Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
6 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna ostatnia   

Poradźcie pliss

, jeszcze parę pytań nowych mam ;) str 5
> , jeszcze parÄ™ pytaÅ„ nowych mam ;) str 5
milutka
wto, 05 cze 2012 - 23:49
Dałam zapytanie do mojego tematu na wychowaniu, ale przeniosłam tutaj, bo więcej osób zagląda, a sprawa bardzo pilna.
Chodzi o mojego szwagra.

Kolega D. jeździ sam czasami na weekend do dziadków, coś tam im pomaga na warsztacie itp. D. już kiedyś chciał jechać z nim, ale nie pozwoliliśmy, dziś D. znów poruszył ten temat, że mama kolegi będzie chciała ze mną porozmawiać, od razu domyśliłam się, że chodzi o wyjazd.

No i teraz nie wiem, czy powinnam D. pozwolić jechać, skoro:
1.D. ma 17 lat, czyli jest niepełnoletni.
2.jesteśmy rodziną zastępczą, a co jak się coś stanie?
3.Trasa jest wyjątkowo niebezpieczna, jest dużo niebezpiecznych zakrętów, tysiące tirów, gdzieniegdzie bardzo zły stan dróg.
4.W jednÄ… stronÄ™ majÄ… ponad 200km.
5.Kolega kończy dopiero 19 lat w lipcu, prawko ma od 10 miesięcy, sam parę razy jechał tą trasą, ale sam, bez pasażera, nikt go nie rozpraszał, zresztą i tak się dziwiłam, że puszczają go samego w tak niebezpieczną trasę.
6.czasami lubi szybko jeździć z muzyką na full.
7.lubi pić, więc na pewno będzie tam D. namawiać do picia.

Ten post edytował milutka pią, 06 lip 2012 - 19:13
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post wto, 05 cze 2012 - 23:49
Post #1

Dałam zapytanie do mojego tematu na wychowaniu, ale przeniosłam tutaj, bo więcej osób zagląda, a sprawa bardzo pilna.
Chodzi o mojego szwagra.

Kolega D. jeździ sam czasami na weekend do dziadków, coś tam im pomaga na warsztacie itp. D. już kiedyś chciał jechać z nim, ale nie pozwoliliśmy, dziś D. znów poruszył ten temat, że mama kolegi będzie chciała ze mną porozmawiać, od razu domyśliłam się, że chodzi o wyjazd.

No i teraz nie wiem, czy powinnam D. pozwolić jechać, skoro:
1.D. ma 17 lat, czyli jest niepełnoletni.
2.jesteśmy rodziną zastępczą, a co jak się coś stanie?
3.Trasa jest wyjątkowo niebezpieczna, jest dużo niebezpiecznych zakrętów, tysiące tirów, gdzieniegdzie bardzo zły stan dróg.
4.W jednÄ… stronÄ™ majÄ… ponad 200km.
5.Kolega kończy dopiero 19 lat w lipcu, prawko ma od 10 miesięcy, sam parę razy jechał tą trasą, ale sam, bez pasażera, nikt go nie rozpraszał, zresztą i tak się dziwiłam, że puszczają go samego w tak niebezpieczną trasę.
6.czasami lubi szybko jeździć z muzyką na full.
7.lubi pić, więc na pewno będzie tam D. namawiać do picia.

--------------------
dasza
śro, 06 cze 2012 - 08:44
Co prawda mój syn ma dopiero 10 lat, ale gdyby miał już 17, to i tak bym go nie puściła. Najslabszy punk tej wyprawy to bezpieczeństwo na drodze. Co innego, gdyby chlopcy jechali z osoba dorosłą albo transportem publicznym. Co do alkoholu, to jak zechce gdzies cos wypic, to i tak nie zawsze nie upilnujesz. Nie chodzisz za 17 latkiem krok w krok.
dasza


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,278
Dołączył: nie, 15 lis 09 - 17:34
SkÄ…d: :)
Nr użytkownika: 30,143




post śro, 06 cze 2012 - 08:44
Post #2

Co prawda mój syn ma dopiero 10 lat, ale gdyby miał już 17, to i tak bym go nie puściła. Najslabszy punk tej wyprawy to bezpieczeństwo na drodze. Co innego, gdyby chlopcy jechali z osoba dorosłą albo transportem publicznym. Co do alkoholu, to jak zechce gdzies cos wypic, to i tak nie zawsze nie upilnujesz. Nie chodzisz za 17 latkiem krok w krok.

--------------------




agama76
śro, 06 cze 2012 - 08:56

Czy ja dobrze to rozumiem ze chodzi o wyjazd na weekend do pracy? Jeśli tak to generalnie bym się zgodziła, jeszcze bym się cieszyła ze dziecko w tym wieku chce pracować, w sensie szuka sobie jakiegoś zajęcia. 200 km nie brzmi jakoś szczególnie groźnie; ale skoro się tak tej trasy boisz - jest inna możliwość dojazdu? Pociągiem, autobusem?

A.
agama76


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,107
Dołączył: pon, 21 cze 04 - 21:18
Nr użytkownika: 1,877




post śro, 06 cze 2012 - 08:56
Post #3


Czy ja dobrze to rozumiem ze chodzi o wyjazd na weekend do pracy? Jeśli tak to generalnie bym się zgodziła, jeszcze bym się cieszyła ze dziecko w tym wieku chce pracować, w sensie szuka sobie jakiegoś zajęcia. 200 km nie brzmi jakoś szczególnie groźnie; ale skoro się tak tej trasy boisz - jest inna możliwość dojazdu? Pociągiem, autobusem?

A.
dasza
śro, 06 cze 2012 - 09:42
Tak na marginesie. Młodym ludziom bardzo dobrze robi zaangazowanie się w wolontariat. Trzeba tylko odrobinę cwaności, zeby w jakiś sposób ich namówić na taką pracę społecznie użyteczną. Wielu buntowników szybko dorasta, jak zaczyna pomagać i naprawdę się w to wciąga.
dasza


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,278
Dołączył: nie, 15 lis 09 - 17:34
SkÄ…d: :)
Nr użytkownika: 30,143




post śro, 06 cze 2012 - 09:42
Post #4

Tak na marginesie. Młodym ludziom bardzo dobrze robi zaangazowanie się w wolontariat. Trzeba tylko odrobinę cwaności, zeby w jakiś sposób ich namówić na taką pracę społecznie użyteczną. Wielu buntowników szybko dorasta, jak zaczyna pomagać i naprawdę się w to wciąga.

--------------------




lena77
śro, 06 cze 2012 - 09:49
raczej bym sie zgodzila, ale porozmawialabym z matka kolegi, by wybadac jaki ma do tego wyjazdu stosunek i jaki ma kontakt ze swoim dzieckiem
lena77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,885
Dołączył: nie, 19 cze 05 - 10:33
SkÄ…d: wielkopoland
Nr użytkownika: 3,289




post śro, 06 cze 2012 - 09:49
Post #5

raczej bym sie zgodzila, ale porozmawialabym z matka kolegi, by wybadac jaki ma do tego wyjazdu stosunek i jaki ma kontakt ze swoim dzieckiem

--------------------
"Cśśśśś.., siedzimy w tej ścianie.
Jesteśmy Marsjanie"
Miron Białoszewski
sammy
śro, 06 cze 2012 - 10:03
CYTAT(milutka @ Tue, 05 Jun 2012 - 23:49) *
Dałam zapytanie do mojego tematu na wychowaniu, ale przeniosłam tutaj, bo więcej osób zagląda, a sprawa bardzo pilna.
Chodzi o mojego szwagra.

Kolega D. jeździ sam czasami na weekend do dziadków, coś tam im pomaga na warsztacie itp. D. już kiedyś chciał jechać z nim, ale nie pozwoliliśmy, dziś D. znów poruszył ten temat, że mama kolegi będzie chciała ze mną porozmawiać, od razu domyśliłam się, że chodzi o wyjazd.

No i teraz nie wiem, czy powinnam D. pozwolić jechać, skoro:
1.D. ma 17 lat, czyli jest niepełnoletni.
2.jesteśmy rodziną zastępczą, a co jak się coś stanie?

Jakby był pełnoletni, to nie musielibyście być dla niego rodziną zastępczą. Może stać się coś wszędzie, łącznie z domem i przechodzeniem na drugą stronę jezdni

CYTAT
3.Trasa jest wyjątkowo niebezpieczna, jest dużo niebezpiecznych zakrętów, tysiące tirów, gdzieniegdzie bardzo zły stan dróg.

Czy mogłabyś powiedzieć, co to za trasa? Nie sądzę, żeby cała trasa składałą się z zakrętów. Tiry, niestety, są wszędzie

CYTAT
4.W jednÄ… stronÄ™ majÄ… ponad 200km.

panikujesz jakby ta trasa miałą conajmniej 2 tysiące kilometrów

CYTAT
5.Kolega kończy dopiero 19 lat w lipcu, prawko ma od 10 miesięcy, sam parę razy jechał tą trasą, ale sam, bez pasażera, nikt go nie rozpraszał, zresztą i tak się dziwiłam, że puszczają go samego w tak niebezpieczną trasę.
6.czasami lubi szybko jeździć z muzyką na full.
7.lubi pić, więc na pewno będzie tam D. namawiać do picia.


