być ??? a Julka ??? nie ! Bóg dał nam wolę i rozum po to aby działać, nie można godzić się ze wszystkim !!!

kochanie - czy godzisz się tak łatwo z chorobą dziecka ? nie... walczysz o jego zdrowie, walczą lekarze - dopiero kiedy medycyna jest bezsilna, szukamy wsparcia, zrozumienia wtedy należy się godzić, bo tu nic już nie jesteśmy w stanie zdziałać oprócz modlenia się o cud...

Póki jest szansa, póki jest nadzieja trzeba walczyć. Dorotko jeżeli chcesz być w domku z Juleńką to ok icon_smile.gif ale jeżeli uważasz, że powinnaś podjąć pracę z jakiegokolwiek powodu, to postaraj się o to.

bardzo ciepluśko pozdrawiam - lea[color=blue][/color]
lea

Go??







post nie, 06 kwi 2003 - 13:03
Post #5

ale super !!!]https://www.gamers-forums.com/smilies/otn/b...ounce.gif[/img][/url] kurcze wysłałam posta , a teraz taka zmiana, cieszę się bardzo icon_smile.gif
całuski i powodzenia w nowej pracy Dorotko

lea[/img]
Tuni
nie, 06 kwi 2003 - 19:04
Dorotko powodzenia w nowej pracy.
Trzymam kciuki - tunisiek
P.S.
Juleczka jest przeeeeeśliczna icon_smile.gif
Tuni


Grupa: Moderatorzy
Postów: 6,764
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 09:27
Skąd: Śląsk
Nr użytkownika: 248




post nie, 06 kwi 2003 - 19:04
Post #6

Dorotko powodzenia w nowej pracy.
Trzymam kciuki - tunisiek
P.S.
Juleczka jest przeeeeeśliczna icon_smile.gif
kasia.sj
nie, 06 kwi 2003 - 20:55
Dorotko też trzymam mocno kciuki żebyś była zadowolona z tej pracy.

Lea bardo podobało mi się to co napisałaś. Sama miałam kiedyś okres takich przemyśleń, czytałam "odpowiednią" literaturę i zastanawiałam się "po co mam coś robić kiedy jest napisane że każdy ma swoją drogę wyznaczoną - czy jakoś tak icon_wink.gif po za tym było mi naprawdę źle i buntowałam się ", ale moja bardzo mądra i wierząca teściowa wyjaśniła mi to. Dano nam jakiś model życia, ale to od nas zależy jak je przeżyjemy bo mamy wolną wolę i sami decydujemy czy postąpimy tak czy inaczej.
Po za tym ja wierzę, że mną ktoś się opiekuję. Nawet wiem kto icon_surprised.gif myślę, że to mój Tata.
Jakoś od pewnego momentu moje życie układa się fantastycznie, spotykam ludzi, którzy mi pomagają, są życzliwi i chyba tylko ja nie zawsze potrafię im tę życzliwość odwzajemnić. Jakoś tak odczuwam jego obecność mimo że zmarł 15 lat temu.

Pozdrawiam i życzę silnych aniołów stróży

Kasia.sj
kasia.sj


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 34
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 11:36
Skąd: Piaseczno /W-wa
Nr użytkownika: 141




post nie, 06 kwi 2003 - 20:55
Post #7

Dorotko też trzymam mocno kciuki żebyś była zadowolona z tej pracy.

Lea bardo podobało mi się to co napisałaś. Sama miałam kiedyś okres takich przemyśleń, czytałam "odpowiednią" literaturę i zastanawiałam się "po co mam coś robić kiedy jest napisane że każdy ma swoją drogę wyznaczoną - czy jakoś tak icon_wink.gif po za tym było mi naprawdę źle i buntowałam się ", ale moja bardzo mądra i wierząca teściowa wyjaśniła mi to. Dano nam jakiś model życia, ale to od nas zależy jak je przeżyjemy bo mamy wolną wolę i sami decydujemy czy postąpimy tak czy inaczej.
Po za tym ja wierzę, że mną ktoś się opiekuję. Nawet wiem kto icon_surprised.gif myślę, że to mój Tata.
Jakoś od pewnego momentu moje życie układa się fantastycznie, spotykam ludzi, którzy mi pomagają, są życzliwi i chyba tylko ja nie zawsze potrafię im tę życzliwość odwzajemnić. Jakoś tak odczuwam jego obecność mimo że zmarł 15 lat temu.

Pozdrawiam i życzę silnych aniołów stróży

Kasia.sj

--------------------
mama Zuzi-kangurka z edziecka.
AgaMamaTrojaczk...
nie, 06 kwi 2003 - 21:26
hmm Bóg dał nam wolę, sumienie, rozum..., dużo więc zależy od nas !!! Tak napisała Lea i zgadzam się, popieram też koncepcję z aniołami stróżami.
A od siebie myślę, że trzeba być dobrym ( człowiekiem, dla innych, w tym co się robi, w tym czego się nie robi) i dokonywać mądrych wyborów...

Łatwo napisać co wink.gif
Pozdrawiam Aga
AgaMamaTrojaczk...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 104
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:40
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 282




post nie, 06 kwi 2003 - 21:26
Post #8

hmm Bóg dał nam wolę, sumienie, rozum..., dużo więc zależy od nas !!! Tak napisała Lea i zgadzam się, popieram też koncepcję z aniołami stróżami.
A od siebie myślę, że trzeba być dobrym ( człowiekiem, dla innych, w tym co się robi, w tym czego się nie robi) i dokonywać mądrych wyborów...

Łatwo napisać co wink.gif
Pozdrawiam Aga

--------------------
Agnieszka zachwycona mama trojaczków: Jakuba, Łukasza, Michała ur. 26-06-2002
user posted image
Agulka 333
nie, 06 kwi 2003 - 21:31
Myślę, że na wiele spraw ma wpływ przeznaczenie. To że znajdziemy się w odpowiednim czasie o odpowiedniej porze zależy od przypadku. Np to że poznałam swojego męża. Po prostu poznaliśmy sie przez zupełny przypadek. A przecież wogóle moglibyśmy się nie spotkać.
Los nam daje podstawę na której budujemy swoje życie. Na wiele rzeczy mamy wpływ. Są to nasze decyzje i wybory. Ale czasami coś nam się wtrąca w nasze życie. Powinniśmy się z tym godzić i próbować to wykorzystywać na naszą korzyść. Chociaż czasami jest to bardzo trudne.
Została nam dana ta wolność - możliwość wyboru.

Jeszcze mi przyszło do głowy, że czasami dobrze jest coś zwalić na los. icon_wink.gif
Wtedy czujemy się mniej winni. I łatwiej jest żyć.

Dorotko ja równiez trzymam kciuki za Twoją pracę.

Aga
mama Pawełka

[img][/img]
Agulka 333


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,232
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 23:38
Nr użytkownika: 202




post nie, 06 kwi 2003 - 21:31
Post #9

Myślę, że na wiele spraw ma wpływ przeznaczenie. To że znajdziemy się w odpowiednim czasie o odpowiedniej porze zależy od przypadku. Np to że poznałam swojego męża. Po prostu poznaliśmy sie przez zupełny przypadek. A przecież wogóle moglibyśmy się nie spotkać.
Los nam daje podstawę na której budujemy swoje życie. Na wiele rzeczy mamy wpływ. Są to nasze decyzje i wybory. Ale czasami coś nam się wtrąca w nasze życie. Powinniśmy się z tym godzić i próbować to wykorzystywać na naszą korzyść. Chociaż czasami jest to bardzo trudne.
Została nam dana ta wolność - możliwość wyboru.

Jeszcze mi przyszło do głowy, że czasami dobrze jest coś zwalić na los. icon_wink.gif
Wtedy czujemy się mniej winni. I łatwiej jest żyć.

Dorotko ja równiez trzymam kciuki za Twoją pracę.

Aga
mama Pawełka

[img][/img]
Pysia
wto, 08 kwi 2003 - 18:45
Wiesz, dla mnie nie ma przeznaczenia. Są szanse dane nam przez Boga i nasze dobre lub złe wybory.
Przykład? Mój ojciec całe życie nie dbał o zdrowie (palił 3 paczki papierosów dziennie, pił 5-8 kaw dziennie, lubił rzeczy smażone, tłuste, a jarzyn nie bo on nie jest królikiem, nie lubił wysiłku fizycznego, a jedyny sport jaki uprawiał, to jazda własnym samochodem), choć tłukło mu się do głowy nieraz, do czego to może doprowadzić. No i w pewnym momencie lekarz stwierdził u niego stan przedzawałowy. Ojciec się wystraszył i ograniczył palenie, kawy - ale tylko na parę tygodni, potem znowu się "rozbujał". Rok później zmarł na zawał razem z wylewem - pierwszy i ostatni. Słuchajcie - do tej pory wierzę, że to bylo ostrzeżenie, którego mógł posłuchać lub nie. Rezultat wiadomy, ale nie wierzę, że to było mu przeznaczone.
Przykładów mogłabym mnożyć, ale zgadzam się z którąś z przedmówczyń - po to Bóg dał rozum i wolną wolę, by wybierać, a nie czynić z nas marionetki.
Pysia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 62
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 17:21
Nr użytkownika: 184




post wto, 08 kwi 2003 - 18:45
Post #10

Wiesz, dla mnie nie ma przeznaczenia. Są szanse dane nam przez Boga i nasze dobre lub złe wybory.
Przykład? Mój ojciec całe życie nie dbał o zdrowie (palił 3 paczki papierosów dziennie, pił 5-8 kaw dziennie, lubił rzeczy smażone, tłuste, a jarzyn nie bo on nie jest królikiem, nie lubił wysiłku fizycznego, a jedyny sport jaki uprawiał, to jazda własnym samochodem), choć tłukło mu się do głowy nieraz, do czego to może doprowadzić. No i w pewnym momencie lekarz stwierdził u niego stan przedzawałowy. Ojciec się wystraszył i ograniczył palenie, kawy - ale tylko na parę tygodni, potem znowu się "rozbujał". Rok później zmarł na zawał razem z wylewem - pierwszy i ostatni. Słuchajcie - do tej pory wierzę, że to bylo ostrzeżenie, którego mógł posłuchać lub nie. Rezultat wiadomy, ale nie wierzę, że to było mu przeznaczone.
Przykładów mogłabym mnożyć, ale zgadzam się z którąś z przedmówczyń - po to Bóg dał rozum i wolną wolę, by wybierać, a nie czynić z nas marionetki.

--------------------
Agnieszka
> POrzeznaczenie.
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pon, 17 cze 2024 - 03:59
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama