No wiec ja po wizycie u dermatologa przybiegam z newsami.
Otorz moj za wstrzykiwanie kwasu hialuronowego bierze 250 euro i to jest min., biora i do 500 (we Francji). Sosuje sie to jedynie do tych bruzd idacych od nosa do ust. Potwierdzil, ze kwas nie przenika przez skore, wiec kremy z jego dodatkiem to bzdura.
Problem z tym jest taki, ze to jest zabieg nie trwaly, rezultat moze maksymalnie trwac 6 miesiecy do roku. Zrobisz jednorazowo: jak zmarszczki wroca, to obawiam sie uzaleznienia.
Moj mnie nie namawial wcale, powiedzial, ze nie wygladam na swoj wiek (
), dal dokumentacje, kazal sie zastanowic i wrocic. Nie predzej niz za tydzien, bo jest obligatoryjny czas na zastanowienie sie i jakbym na przyklad chciala, zeby mi to zrobil od reki, to by odmowil.
Poczytam to sobie, ale nie mam 500 euro na rok do wydania jedynie na bruzdy, a jednorazowka mnie nie przekonuje.
Generalnie lubie swojego dermatologa.
Ten post edytował chaton pon, 05 wrz 2011 - 13:29