Tutaj odpowiem tylko na ostatni punkt. Po pierwsze zaufaj D. Weź pod uwagę, że chłopak ma lat 17 i jak będzie chciał, to pierwsze, co zrobi, to kończąc 18 upije się jak dzika świnia. A im większy rygor w tym temacie, tym większe prawdopodobieństwo, że dziecko tak zrobi. Porozmawiaj z nim i jedno, co musisz zrobić, to wbić mu do głowy, że jeżeli kolega się napije, to z nim nie jeździ, nawet kosztem dzwonienia po Was. Albo daj mu pieniądze, by mógł wrócić autobusem/busem/pociągiem.

Tak, puściłabym.

pozdrawiam
s.
sammy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,801
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 22:45
Nr użytkownika: 129




post śro, 06 cze 2012 - 10:03
Post #6

CYTAT(milutka @ Tue, 05 Jun 2012 - 23:49) *
Dałam zapytanie do mojego tematu na wychowaniu, ale przeniosłam tutaj, bo więcej osób zagląda, a sprawa bardzo pilna.
Chodzi o mojego szwagra.

Kolega D. jeździ sam czasami na weekend do dziadków, coś tam im pomaga na warsztacie itp. D. już kiedyś chciał jechać z nim, ale nie pozwoliliśmy, dziś D. znów poruszył ten temat, że mama kolegi będzie chciała ze mną porozmawiać, od razu domyśliłam się, że chodzi o wyjazd.

No i teraz nie wiem, czy powinnam D. pozwolić jechać, skoro:
1.D. ma 17 lat, czyli jest niepełnoletni.
2.jesteśmy rodziną zastępczą, a co jak się coś stanie?

Jakby był pełnoletni, to nie musielibyście być dla niego rodziną zastępczą. Może stać się coś wszędzie, łącznie z domem i przechodzeniem na drugą stronę jezdni

CYTAT
3.Trasa jest wyjątkowo niebezpieczna, jest dużo niebezpiecznych zakrętów, tysiące tirów, gdzieniegdzie bardzo zły stan dróg.

Czy mogłabyś powiedzieć, co to za trasa? Nie sądzę, żeby cała trasa składałą się z zakrętów. Tiry, niestety, są wszędzie

CYTAT
4.W jednÄ… stronÄ™ majÄ… ponad 200km.

panikujesz jakby ta trasa miałą conajmniej 2 tysiące kilometrów

CYTAT
5.Kolega kończy dopiero 19 lat w lipcu, prawko ma od 10 miesięcy, sam parę razy jechał tą trasą, ale sam, bez pasażera, nikt go nie rozpraszał, zresztą i tak się dziwiłam, że puszczają go samego w tak niebezpieczną trasę.
6.czasami lubi szybko jeździć z muzyką na full.
7.lubi pić, więc na pewno będzie tam D. namawiać do picia.


Tutaj odpowiem tylko na ostatni punkt. Po pierwsze zaufaj D. Weź pod uwagę, że chłopak ma lat 17 i jak będzie chciał, to pierwsze, co zrobi, to kończąc 18 upije się jak dzika świnia. A im większy rygor w tym temacie, tym większe prawdopodobieństwo, że dziecko tak zrobi. Porozmawiaj z nim i jedno, co musisz zrobić, to wbić mu do głowy, że jeżeli kolega się napije, to z nim nie jeździ, nawet kosztem dzwonienia po Was. Albo daj mu pieniądze, by mógł wrócić autobusem/busem/pociągiem.

Tak, puściłabym.

pozdrawiam
s.

--------------------
moko.
śro, 06 cze 2012 - 10:07
Puściłabym, ale pewnie wolałabym poznać kolegę i jego matkę.
moko.


Grupa: Moderatorzy
Postów: 14,870
Dołączył: pią, 12 gru 03 - 10:59
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,254




post śro, 06 cze 2012 - 10:07
Post #7

Puściłabym, ale pewnie wolałabym poznać kolegę i jego matkę.

