Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
28 Stron V  « poprzednia 2 3 4 5 6 następna ostatnia   

Lato czterolatków ;)

> 
ewetka
pią, 27 kwi 2007 - 08:57
Erima dobrze, ze juz po wszystkim. Ale przeczytałam, to niezły horror. Mój chrześniak miał 2 lata kiedy miała pachwinową przepukline usuwanę- w Łodzi. I to samo było- dziecko na czczo- głodne na tych srodkach darło się. Rodziców wyprosili bo sobie sami poradzą, a mały jest jak tajfun- Po wybudzeniu z narkozy zrobił taki meksyk, ze pielęgniarka w końcu przyleciała po rodziców bo nie mogła sobie z niim poradzić, wyrwał sobie wenflon i darł się jak opętany. W Łodzi to trochę inaczej wyglądało, Jaśka nie intubowali, rano zgłosili się do szpitala, wieczorem wypuścili do domu. Był juz na tyle duży że rodzice mu wytłumaczyli,z ę jak będzie się ruszał togo będzie bolało i leżał grzecznie. Dużą rolę odegrał tu tez samochód. On uwielbia jeździć i ajk się juz zaczynał wkurzać- a jest bardzo ruchliwy- to go ojciec zapinał w fotelik i 2 godziny po mieście jeździł icon_lol.gif
Dużo zdrówka dla Twoich chłopaków
ewetka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,550
Dołączył: pią, 16 kwi 04 - 22:58
Skąd: Szczecin
Nr użytkownika: 1,666

GG:


post pią, 27 kwi 2007 - 08:57
Post #61

Erima dobrze, ze juz po wszystkim. Ale przeczytałam, to niezły horror. Mój chrześniak miał 2 lata kiedy miała pachwinową przepukline usuwanę- w Łodzi. I to samo było- dziecko na czczo- głodne na tych srodkach darło się. Rodziców wyprosili bo sobie sami poradzą, a mały jest jak tajfun- Po wybudzeniu z narkozy zrobił taki meksyk, ze pielęgniarka w końcu przyleciała po rodziców bo nie mogła sobie z niim poradzić, wyrwał sobie wenflon i darł się jak opętany. W Łodzi to trochę inaczej wyglądało, Jaśka nie intubowali, rano zgłosili się do szpitala, wieczorem wypuścili do domu. Był juz na tyle duży że rodzice mu wytłumaczyli,z ę jak będzie się ruszał togo będzie bolało i leżał grzecznie. Dużą rolę odegrał tu tez samochód. On uwielbia jeździć i ajk się juz zaczynał wkurzać- a jest bardzo ruchliwy- to go ojciec zapinał w fotelik i 2 godziny po mieście jeździł icon_lol.gif
Dużo zdrówka dla Twoich chłopaków

--------------------
Ewka z Maciusiem(19-11-2003), Anią (01-12-2005) i Olą (18-08-2007)
Erima
pią, 27 kwi 2007 - 10:35
ewetka, ...to ładnie na paliwo wybulili, żeby małego utrzymać bez chodzenia, ale czego się nie robi dla dziecka... Mamy to za soba i kamień z serca i stresu mniej, a MArcin też już kuma o co chodzi, bo jak juz bardzo chce mu się łazić a jest poza wózkiem lub rękoma mamuski czy tatuśka to na czterech próbuje choć dwa trzy "kroczki" lub się czołga - cwaniaczysko małe. Myślę, że go jeszcze do niedzieli przytrzymam i już potem troszkę pozwolę chociaż stać, bo to musi być koszmar dla małego ruchliwego biegacza.
Mnie też pielęgniarka kazała wyjść przy zakładaniu wenflonu, ale powiedziałam, że nie pójde i koniec, sama go trzymałam i tuliłam i w końcu założyli, ale naprawdę to był koszmar. W grudniu jak leżał miał 3 razy wenflon zakładany, bo to było ponad tydzień i należało zmienić i zawsze było w zasaddzie od razu trafione i dobrze zrobione, a teraz się zwył ponad 20 minut. Na szczęście mówią, że im dziecko młodsze tym szybciej zapomina to co przeszło w szpitalu, na to liczę.
Temperatura już ustępuje, ale ząbki czwórki atakują, więc uciążliwości jeszcze trochę przed nami.

A jak Twój brzuszkowy dzidziuś ewetka, byłaś na usg, ile waży, może już wiadomo kto to?

To nadrobię trochę poruszane tematy,
*Erwin ma w granicach 102cm wzrost i waży ok 16,5 kg, dziś dokładnie kończy 3 lata i 8 miesięcy, (urodzeniowa 2320g i 48cm w 37tyg.)
*buty nosi 27-28 to zależy od producenta,
*sam nie chce jeść - nie ma mowy leniuch , bo widzi, że małego się karmi i on też chce.
*po tym pobycie Marcinka w szpitalu jąkanie znowu się nasiliło, ale to jak mniemam jest żródło kłopotów, więc się tego spodziewałam, chociaż było juz zupełnie dobrze. Odczekać trzeba ze 2 tygodnie i mam nadzieję, że się unormuje i będzie zanikać.
*zrobił się kochający braciszek - zakłada małemu skarpety, chce go karmić itp, ale zabawki nadal zabiera i walczy
*no i czasem jak wypali jakiś tekst to aż się dziwię, ze to moje dziecko już takie duże i mądre.
Pozdrawiam
Erima


