O, to ja też się zamelduje, ale zdjęc nie będzie, bo moi kochani synowie wyeksploatowali już dwa aparaty. Z zakupem kolejnego trochę poczekamy. Inne wydatki czekają.
W październiku będę się chwalić
dankin, jak tam chorowanie Twoich cór? Nadal nie dają wytchnienia? U mnie w końcu widać dużą zmianę i mam nadzieję, że tak już zostanie.
Rodzinka nam się powiększyła o pieska. Zgodziłam się na szczeniaka tylko ze względu na Oskara. Strasznie aspołeczny się zrobił, bardzo jest zamknięty w sobie, do innych dzieci wcale go nie ciągnie i praktycznie nie ma kolegów i koleżanek (w przeciwieństwie do na przykład Joachima) Liczę na taką domową dogoterapie, może się chłopak otworzy, nauczy empatii.
Rok nauki w zerówce był pod opieką pani pedagog i nikt nie potrafił nam pomóc. Może w tym roku szkolnym uda się nam dostać na jakąś socjoterapie, ale chętnych, a może raczej potrzebujących takiego wsparcia jest bardzo dużo.