--------------------
"Jednym z objawów zbliżającego się załamania nerwowego jest przekonanie, że wykonujemy niezwykle ważną pracę."
B.Russell

O.(1998) i O.(2010)
Filip_inka
śro, 06 cze 2012 - 10:19
Ja tez bym puscila.
Rozmowa z matka jak najbardziej wskazana.
Filip_inka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,384
Dołączył: śro, 06 cze 07 - 13:32
Nr użytkownika: 14,790

GG:


post śro, 06 cze 2012 - 10:19
Post #8

Ja tez bym puscila.
Rozmowa z matka jak najbardziej wskazana.

--------------------


Nie kochać tylko dla zalet, kochać pomimo wad...
m4rusia
śro, 06 cze 2012 - 10:36
Sądząc po perypetiach ze szwagrem jakie zdarzały się Milutkiej, zastanowiłabym się dwa razy zanim bym puściła. Ze wczesniejszych opisów odniosłam wrażenie, że chłopak bywa nieodpowiedzialny.
Rozmowa z matką - no ale Ona może co najwyżej ręczyć za SWOJEGO syna (o ile możemy tu mówic o poręczeniu za 19 latka).
Milutka, Ty znasz szwagra najlepiej i najlepiej możesz się domyślić co może przynieść taka wyprawa- więcej pożytku czy szkody.

Sammy jesteś niekonsekwentna. Napisałaś najpierw
CYTAT
Jakby był pełnoletni, to nie musielibyście być dla niego rodziną zastępczą. Może stać się coś wszędzie, łącznie z domem i przechodzeniem na drugą stronę jezdni

a potem
CYTAT
panikujesz jakby ta trasa miałą conajmniej 2 tysiące kilometrów


No więc jak sama stwierdziłaś, jak ma się coś stać to sie stanie nawet na tych 200 km, prawda? icon_wink.gif
m4rusia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,160
Dołączył: śro, 26 paź 05 - 14:09
SkÄ…d: z zadooopia
Nr użytkownika: 3,925

GG:


post śro, 06 cze 2012 - 10:36
Post #9

Sądząc po perypetiach ze szwagrem jakie zdarzały się Milutkiej, zastanowiłabym się dwa razy zanim bym puściła. Ze wczesniejszych opisów odniosłam wrażenie, że chłopak bywa nieodpowiedzialny.
Rozmowa z matką - no ale Ona może co najwyżej ręczyć za SWOJEGO syna (o ile możemy tu mówic o poręczeniu za 19 latka).
Milutka, Ty znasz szwagra najlepiej i najlepiej możesz się domyślić co może przynieść taka wyprawa- więcej pożytku czy szkody.

Sammy jesteś niekonsekwentna. Napisałaś najpierw
CYTAT
Jakby był pełnoletni, to nie musielibyście być dla niego rodziną zastępczą. Może stać się coś wszędzie, łącznie z domem i przechodzeniem na drugą stronę jezdni

a potem
CYTAT
panikujesz jakby ta trasa miałą conajmniej 2 tysiące kilometrów


No więc jak sama stwierdziłaś, jak ma się coś stać to sie stanie nawet na tych 200 km, prawda? icon_wink.gif


--------------------
sammy
śro, 06 cze 2012 - 10:55
M4rusia, nie, chciałam tylko uzmysłowić Milutce, że wypadek może stać się wszędzie. Czy to 20, 200 czy 2000 km.

Nie uznaję paniki i nie trawię paniki, jest mi obca i nie ma dla mnie gorszej rzeczy niż panika, bo wóczas nie myśli się jasno, tylko wyszukuje wszystkie, nawet najbardziej absurdalne "nie" i "ale", żeby tylko nie puścić/nie zrobić/nie iść/nie jechać (niepotrzebne skreślić). W takich przypadkach analizuje się za i przeciw oraz rozmawia, a nie wynajduje mniej lub bardziej dziwne powody, żeby nie puścić dziecka.

pozdrawiam
s.

sammy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,801
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 22:45
Nr użytkownika: 129




post śro, 06 cze 2012 - 10:55
Post #10

M4rusia, nie, chciałam tylko uzmysłowić Milutce, że wypadek może stać się wszędzie. Czy to 20, 200 czy 2000 km.

Nie uznaję paniki i nie trawię paniki, jest mi obca i nie ma dla mnie gorszej rzeczy niż panika, bo wóczas nie myśli się jasno, tylko wyszukuje wszystkie, nawet najbardziej absurdalne "nie" i "ale", żeby tylko nie puścić/nie zrobić/nie iść/nie jechać (niepotrzebne skreślić). W takich przypadkach analizuje się za i przeciw oraz rozmawia, a nie wynajduje mniej lub bardziej dziwne powody, żeby nie puścić dziecka.

pozdrawiam
s.