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 432
Dołączył: pią, 15 wrz 06 - 15:56
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 7,504

GG:


post pią, 27 kwi 2007 - 10:35
Post #62

ewetka, ...to ładnie na paliwo wybulili, żeby małego utrzymać bez chodzenia, ale czego się nie robi dla dziecka... Mamy to za soba i kamień z serca i stresu mniej, a MArcin też już kuma o co chodzi, bo jak juz bardzo chce mu się łazić a jest poza wózkiem lub rękoma mamuski czy tatuśka to na czterech próbuje choć dwa trzy "kroczki" lub się czołga - cwaniaczysko małe. Myślę, że go jeszcze do niedzieli przytrzymam i już potem troszkę pozwolę chociaż stać, bo to musi być koszmar dla małego ruchliwego biegacza.
Mnie też pielęgniarka kazała wyjść przy zakładaniu wenflonu, ale powiedziałam, że nie pójde i koniec, sama go trzymałam i tuliłam i w końcu założyli, ale naprawdę to był koszmar. W grudniu jak leżał miał 3 razy wenflon zakładany, bo to było ponad tydzień i należało zmienić i zawsze było w zasaddzie od razu trafione i dobrze zrobione, a teraz się zwył ponad 20 minut. Na szczęście mówią, że im dziecko młodsze tym szybciej zapomina to co przeszło w szpitalu, na to liczę.
Temperatura już ustępuje, ale ząbki czwórki atakują, więc uciążliwości jeszcze trochę przed nami.

A jak Twój brzuszkowy dzidziuś ewetka, byłaś na usg, ile waży, może już wiadomo kto to?

To nadrobię trochę poruszane tematy,
*Erwin ma w granicach 102cm wzrost i waży ok 16,5 kg, dziś dokładnie kończy 3 lata i 8 miesięcy, (urodzeniowa 2320g i 48cm w 37tyg.)
*buty nosi 27-28 to zależy od producenta,
*sam nie chce jeść - nie ma mowy leniuch , bo widzi, że małego się karmi i on też chce.
*po tym pobycie Marcinka w szpitalu jąkanie znowu się nasiliło, ale to jak mniemam jest żródło kłopotów, więc się tego spodziewałam, chociaż było juz zupełnie dobrze. Odczekać trzeba ze 2 tygodnie i mam nadzieję, że się unormuje i będzie zanikać.
*zrobił się kochający braciszek - zakłada małemu skarpety, chce go karmić itp, ale zabawki nadal zabiera i walczy
*no i czasem jak wypali jakiś tekst to aż się dziwię, ze to moje dziecko już takie duże i mądre.
Pozdrawiam

--------------------
Anio?ki - 18.11.2000, 22.03.2001, 07.06.2002 i URWISY: Erwinek 27.08.2003, Marcinek 11.10.2005

ewabi
pią, 27 kwi 2007 - 11:51
Erima - dobrze,że już po wszystkim i oby jak najszybciej maluch Ci do formy wrócił icon_smile.gif
A propos - czy ja Wam już pisałam, że Jan nie miał najmniejszej traumy poszpitalnej choć wenflon też 3 razy zakładany?? Dziwak ten mój syn, ale w szpitalu się czuł jak w pensjonacie icon_rolleyes.gif

myszka pozostaję w konającej zazdrości w kwestii formy Miłosza. My - co tu dużo pisać - siedzimy już dziś w domu icon_evil.gif zasmarkani, kaszlący i ten deseń. Powinnam chyba cieszyć się, że tendencja zwyżkowa jest. W marcu 2 dni, w kwietniu 4. MOże w maju do tygodnia dobijemy ... jeśli zdążymy przed "wakacjami u babci".
ewabi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,860
Dołączył: wto, 13 lip 04 - 10:54
Nr użytkownika: 1,925




post pią, 27 kwi 2007 - 11:51
Post #63

Erima - dobrze,że już po wszystkim i oby jak najszybciej maluch Ci do formy wrócił icon_smile.gif
A propos - czy ja Wam już pisałam, że Jan nie miał najmniejszej traumy poszpitalnej choć wenflon też 3 razy zakładany?? Dziwak ten mój syn, ale w szpitalu się czuł jak w pensjonacie icon_rolleyes.gif

myszka pozostaję w konającej zazdrości w kwestii formy Miłosza. My - co tu dużo pisać - siedzimy już dziś w domu icon_evil.gif zasmarkani, kaszlący i ten deseń. Powinnam chyba cieszyć się, że tendencja zwyżkowa jest. W marcu 2 dni, w kwietniu 4. MOże w maju do tygodnia dobijemy ... jeśli zdążymy przed "wakacjami u babci".

--------------------
basiaewa
pią, 27 kwi 2007 - 22:40
Erima, wczytałam się w link i chcę Ci pogratulować dzielnej postawy brawo_bis.gif Dokładnie i jasno relacjonujesz wydarzenia - czytając je wyczuwam jak triumfujesz icon_smile.gif Brawo! A mały Marcinek to naprawdę zuch synek icon_smile.gif Życzę Wam rychłego powrotu do "normalności" wink.gif


A co do stópek - to moja Iga nosi rozm. 26 i podobnie jak Galopek, sandałki kupuję tańsze, a większą kasę wydaję na jesienno-zimowe wink.gif Tych wiosenno-letnich potrzeba więcej po prostu, bo to i piaskownica, i działka, i kościół przecież icon_lol.gif
basiaewa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 407
Dołączył: nie, 24 wrz 06 - 23:45
Skąd: Tczew
Nr użytkownika: 7,654

GG:


post pią, 27 kwi 2007 - 22:40
Post #64

Erima, wczytałam się w link i chcę Ci pogratulować dzielnej postawy brawo_bis.gif Dokładnie i jasno relacjonujesz wydarzenia - czytając je wyczuwam jak triumfujesz icon_smile.gif Brawo! A mały Marcinek to naprawdę zuch synek icon_smile.gif Życzę Wam rychłego powrotu do "normalności" wink.gif


A co do stópek - to moja Iga nosi rozm. 26 i podobnie jak Galopek, sandałki kupuję tańsze, a większą kasę wydaję na jesienno-zimowe wink.gif Tych wiosenno-letnich potrzeba więcej po prostu, bo to i piaskownica, i działka, i kościół przecież icon_lol.gif

--------------------
Basia - mama Igi i nie tylko ;-)

ewetka
pon, 30 kwi 2007 - 09:05
Erima cieszę się, że to za Wami i tak dzielnie to znieśiliście.

Będę miałą druga dziewczynkę. Trzy tygodnie temu ważyła około 300g icon_biggrin.gif
Myślimy nad imieniem, mąż chce Olę, mnie po głowie chodzi Alicja. ALe jeszcze pewnie kilka razy zmienimy zdanie. Teraz mąż wreszcie będzie miał trochę czasu dla nas, to moze na spokojnie usiądziemy z kalendarzem i coś wybierzemy. A ja właśnie za poradą Galopka i po konsultacji ze znajomą z 'branży' zaczynam uodparniac dzieciaki. Ania dostanie tran a Maciek Kidabion. Chce ich prze okres wiosny i wakacji wzmocnić. Maciek we wrześniu idzie do przedszkola.
Mam w domu na tydzień kota. Po 2 dniach mam dość. Musze pilnować, żeby Ania w kuwecie nie grzebała, sprzątać ją często. Kotu zmieniać wode i żarcie. Pilnować, zeby mu Ania krzywdy nie zrobiła. Siersciuch w dzień śpi a w nocy szału dsotaje. Dzisiaj mi tylko posprzatał na biurku z komputerem icon_twisted.gif Ania i Cinek spali, ale mnie świr jeden obudził. Potem wlazł na łózko i mnie zaczepiał do zabawy o 6 rano icon_twisted.gif po piętach mnie drapał. Mało tego to w domu mamy takie malutkie klepki parkietowe na podłodze, źle poprzyklejane i prze noc nam pół przedpokoju romontował icon_twisted.gif Mąż od rana układał. To jest młody kociak (7 miesięcy) i należy do najmłodszego brata. Cinek wczoraj stwierdził, że mógł młody sobie żółwia kupić- mniej kłopotu by było. Zdecydowanie wolę psy. Fajne zwierze w sumie, takie przyjacielskie, ale ja się nie nadaję do zabawy z kotami (pomijam alergię męża icon_rolleyes.gif )
ewetka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,550
Dołączył: pią, 16 kwi 04 - 22:58
Skąd: Szczecin
Nr użytkownika: 1,666

GG:


post pon, 30 kwi 2007 - 09:05
Post #65

Erima cieszę się, że to za Wami i tak dzielnie to znieśiliście.

Będę miałą druga dziewczynkę. Trzy tygodnie temu ważyła około 300g icon_biggrin.gif
Myślimy nad imieniem, mąż chce Olę, mnie po głowie chodzi Alicja. ALe jeszcze pewnie kilka razy zmienimy zdanie. Teraz mąż wreszcie będzie miał trochę czasu dla nas, to moze na spokojnie usiądziemy z kalendarzem i coś wybierzemy. A ja właśnie za poradą Galopka i po konsultacji ze znajomą z 'branży' zaczynam uodparniac dzieciaki. Ania dostanie tran a Maciek Kidabion. Chce ich prze okres wiosny i wakacji wzmocnić. Maciek we wrześniu idzie do przedszkola.
Mam w domu na tydzień kota. Po 2 dniach mam dość. Musze pilnować, żeby Ania w kuwecie nie grzebała, sprzątać ją często. Kotu zmieniać wode i żarcie. Pilnować, zeby mu Ania krzywdy nie zrobiła. Siersciuch w dzień śpi a w nocy szału dsotaje. Dzisiaj mi tylko posprzatał na biurku z komputerem icon_twisted.gif Ania i Cinek spali, ale mnie świr jeden obudził. Potem wlazł na łózko i mnie zaczepiał do zabawy o 6 rano icon_twisted.gif po piętach mnie drapał. Mało tego to w domu mamy takie malutkie klepki parkietowe na podłodze, źle poprzyklejane i prze noc nam pół przedpokoju romontował icon_twisted.gif Mąż od rana układał. To jest młody kociak (7 miesięcy) i należy do najmłodszego brata. Cinek wczoraj stwierdził, że mógł młody sobie żółwia kupić- mniej kłopotu by było. Zdecydowanie wolę psy. Fajne zwierze w sumie, takie przyjacielskie, ale ja się nie nadaję do zabawy z kotami (pomijam alergię męża icon_rolleyes.gif )

--------------------
Ewka z Maciusiem(19-11-2003), Anią (01-12-2005) i Olą (18-08-2007)
golamar
śro, 02 maj 2007 - 13:45
U nas pogoda w kratkę, ale gdy tylko jest ciepło-tak jak dziś to siedzimy na dworze (w lesie, na ogrodzie) i uczymy się jeździć na rowerku-narazie na 4 kołach i z kijkiem jako asekuracja.

ewetka! Marta dostawała tran codziennie, przez dwa sezony-gdy była w domu było ok; dostawała też przez kilka miesięcy zanim poszła do przedszkola-niestety w jej przypadku nic to nie dało; teraz jest w domu pomimo, że jest zdrowa, ale nadal organizm osłabiony po antybiotykach i mogłaby znów coś załapać; poza tym jak nie chodzi do przedszkola to jest duzo więcej na dworze, i uczy sie dużo różnych fajnych rzeczy-naprawdę więcej niż w przedszkolu (tym bardziej, ze ciągle była nieobecna, więc za dużo to się tam nie nauczyła); lekarka radzi nam przed kolejnym wyruszeniem do przedszkola (we wrześniu) kurację Ribomunylem w czerwcu i sierpniu-muszę poszukać i poczytać bo na forum napewno gdzieś o tym było.
golamar


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 892
Dołączył: czw, 25 lis 04 - 23:44
Skąd: wielkopolska
Nr użytkownika: 2,355




post śro, 02 maj 2007 - 13:45
Post #66

U nas pogoda w kratkę, ale gdy tylko jest ciepło-tak jak dziś to siedzimy na dworze (w lesie, na ogrodzie) i uczymy się jeździć na rowerku-narazie na 4 kołach i z kijkiem jako asekuracja.

ewetka! Marta dostawała tran codziennie, przez dwa sezony-gdy była w domu było ok; dostawała też przez kilka miesięcy zanim poszła do przedszkola-niestety w jej przypadku nic to nie dało; teraz jest w domu pomimo, że jest zdrowa, ale nadal organizm osłabiony po antybiotykach i mogłaby znów coś załapać; poza tym jak nie chodzi do przedszkola to jest duzo więcej na dworze, i uczy sie dużo różnych fajnych rzeczy-naprawdę więcej niż w przedszkolu (tym bardziej, ze ciągle była nieobecna, więc za dużo to się tam nie nauczyła); lekarka radzi nam przed kolejnym wyruszeniem do przedszkola (we wrześniu) kurację Ribomunylem w czerwcu i sierpniu-muszę poszukać i poczytać bo na forum napewno gdzieś o tym było.

--------------------
M-2003 &M[']-2006 &M-2009
ewabi
śro, 02 maj 2007 - 14:11
Janek brał i tran i ribomunyl i bronchovaxom. Osobiście polecam ten ostatni - skutki były bardziej spektakularne zwlaszcza, że podawałam jak już były problemy z obniżoną odpornością po antybiotykach. I naprawdę jest lepiej. Janek choruje, ale nie dramatycznie. Trzymam go w domu, inhaluję solą fizjologiczną, daję rutinoscorbin i syrop na kaszel. I tak od grudnia jakoś się trzymamy. W przedszkolu co prawda choruje momentalnie, po kilku dniach, ale to nie jest dla mnie problem dopóki daje się leczyć metodami domowymi, bez specjalnej inwazji farmakologii.

A tran - coś mi świta ewetko, że podaje się tylko w sezonie jesienno-zimowym. Pediatara kazała odstawić Jankowi już w marcu, jak słońce mocniej zaświeciło- może skonsultuj to jeszcze z lekarzem .

My tymczasem siedzimy dużo w czterech ścianach icon_sad.gif bo dzieciaki smarkały sporo, po Jaśkowym pobycie w przedszkolu w zeszłym tygodniu. Poza tym Kuba - po godzince na dworze ma czerwone załzawione oczy, katar i kaszel okropny. Nie wiem jak przetwamy jeszcze te kilka sezonów pylenia zanim z tym szkrabem da się w ogóle coś podziałać icon_rolleyes.gif

Na koniec pytanie. Czy wasze dzieciaki tez zaczęły grymasić przy jedzeniu?
Jaś dłuuugo był z tych dzieci, co to jedzą wszystko. Potem zaczął delikatnie wybrzydzać - nie było dla buraków, kapusty i zielonego groszku. Potem zaczęła się zaostrzona dieta dla alergików i bum! Nie chce jeść prawie niczego. Istnieje tylko kotlet i ziemniaki, spaghetti, kanapka z szynką (li jedynie konserwową icon_evil.gif ) o i ewentualnie parówka ( icon_twisted.gif na to zawsze chętnie). Z warzyw - zielony ogórek. I sinlac, żeby było zabawniej, bo jako dziecko małe kaszek żadnych nie jadał. Owoce siłą rzeczy ma ograniczone do jabłek, które na szczęście uwielbia i je dużo. Nie mam juz siły słuchac tego jego: tego nie jem, bo nie lubię. A na to nie mam ochoty. icon_twisted.gif icon_twisted.gif icon_twisted.gif
ewabi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,860
Dołączył: wto, 13 lip 04 - 10:54
Nr użytkownika: 1,925




post śro, 02 maj 2007 - 14:11
Post #67

Janek brał i tran i ribomunyl i bronchovaxom. Osobiście polecam ten ostatni - skutki były bardziej spektakularne zwlaszcza, że podawałam jak już były problemy z obniżoną odpornością po antybiotykach. I naprawdę jest lepiej. Janek choruje, ale nie dramatycznie. Trzymam go w domu, inhaluję solą fizjologiczną, daję rutinoscorbin i syrop na kaszel. I tak od grudnia jakoś się trzymamy. W przedszkolu co prawda choruje momentalnie, po kilku dniach, ale to nie jest dla mnie problem dopóki daje się leczyć metodami domowymi, bez specjalnej inwazji farmakologii.

A tran - coś mi świta ewetko, że podaje się tylko w sezonie jesienno-zimowym. Pediatara kazała odstawić Jankowi już w marcu, jak słońce mocniej zaświeciło- może skonsultuj to jeszcze z lekarzem .

My tymczasem siedzimy dużo w czterech ścianach icon_sad.gif bo dzieciaki smarkały sporo, po Jaśkowym pobycie w przedszkolu w zeszłym tygodniu. Poza tym Kuba - po godzince na dworze ma czerwone załzawione oczy, katar i kaszel okropny. Nie wiem jak przetwamy jeszcze te kilka sezonów pylenia zanim z tym szkrabem da się w ogóle coś podziałać icon_rolleyes.gif

Na koniec pytanie. Czy wasze dzieciaki tez zaczęły grymasić przy jedzeniu?
Jaś dłuuugo był z tych dzieci, co to jedzą wszystko. Potem zaczął delikatnie wybrzydzać - nie było dla buraków, kapusty i zielonego groszku. Potem zaczęła się zaostrzona dieta dla alergików i bum! Nie chce jeść prawie niczego. Istnieje tylko kotlet i ziemniaki, spaghetti, kanapka z szynką (li jedynie konserwową icon_evil.gif ) o i ewentualnie parówka ( icon_twisted.gif na to zawsze chętnie). Z warzyw - zielony ogórek. I sinlac, żeby było zabawniej, bo jako dziecko małe kaszek żadnych nie jadał. Owoce siłą rzeczy ma ograniczone do jabłek, które na szczęście uwielbia i je dużo. Nie mam juz siły słuchac tego jego: tego nie jem, bo nie lubię. A na to nie mam ochoty. icon_twisted.gif icon_twisted.gif icon_twisted.gif

--------------------
Erima
śro, 02 maj 2007 - 14:38
ewetka - gratuluję dziewczynki, będziesz miał dwie do pomocy mamusi.

Rozmawiałam z pediatrą i też będziemy Erwina faszerować tranem przed pójściem do przedszkola, ale powiedział mi lekarz, ze teraz to za wcześnie. Po około dwóch miesiącach przyjmowania tranu jest szczyt działania i odporności i on twierdzi, że należy rozpocząć kurację pod koniec sierpnia, więc czekamy. Marcina też będziemy wzmacniać czymś (?), bo brat z przedszkola we wrześniu na pewno będzie znosił do domu różne "cuda". Póki co katarki kończymy, podejrzewam, że może coś alergicznego, bo się jakoś przeciąga, ale na spacerki wychodzimy mimo wiatru, codziennie chociaż troszkę, bo to też robi swoje i potrzebne.
Dziś Marcinkowi zdjęli opatrunki, wszystko jest ok, za miesiąc do kontroli.
Erima


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 432
Dołączył: pią, 15 wrz 06 - 15:56
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 7,504

GG:


post śro, 02 maj 2007 - 14:38
Post #68

ewetka - gratuluję dziewczynki, będziesz miał dwie do pomocy mamusi.

Rozmawiałam z pediatrą i też będziemy Erwina faszerować tranem przed pójściem do przedszkola, ale powiedział mi lekarz, ze teraz to za wcześnie. Po około dwóch miesiącach przyjmowania tranu jest szczyt działania i odporności i on twierdzi, że należy rozpocząć kurację pod koniec sierpnia, więc czekamy. Marcina też będziemy wzmacniać czymś (?), bo brat z przedszkola we wrześniu na pewno będzie znosił do domu różne "cuda". Póki co katarki kończymy, podejrzewam, że może coś alergicznego, bo się jakoś przeciąga, ale na spacerki wychodzimy mimo wiatru, codziennie chociaż troszkę, bo to też robi swoje i potrzebne.
Dziś Marcinkowi zdjęli opatrunki, wszystko jest ok, za miesiąc do kontroli.

--------------------
Anio?ki - 18.11.2000, 22.03.2001, 07.06.2002 i URWISY: Erwinek 27.08.2003, Marcinek 11.10.2005

ewetka
śro, 02 maj 2007 - 16:13
Ewabi Maciek zdziecka jedzącego wszytsko zrobił się niejadkiem. Dania, które jest w stanie spożyc to kanapka z żóltym serem, biały i wędlin jest blee. Jajko odpada bo uczulony. Z obiadówki tylko pomidorowa, rosół i żurek, ewentualnie lazania, lub coś innego z makaronem/ ryżem. Z warzyw ogórek zielony i kalafior/brokuł. A kiedyś jadał buraczki, marchewke pasjami. uwielbiał Botwinke czy barszcz ukraiński. Teraz nic nie je. Z owoców tylko jabłka i banany.
W kwesti tranu to ja niekumata w temacie, sama nigdy nie piłam. Zapytam lekarza. Dzięki.
ewetka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,550
Dołączył: pią, 16 kwi 04 - 22:58
Skąd: Szczecin
Nr użytkownika: 1,666

GG:


post śro, 02 maj 2007 - 16:13
Post #69

Ewabi Maciek zdziecka jedzącego wszytsko zrobił się niejadkiem. Dania, które jest w stanie spożyc to kanapka z żóltym serem, biały i wędlin jest blee. Jajko odpada bo uczulony. Z obiadówki tylko pomidorowa, rosół i żurek, ewentualnie lazania, lub coś innego z makaronem/ ryżem. Z warzyw ogórek zielony i kalafior/brokuł. A kiedyś jadał buraczki, marchewke pasjami. uwielbiał Botwinke czy barszcz ukraiński. Teraz nic nie je. Z owoców tylko jabłka i banany.
W kwesti tranu to ja niekumata w temacie, sama nigdy nie piłam. Zapytam lekarza. Dzięki.

--------------------
Ewka z Maciusiem(19-11-2003), Anią (01-12-2005) i Olą (18-08-2007)
golamar
śro, 02 maj 2007 - 19:40
Marta też zaczyna"wybrzydzać" i coraz częściej słyszymy, że czegoś nie lubi, ale chyba to nie wynika z tego, że jej to coś nie smakuje, bo jak się da namówic na spróbowanie, to później sama przyznaje, że dobre np. ostanio ogórek zielony i rzodkiewki; o sałacie narazie nie chce słyszeć;

Tran rzeczywiście podaje się raczej w okresach wczesnej jesieni, zimy i wczesnej wiosny-tak mi się wydaje.
golamar


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 892
Dołączył: czw, 25 lis 04 - 23:44
Skąd: wielkopolska
Nr użytkownika: 2,355




post śro, 02 maj 2007 - 19:40
Post #70

Marta też zaczyna"wybrzydzać" i coraz częściej słyszymy, że czegoś nie lubi, ale chyba to nie wynika z tego, że jej to coś nie smakuje, bo jak się da namówic na spróbowanie, to później sama przyznaje, że dobre np. ostanio ogórek zielony i rzodkiewki; o sałacie narazie nie chce słyszeć;

Tran rzeczywiście podaje się raczej w okresach wczesnej jesieni, zimy i wczesnej wiosny-tak mi się wydaje.

--------------------
M-2003 &M[']-2006 &M-2009
KM
sob, 05 maj 2007 - 23:29
Właśnie wróciliśmy z majówki icon_smile.gif Mój wózkowy synek śmigał po górkach aż miło, chociaż nie obyło się bez buntów.
To nasz pierwszy wyjazd bez chorób icon_smile.gif Wcześniej przy każdym dłuższym pobycie poza domem (ok. tygodnia) chorował.

Ewetko, Alicja piękne imie icon_exclaim.gif

Adn. jedzenia to Kacper raczej nie wybrzydza, wręcz przeciwnie, apetyt rośnie mu wprost proporcjonalnie do wieku i na niewiele już rzeczy kręci nosem.
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post sob, 05 maj 2007 - 23:29
Post #71

Właśnie wróciliśmy z majówki icon_smile.gif Mój wózkowy synek śmigał po górkach aż miło, chociaż nie obyło się bez buntów.
To nasz pierwszy wyjazd bez chorób icon_smile.gif Wcześniej przy każdym dłuższym pobycie poza domem (ok. tygodnia) chorował.

Ewetko, Alicja piękne imie icon_exclaim.gif

Adn. jedzenia to Kacper raczej nie wybrzydza, wręcz przeciwnie, apetyt rośnie mu wprost proporcjonalnie do wieku i na niewiele już rzeczy kręci nosem.
ulla
sob, 05 maj 2007 - 23:52
CYTAT(KM)
Adn. jedzenia to Kacper raczej nie wybrzydza, wręcz przeciwnie, apetyt rośnie mu wprost proporcjonalnie do wieku i na niewiele już rzeczy kręci nosem.


Weronika też raczej "żarta". Ale apetyt to właściwie zawsze był ok -choć teraz je sporo więcej...acz nie przekłada się to ani na wzrost, ani na wagę, bo dalej z niej taki szczupły krasnal.
Są rzeczy, których nie zje, ale ona raczej patrząc w talerz mówi tego chyba nie zjem - daj mi pomidorka (w kwestii warzyw, choć sporo lubi), albo wolałabym ziemniaczki lub kaszę lub ryż (bo nie przepada za makaronem, tzn. zje w zupie, i zje spaghetti, ale poza tym nie). Nie wybrzydza za bardzo, poza tym dość chętnie eksperymentuje - często próbuje potraw, przed którymi się broniła, po czym domaga się swojej porcji

Ps. w przedszkolu lubi niemal wszystko i w swojej grupie jest z tych najlepiej jedzących dzieci. icon_eek.gif
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post sob, 05 maj 2007 - 23:52
Post #72

CYTAT(KM)
Adn. jedzenia to Kacper raczej nie wybrzydza, wręcz przeciwnie, apetyt rośnie mu wprost proporcjonalnie do wieku i na niewiele już rzeczy kręci nosem.


Weronika też raczej "żarta". Ale apetyt to właściwie zawsze był ok -choć teraz je sporo więcej...acz nie przekłada się to ani na wzrost, ani na wagę, bo dalej z niej taki szczupły krasnal.
Są rzeczy, których nie zje, ale ona raczej patrząc w talerz mówi tego chyba nie zjem - daj mi pomidorka (w kwestii warzyw, choć sporo lubi), albo wolałabym ziemniaczki lub kaszę lub ryż (bo nie przepada za makaronem, tzn. zje w zupie, i zje spaghetti, ale poza tym nie). Nie wybrzydza za bardzo, poza tym dość chętnie eksperymentuje - często próbuje potraw, przed którymi się broniła, po czym domaga się swojej porcji

Ps. w przedszkolu lubi niemal wszystko i w swojej grupie jest z tych najlepiej jedzących dzieci. icon_eek.gif

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
myszka
pon, 07 maj 2007 - 12:40
A propos apetytu, przedszkola i makaronu. Pani dyrektor, przez telefon: "musi pani uwierzyć, że wszystko jest ok; właśnie wracam z sali krasnoludków - Miłosz kończy drugą dokładkę". Tylko się upewniłam, czym jest druga dokładka. Druga dokładka to druga dokładka w sensie dosłownym - czyli trzecia porcja.
Pani kucharka, która mnie zaczepiła, jak wchodziłam do przedszkola: "Miłosz już mi się będzie zawsze kojarzył, jak siedzi przy stoliku i pałaszuje makaron - uszy mu się dosłownie trzęsły; jak widzę takie apetyty, to zawsze lepiej mi się później przygotowuje posiłki".
Miłosz, w drodze z przedszkola, na pytanie co fajnego dzisiaj było: "Fajny był makaron, ty mamo takiego nie robisz".


I niestety koniec naszego maratonu przedszkolnego. Stop powiedział katar. Wrrr.
myszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,230
Dołączył: czw, 08 maj 03 - 15:01
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 693

GG:


post pon, 07 maj 2007 - 12:40
Post #73

A propos apetytu, przedszkola i makaronu. Pani dyrektor, przez telefon: "musi pani uwierzyć, że wszystko jest ok; właśnie wracam z sali krasnoludków - Miłosz kończy drugą dokładkę". Tylko się upewniłam, czym jest druga dokładka. Druga dokładka to druga dokładka w sensie dosłownym - czyli trzecia porcja.
Pani kucharka, która mnie zaczepiła, jak wchodziłam do przedszkola: "Miłosz już mi się będzie zawsze kojarzył, jak siedzi przy stoliku i pałaszuje makaron - uszy mu się dosłownie trzęsły; jak widzę takie apetyty, to zawsze lepiej mi się później przygotowuje posiłki".
Miłosz, w drodze z przedszkola, na pytanie co fajnego dzisiaj było: "Fajny był makaron, ty mamo takiego nie robisz".


I niestety koniec naszego maratonu przedszkolnego. Stop powiedział katar. Wrrr.

--------------------
mama Miłosza (24.12.2003.) i Maksia (15.06.2008.)
golamar
pon, 07 maj 2007 - 13:30
hi hi... makaron to moje dziecko też bardzo lubi, a najbardziej "suchy" czyli bez ewentualnych sosów; ciagle wspomina, ze w przedszkolu był taki dobrrrry rosołek (też takiego ponoć nie umiem) i ostatnio, przypomniało jej się, że kiedyś była zupka owocowa też ponoć pyszniejsza niż moja.... icon_confused.gif

p.s.
ulla, u nas mówi się, że ktoś jest "żyrty" icon_wink.gif
golamar


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 892
Dołączył: czw, 25 lis 04 - 23:44
Skąd: wielkopolska
Nr użytkownika: 2,355




post pon, 07 maj 2007 - 13:30
Post #74

hi hi... makaron to moje dziecko też bardzo lubi, a najbardziej "suchy" czyli bez ewentualnych sosów; ciagle wspomina, ze w przedszkolu był taki dobrrrry rosołek (też takiego ponoć nie umiem) i ostatnio, przypomniało jej się, że kiedyś była zupka owocowa też ponoć pyszniejsza niż moja.... icon_confused.gif

p.s.
ulla, u nas mówi się, że ktoś jest "żyrty" icon_wink.gif

--------------------
M-2003 &M[']-2006 &M-2009
KM
pon, 07 maj 2007 - 19:08
Kacper też uwielbia makaron icon_smile.gif


Jutro wybieramy się do laryngologa, Kacperkowi płyn cieknie z jednego ucha icon_sad.gif


W dłuuugi majowy weekend udało nam się spotkać z jedną z foremek i jej synkiem. Mam dla Was zagadkę wink.gif Z kim się spotkaliśmy?
Odpowiedź poniżej.


Na zwycięzcę czeka nagroda icon_lol.gif
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post pon, 07 maj 2007 - 19:08
Post #75

Kacper też uwielbia makaron icon_smile.gif


Jutro wybieramy się do laryngologa, Kacperkowi płyn cieknie z jednego ucha icon_sad.gif


W dłuuugi majowy weekend udało nam się spotkać z jedną z foremek i jej synkiem. Mam dla Was zagadkę wink.gif Z kim się spotkaliśmy?
Odpowiedź poniżej.


Na zwycięzcę czeka nagroda icon_lol.gif
myszka
wto, 08 maj 2007 - 08:34
KM, czekaj - bo ja zgłupiałam całkiem. Ten w żółtej czapeczce to Kacper?
myszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,230
Dołączył: czw, 08 maj 03 - 15:01
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 693

GG:


post wto, 08 maj 2007 - 08:34
Post #76

KM, czekaj - bo ja zgłupiałam całkiem. Ten w żółtej czapeczce to Kacper?

--------------------
mama Miłosza (24.12.2003.) i Maksia (15.06.2008.)
e_Ena
wto, 08 maj 2007 - 12:21
CYTAT(myszka)
KM, czekaj - bo ja zgłupiałam całkiem. Ten w żółtej czapeczce to Kacper?

Mi się wydaje, że Kacper to ten w granatowym kapeluszu icon_wink.gif. A kolega to z naszej grupy rocznikowej?
e_Ena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,627
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 13:02
Skąd: ...
Nr użytkownika: 341

GG:


post wto, 08 maj 2007 - 12:21
Post #77

CYTAT(myszka)
KM, czekaj - bo ja zgłupiałam całkiem. Ten w żółtej czapeczce to Kacper?

Mi się wydaje, że Kacper to ten w granatowym kapeluszu icon_wink.gif. A kolega to z naszej grupy rocznikowej?
golamar
wto, 08 maj 2007 - 12:41
Wg mnie ten w żółtej czapeczce to Kacperek, ale ten w kapeluszu to dla mnie zagadka..... icon_confused.gif moze Miłosz myszki?? (tak sobie ... "strzeliłam"...)
golamar


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 892
Dołączył: czw, 25 lis 04 - 23:44
Skąd: wielkopolska
Nr użytkownika: 2,355




post wto, 08 maj 2007 - 12:41
Post #78

Wg mnie ten w żółtej czapeczce to Kacperek, ale ten w kapeluszu to dla mnie zagadka..... icon_confused.gif moze Miłosz myszki?? (tak sobie ... "strzeliłam"...)

--------------------
M-2003 &M[']-2006 &M-2009
ulla
wto, 08 maj 2007 - 12:45
Tak po buzi też mi się wydaje, że ten większy to Kacper (czyli w granatowej). Co do drugiego dziecka nawet koncepcji nie mam icon_smile.gif
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post wto, 08 maj 2007 - 12:45
Post #79

Tak po buzi też mi się wydaje, że ten większy to Kacper (czyli w granatowej). Co do drugiego dziecka nawet koncepcji nie mam icon_smile.gif

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
myszka
wto, 08 maj 2007 - 12:49
A bo mnie zmyliła ta różnica wzrostu. KM cały czas powtarza, że Kacper taki malutki. Swoją drogą - to durne, żeby sobie tak zakodować coś, żeby odbierało logikę myślenia.

Jeśli Kacper to granatowy, to ten żółty, to mi się zdaje... mi się zdaje... no tak mi na myśl przychodzi, ale nie wiem, czy nie walnę jak grzywką o parapet, no ale dobra... Mi się wydaje, że to jest Mikołaj naszej Marchewki. icon_rolleyes.gif Ale z drugiej strony - kiedy ja widziałam zdjęcie marchewkowej latorośli?
myszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,230
Dołączył: czw, 08 maj 03 - 15:01
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 693

GG:


post wto, 08 maj 2007 - 12:49
Post #80

A bo mnie zmyliła ta różnica wzrostu. KM cały czas powtarza, że Kacper taki malutki. Swoją drogą - to durne, żeby sobie tak zakodować coś, żeby odbierało logikę myślenia.

Jeśli Kacper to granatowy, to ten żółty, to mi się zdaje... mi się zdaje... no tak mi na myśl przychodzi, ale nie wiem, czy nie walnę jak grzywką o parapet, no ale dobra... Mi się wydaje, że to jest Mikołaj naszej Marchewki. icon_rolleyes.gif Ale z drugiej strony - kiedy ja widziałam zdjęcie marchewkowej latorośli?

--------------------
mama Miłosza (24.12.2003.) i Maksia (15.06.2008.)
> Lato czterolatków ;)
Start new topic
Reply to this topic
28 Stron V  « poprzednia 2 3 4 5 6 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: śro, 25 wrz 2024 - 23:57
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama