No to witam wszystkie nowe mamy i te zagladajace po sÄ…siedzku
Anilka - to co, ze w maju?? Ja pierwotnie też byłam czarwcówką a rozpakowałam się w maju
Wszystkie mamy mile widziane. I z tamtego wątku odpowiadam - dzięki za dobre słowo. Dziwne to co piszesz, ze ludzie dziwnie patrzą jak się karmi piersią. Hmmm...czyżby znowu trendy się zmieniały?? Sprzatanie nie zajac - to fakt. Ale znowu ludzie - jak ktoś whcodzi i kardącym spojrzeniem omiata nieład to mi się słabo robi. Chyba muszę się uodpornic na to i zacząc sprzątac jak będę miała siłę i ochotę. Pranie w zasadzie samo się robi, ale sprzątanie faktycznie moze poleżec. Co najwyżej wałki z kurzu wepchnę pod kanapę
( to już wizja okjrutna jest ).
czamaris - piersiowe dzieciątka nieco inaczej odczuwają potrzebę jedzenia. A czasem nie jest to potrzeba jedzenia tylko zrobienia sobie z Cieie smoczka - bo tak własnie dzidiza ma ochotę
Moja starsza córka bardzo często nie jadła tylko dydlała cyca dopóki nie wyczaiłam, że jej chodzi o zwyczajne possanie sobie mamusi....może o to chodzi twojemu maluszkowi?? trudno trafic za dzieciątkiem, nawet tym karmionym butlą, a co dopiero tym piersiowym
. Mnie na przykład mówiono dopajac dziecko bo je butlę. A mój synuś gdzieś ma herbatki, wode i inne napoje. Pluje smokiem dalej niż widzi jak tylko wyczuje inną ciecz niż mleko. I co na siłę??
Jeśli chodzi o smoczka to zdania są podzielone wśród mam, położnych i lekarzy. Mnie położna mówiła żeby dawac jak ma potrzebę ssania. Mały zasysa na moment a jak zaśnie porządnie ( z tym spaniem to urwanie tyłka mamy ) to wypluwa smoka i śpi jak aniołek ( szkoda, ze rzadko mu się to zdarza
to spanie jak aniołek ). Myślę, że każda mama sama najlepiej wie czy podawac smoka czy nie. Fakt, że dzieci się uzalezniają jak za długo smoka ciągną, ale to też zdanie położnej "lepiej smoka jak palucha". Myślę, ze to kwestia przekonania i wyczucia kiedy tak a kiedy nie. Każdy maluch jest inny i czego innego potrzebuje.
No i jeszcze z poprzedniego wątku pociągnę - gdyby inteligencja szła w parze z żywieniem to niejeden byłby baranem
Akurat czy karmione piersią czy butelką nie ma tu żadnego znaczenia. ŻADNEGO!!!! odpornośc - to już inna historia choc i tu zapewne zbyt wielkiego wpływu pierś czy butelka nie ma. Latam między wątkami żeby niczego nie zgubic
A jak zgubiÄ™ to trudno.
Ten post edytował asik36 wto, 17 cze 2008 - 11:03