--------------------
agabr
śro, 06 cze 2012 - 11:22
Przerazajace jest to co ktos u napisal , ze nie puscilby samego siedemnastolatka .Zawsze wydawalo mi sie , ze jestem nieco nadopiekuncza ale to serio przekracza nawet mnie .Dodam , ze majac 17 lat wyprowadzilam sie do innego miasta na studia , majac 17,5 przejechalam pol Europy .b
agabr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 11,480
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:03
Skąd: z żoliborza
Nr użytkownika: 280

GG:


post śro, 06 cze 2012 - 11:22
Post #11

Przerazajace jest to co ktos u napisal , ze nie puscilby samego siedemnastolatka .Zawsze wydawalo mi sie , ze jestem nieco nadopiekuncza ale to serio przekracza nawet mnie .Dodam , ze majac 17 lat wyprowadzilam sie do innego miasta na studia , majac 17,5 przejechalam pol Europy .b

--------------------
Mama Andrzeja 2002 i Zośki 2009

"Panuje na ogół opinia, że geniusze są niesympatyczni, lecz jeśli o mnie
chodzi, to jakoś nigdy tego nie zauważyłem."
TatuÅ› Muminka
aniakuleczka
śro, 06 cze 2012 - 11:45
Milutka,
jesteś rodziną zastępczą ale nie aniołem stróżem - z prawnego punktu widzenia, cokolwiek mu się stanie nie z Twojej winy lub zaniedbania nie obwinia Ciebie.

Facet jest dorosły. 17letni i przecież niegłupi, tylko czasem nieposłuszny.

Zdecydowanie bym puściła chłopaków.
przy tym zastrzeżeniu, które dała sammy
Jak kumpel siÄ™ napije, to NIE WSIADAJ Z NIM DO SAMOCHODU.

i jeszcze bym im dobrych kabanosów na drogę zapakowała icon_smile.gif
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post śro, 06 cze 2012 - 11:45
Post #12

Milutka,
jesteś rodziną zastępczą ale nie aniołem stróżem - z prawnego punktu widzenia, cokolwiek mu się stanie nie z Twojej winy lub zaniedbania nie obwinia Ciebie.

Facet jest dorosły. 17letni i przecież niegłupi, tylko czasem nieposłuszny.

Zdecydowanie bym puściła chłopaków.
przy tym zastrzeżeniu, które dała sammy
Jak kumpel siÄ™ napije, to NIE WSIADAJ Z NIM DO SAMOCHODU.

i jeszcze bym im dobrych kabanosów na drogę zapakowała icon_smile.gif

--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
Ida.dorota
śro, 06 cze 2012 - 11:45
Porozmawiałabym z matką kolegi, bo chciałabym wiedzieć coś więcej o rodzinie, do której jedzie moje dziecko, zresztą sam fakt zaangażowania rodzica i jego działania mają znaczenie dla dziecka, nawet jeśli są to interwencje bardzo ograniczone. Rozmawiałabym z samym chłopakiem o odpowiedzialnym zachowaniu i trzeźwości zwłaszcza w kontekście jazdy samochodem, także w roli pasażera. I tyle, siedemnastolatek to nie małe dziecko, które chroni się przed złym wpływem kolegów oraz tirami i rozpraszającą muzyką na trasie. Mam czternastolatkę, która w tym roku po wyjeździe na zimowisko zorganizowała sobie nocleg u koleżanki we Wrocławiu (tego dnia nie było już sensownego połączenia do Warszawy) oraz transport na dworzec następnego ranka, po czym wróciła sama pociągiem. Oczywiście wszystko dobywało się pod moim dyskretnym nadzorem, ale telefonicznie-zdalnym icon_wink.gif , bo jedynie na taki pozwalały warunki. Owszem, byłam niespokojna, ale uważam, że takie doświadczenia są dzieciom nizbędne, także po to byśmy jako rodzice mogli za kilka lat spać spokojnie wiedząc, że dziecko poradzi sobie w różnych sytuacjach i nie zacznie panikować nie radząc sobie z czymś nowym i nieznanym.
Ida.dorota


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,187
Dołączył: pon, 01 mar 04 - 13:12
SkÄ…d: Piaseczno
Nr użytkownika: 1,508




post śro, 06 cze 2012 - 11:45
Post #13

Porozmawiałabym z matką kolegi, bo chciałabym wiedzieć coś więcej o rodzinie, do której jedzie moje dziecko, zresztą sam fakt zaangażowania rodzica i jego działania mają znaczenie dla dziecka, nawet jeśli są to interwencje bardzo ograniczone. Rozmawiałabym z samym chłopakiem o odpowiedzialnym zachowaniu i trzeźwości zwłaszcza w kontekście jazdy samochodem, także w roli pasażera. I tyle, siedemnastolatek to nie małe dziecko, które chroni się przed złym wpływem kolegów oraz tirami i rozpraszającą muzyką na trasie. Mam czternastolatkę, która w tym roku po wyjeździe na zimowisko zorganizowała sobie nocleg u koleżanki we Wrocławiu (tego dnia nie było już sensownego połączenia do Warszawy) oraz transport na dworzec następnego ranka, po czym wróciła sama pociągiem. Oczywiście wszystko dobywało się pod moim dyskretnym nadzorem, ale telefonicznie-zdalnym icon_wink.gif , bo jedynie na taki pozwalały warunki. Owszem, byłam niespokojna, ale uważam, że takie doświadczenia są dzieciom nizbędne, także po to byśmy jako rodzice mogli za kilka lat spać spokojnie wiedząc, że dziecko poradzi sobie w różnych sytuacjach i nie zacznie panikować nie radząc sobie z czymś nowym i nieznanym.

--------------------
Ola, 1998r.

Tomek:
Elak
śro, 06 cze 2012 - 11:48
Milutka, ale przecież to jest już duży facet icon_wink.gif
Czy za rok według Ciebie nagle wydorośleje, stanie się odpowiedzialny i będzie mógł sam jeździć? Myślę, że dowód osobisty zbyt dużo nie zmieni.
Wypadek, jeżeli miałby się zdarzyć, to bez względu na to, czy twój szwagier pojedzie sam, czy z dorosłą osobą i odległość też nie ma znaczenia, bo może przecież wsiąść do samochodu i blisko domu mieć wypadek.


Osobiście podoba mi się, że chłopak chce zarobić i popierałabym chęć szukania w wolnym czasie zarobku. To dużo lepsze niż włóczenie się z kumplami gdzieś po osiedlu i robienie dziwnych rzeczy o których się nie dowiesz, choć wydarzą się "pod twoim nosem".

Z rodzicami kolegi porozmawiaj, daj szansę chłopakowi, myślę że on też doceni to, że Ty masz do niego zaufanie.


Elak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,531
Dołączył: sob, 02 paź 04 - 00:10
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 2,143




post śro, 06 cze 2012 - 11:48
Post #14

Milutka, ale przecież to jest już duży facet icon_wink.gif
Czy za rok według Ciebie nagle wydorośleje, stanie się odpowiedzialny i będzie mógł sam jeździć? Myślę, że dowód osobisty zbyt dużo nie zmieni.
Wypadek, jeżeli miałby się zdarzyć, to bez względu na to, czy twój szwagier pojedzie sam, czy z dorosłą osobą i odległość też nie ma znaczenia, bo może przecież wsiąść do samochodu i blisko domu mieć wypadek.


Osobiście podoba mi się, że chłopak chce zarobić i popierałabym chęć szukania w wolnym czasie zarobku. To dużo lepsze niż włóczenie się z kumplami gdzieś po osiedlu i robienie dziwnych rzeczy o których się nie dowiesz, choć wydarzą się "pod twoim nosem".

Z rodzicami kolegi porozmawiaj, daj szansę chłopakowi, myślę że on też doceni to, że Ty masz do niego zaufanie.




--------------------
Mama Juleczki, Michałka i Kornelka :)

gosiagosia
śro, 06 cze 2012 - 11:53
ja uwazam, ze wiek 17letni, to glupi wiek. ale za rok (wcale nie tak dlugi odstep czasu), moze pojechac teoretycznie bez Waszej zgody. moze warto zrobic jakis krok do przodu, zeby chlopak nauczyl sie odpowiedzialnosci za swoje postepowanie.
ktos dobrze napisal, zeby nie godzic sie na jazde autem, jesli kierowca bedzie pod wplywem procentow i dac pieniadze na powrot innym srodkiem komunikacji. warto tez poinformowac, ze sie nie godzicie na jego picie i macie nadzieje, zenajpierw pomysli zanim cos zrobi i po prostu zyczyc mu udanego wyjazdu.
no i warto na pewno porozmawiac z rodzicami tego chlopaka. moze wziac namiar na tych dziadkow tez, na wszelki wypadek.

