Wynagrodzenia obciąć Ci nie mogą, zmienic etatu też nie. Muszą Ci na pozostałe 4 godziny dac inną pracę - nie przy kompie. Jesli się nie da - muszą Cię na te 4 godz zwalniac do domu.
Moja firma jest raczej przyjazna ciężarnym. Więc po 4 godzinach przy kompie szwendałam się jeszcze ze 2 godz. robiąć np. papierkowe porządki, a potem szłam do domu. Czasem nawet bezpośrednio po 4 godzinach. Zalezy czy rzeczywiście było cos do roboty innego niż komp. Ale to juz zalezy od specyfiki firmy. Ja z własnej woli zostawałam dłużej (tzn. min 6 godz.), bo koniecznie chciałam miec gdzie wrócić po macierzyńskim... A jak będzie u Ciebie - to zalezy od ich dobrej woli...
Ja poszłam na L4 dopiero w 8 miesiącu ciąży - gdy wyszły drobne komplikacje. Wczesniej nie byłam ani dnia na L4 - taka twardzielka
Trzymam kciuki, żeby poszli Ci w miarę na rękę. Ja czasem jak juz żywcem niie było co robić to ofiarowałam się, że pomoge cos w kadrach np. układanie w tecczkach, szafach - cokolwiek
nigdy tego nie kazali mi robic, ale inicjatywa sie liczyła - że chcę