kazdy pisze ze swojego punktu widzenia. ja mialam wiecej swobody jako 9latka. wracalam kiedy chcialam do domu, chodzilam gdzie chcialam (chociaz duzo mozliwosci nei bylo wtedy), ale nie mialam takiego rygoru jak potem, jako juz dorosly niby czlowiek. caly czas slyszalam, ze dopoki mieszkam pod ich dachem, to mam robic tak, jak oni chca. no i jak wyprowadzilam sie, to zachlysnelam sie ta wolnoscia. nie sadze, zeby to byl dobry pomysl, zeby krotko trzymac i zakazywac takich wyjazdow. wychowanie, to nie tylko opieka i pilnowanie, zeby sie nic nie stalo, ale nauczenia czlowieka obracania sie w zyciu doroslych, co wcale nie jest takie proste.
a stac sie moze wiele nie wyjezdzajac.

nie napisze co bym zrobila, bo nie wiem. jak bede miala 17latka chcacego wyjechac, to sie bede mogla wypowiedziec.
gosiagosia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,244
Dołączył: nie, 18 sty 09 - 21:40
Nr użytkownika: 24,823




post śro, 06 cze 2012 - 11:53
Post #15

ja uwazam, ze wiek 17letni, to glupi wiek. ale za rok (wcale nie tak dlugi odstep czasu), moze pojechac teoretycznie bez Waszej zgody. moze warto zrobic jakis krok do przodu, zeby chlopak nauczyl sie odpowiedzialnosci za swoje postepowanie.
ktos dobrze napisal, zeby nie godzic sie na jazde autem, jesli kierowca bedzie pod wplywem procentow i dac pieniadze na powrot innym srodkiem komunikacji. warto tez poinformowac, ze sie nie godzicie na jego picie i macie nadzieje, zenajpierw pomysli zanim cos zrobi i po prostu zyczyc mu udanego wyjazdu.
no i warto na pewno porozmawiac z rodzicami tego chlopaka. moze wziac namiar na tych dziadkow tez, na wszelki wypadek.

kazdy pisze ze swojego punktu widzenia. ja mialam wiecej swobody jako 9latka. wracalam kiedy chcialam do domu, chodzilam gdzie chcialam (chociaz duzo mozliwosci nei bylo wtedy), ale nie mialam takiego rygoru jak potem, jako juz dorosly niby czlowiek. caly czas slyszalam, ze dopoki mieszkam pod ich dachem, to mam robic tak, jak oni chca. no i jak wyprowadzilam sie, to zachlysnelam sie ta wolnoscia. nie sadze, zeby to byl dobry pomysl, zeby krotko trzymac i zakazywac takich wyjazdow. wychowanie, to nie tylko opieka i pilnowanie, zeby sie nic nie stalo, ale nauczenia czlowieka obracania sie w zyciu doroslych, co wcale nie jest takie proste.
a stac sie moze wiele nie wyjezdzajac.

nie napisze co bym zrobila, bo nie wiem. jak bede miala 17latka chcacego wyjechac, to sie bede mogla wypowiedziec.

--------------------
Sz. marzec 2009
F. luty 2011
B.A. Aniołek 6tc [*]



...nie ma stópki zbyt małej, by nie mogła zostawić śladu...
m4rusia
śro, 06 cze 2012 - 11:53
Jestem przykładem 16-latki którą tata puścił samą do Katowic (400km) na koncert Backstreetboys icon_smile.gif Miałam ino bilet w pierwszej klasie PKP (że niby mniej meneli tak jeździ icon_wink.gif ) i przykaz nie rozmawiania z nikim po drodze icon_smile.gif Aaaa.... przesiadkę miałam po drodze... Wróciłam zywa aczkolwiek ochrypnieta icon_smile.gif
m4rusia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,160
Dołączył: śro, 26 paź 05 - 14:09
SkÄ…d: z zadooopia
Nr użytkownika: 3,925

GG:


post śro, 06 cze 2012 - 11:53
Post #16

Jestem przykładem 16-latki którą tata puścił samą do Katowic (400km) na koncert Backstreetboys icon_smile.gif Miałam ino bilet w pierwszej klasie PKP (że niby mniej meneli tak jeździ icon_wink.gif ) i przykaz nie rozmawiania z nikim po drodze icon_smile.gif Aaaa.... przesiadkę miałam po drodze... Wróciłam zywa aczkolwiek ochrypnieta icon_smile.gif

--------------------
madama
śro, 06 cze 2012 - 11:56
CYTAT(agabr @ Wed, 06 Jun 2012 - 10:22) *
Przerazajace jest to co ktos u napisal , ze nie puscilby samego siedemnastolatka .Zawsze wydawalo mi sie , ze jestem nieco nadopiekuncza ale to serio przekracza nawet mnie .Dodam , ze majac 17 lat wyprowadzilam sie do innego miasta na studia , majac 17,5 przejechalam pol Europy .b


Mam dokładnie takie same odczucia. Pomysł stawiania tego rodzaju zakazów siedemnastolatkowi to dla mnie kosmos, może dlatego, że zawsze miałam ogromne poczucie autonomii i już w późnej podstawówce czułam, że sama sobie jestem sterem, żeglarzem i okrętem. Rodzice zawsze traktowali mnie poważnie.
madama


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 908
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 21:33
Nr użytkownika: 363




post śro, 06 cze 2012 - 11:56
Post #17

CYTAT(agabr @ Wed, 06 Jun 2012 - 10:22) *
Przerazajace jest to co ktos u napisal , ze nie puscilby samego siedemnastolatka .Zawsze wydawalo mi sie , ze jestem nieco nadopiekuncza ale to serio przekracza nawet mnie .Dodam , ze majac 17 lat wyprowadzilam sie do innego miasta na studia , majac 17,5 przejechalam pol Europy .b


Mam dokładnie takie same odczucia. Pomysł stawiania tego rodzaju zakazów siedemnastolatkowi to dla mnie kosmos, może dlatego, że zawsze miałam ogromne poczucie autonomii i już w późnej podstawówce czułam, że sama sobie jestem sterem, żeglarzem i okrętem. Rodzice zawsze traktowali mnie poważnie.
m4rusia
śro, 06 cze 2012 - 12:00
CYTAT(madama @ Wed, 06 Jun 2012 - 11:56) *
Mam dokładnie takie same odczucia. Pomysł stawiania tego rodzaju zakazów siedemnastolatkowi to dla mnie kosmos, może dlatego, że zawsze miałam ogromne poczucie autonomii i już w późnej podstawówce czułam, że sama sobie jestem sterem, żeglarzem i okrętem. Rodzice zawsze traktowali mnie poważnie.


Dla mnie to jest co najmniej dziwne, żeby 13-14 latek był sobie "sterem, żeglarzem i okrętem" 37.gif
m4rusia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,160
Dołączył: śro, 26 paź 05 - 14:09
SkÄ…d: z zadooopia
Nr użytkownika: 3,925

GG:


post śro, 06 cze 2012 - 12:00
Post #18

CYTAT(madama @ Wed, 06 Jun 2012 - 11:56) *
Mam dokładnie takie same odczucia. Pomysł stawiania tego rodzaju zakazów siedemnastolatkowi to dla mnie kosmos, może dlatego, że zawsze miałam ogromne poczucie autonomii i już w późnej podstawówce czułam, że sama sobie jestem sterem, żeglarzem i okrętem. Rodzice zawsze traktowali mnie poważnie.


Dla mnie to jest co najmniej dziwne, żeby 13-14 latek był sobie "sterem, żeglarzem i okrętem" 37.gif

--------------------
gosiagosia
śro, 06 cze 2012 - 12:00
no, tylko D. ma troche inne zycie
gosiagosia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,244
Dołączył: nie, 18 sty 09 - 21:40
Nr użytkownika: 24,823




post śro, 06 cze 2012 - 12:00
Post #19

no, tylko D. ma troche inne zycie

--------------------
Sz. marzec 2009
F. luty 2011
B.A. Aniołek 6tc [*]



...nie ma stópki zbyt małej, by nie mogła zostawić śladu...
madama
śro, 06 cze 2012 - 12:05
CYTAT(m4rusia @ Wed, 06 Jun 2012 - 11:00) *
Dla mnie to jest co najmniej dziwne, żeby 13-14 latek był sobie "sterem, żeglarzem i okrętem" 37.gif


Napisałam, że miałam wtedy takie poczucie. 06.gif

Ten post edytował madama śro, 06 cze 2012 - 12:06
madama


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 908
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 21:33
Nr użytkownika: 363




post śro, 06 cze 2012 - 12:05
Post #20

CYTAT(m4rusia @ Wed, 06 Jun 2012 - 11:00) *
Dla mnie to jest co najmniej dziwne, żeby 13-14 latek był sobie "sterem, żeglarzem i okrętem" 37.gif


Napisałam, że miałam wtedy takie poczucie. 06.gif
> Poradźcie pliss, jeszcze parÄ™ pytaÅ„ nowych mam ;) str 5
Start new topic
Reply to this topic
6 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: nie, 28 kwi 2024 - 19:42
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama