Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
28 Stron V  « poprzednia 2 3 4 5 6 następna ostatnia   

Piąty roczek naszych pociech...

> 
Five
wto, 16 paź 2007 - 23:17
Długo mnie nie było.
Oczywiście przyniosły mnie tu urodziny Wiki, a mianowicie refleksje zwiżane z nimi...
Kiedy zarejstrowałam się na forum Wikotria miała 2,5 roku! Emilka była w wieku Wiki, miała 4 latka, a Natalka miała tyle co Emka teraz, czyli 5,5. Byłam w trzecim miesiącu ciąży z Maćkiem, który za 3 dni skończy ROK!
Za szybko dla mnie leci ten czas.
Wikotria jest już taka samodzielna. Z dnia na dzień pięnieje i robi się coraz mądrzejsza.
Jestem bardzo zmęczona, więc na razie więcej nie napiszę.
Dobranoc.
Five


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,207
Dołączył: nie, 30 kwi 06 - 19:25
Skąd: Pl
Nr użytkownika: 5,704




post wto, 16 paź 2007 - 23:17
Post #61

Długo mnie nie było.
Oczywiście przyniosły mnie tu urodziny Wiki, a mianowicie refleksje zwiżane z nimi...
Kiedy zarejstrowałam się na forum Wikotria miała 2,5 roku! Emilka była w wieku Wiki, miała 4 latka, a Natalka miała tyle co Emka teraz, czyli 5,5. Byłam w trzecim miesiącu ciąży z Maćkiem, który za 3 dni skończy ROK!
Za szybko dla mnie leci ten czas.
Wikotria jest już taka samodzielna. Z dnia na dzień pięnieje i robi się coraz mądrzejsza.
Jestem bardzo zmęczona, więc na razie więcej nie napiszę.
Dobranoc.

--------------------
Cztery córki i syn.
KM
wto, 16 paź 2007 - 23:20
Ewabi, ja to wszystko wiem i wcale mi z tą wiedzą dobrze nie jest 37.gif


Byliśmy na kontroli i Kacper ma brać antybiotyk jeszcze do czw. (10 dni). Tylko, że na Augmentinie wyczytałam, że gotowy lek po 7 dniach trzeba wyrzucić icon_rolleyes.gif


Ewabi, napisz co za paskudztwo Was dopadło. Co to jest ten łupież różowy?

Ulla, ja też chora i mąż, tylko nam na gardło padło.


Zdrówka życzę wszystkim maluchom, straszne jest to siedzenie w domu icon_neutral.gif
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post wto, 16 paź 2007 - 23:20
Post #62

Ewabi, ja to wszystko wiem i wcale mi z tą wiedzą dobrze nie jest 37.gif


Byliśmy na kontroli i Kacper ma brać antybiotyk jeszcze do czw. (10 dni). Tylko, że na Augmentinie wyczytałam, że gotowy lek po 7 dniach trzeba wyrzucić icon_rolleyes.gif


Ewabi, napisz co za paskudztwo Was dopadło. Co to jest ten łupież różowy?

Ulla, ja też chora i mąż, tylko nam na gardło padło.


Zdrówka życzę wszystkim maluchom, straszne jest to siedzenie w domu icon_neutral.gif
KM
wto, 16 paź 2007 - 23:27
Piatka, dużo zdrówka dla Twojej Wiktorki i radosnego dzieciństwa icon_biggrin.gif

KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post wto, 16 paź 2007 - 23:27
Post #63

Piatka, dużo zdrówka dla Twojej Wiktorki i radosnego dzieciństwa icon_biggrin.gif

ulla
wto, 16 paź 2007 - 23:43
Wszystkiego pomyślnego dla Wiktorii icon_smile.gif
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post wto, 16 paź 2007 - 23:43
Post #64

Wszystkiego pomyślnego dla Wiktorii icon_smile.gif

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
myszka
śro, 17 paź 2007 - 08:53
Spełnienia marzeń, Wiktorio!
myszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,230
Dołączył: czw, 08 maj 03 - 15:01
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 693

GG:


post śro, 17 paź 2007 - 08:53
Post #65

Spełnienia marzeń, Wiktorio!

--------------------
mama Miłosza (24.12.2003.) i Maksia (15.06.2008.)
justapl
śro, 17 paź 2007 - 09:41
Wszystkiego najlepszego dla Wiktori

justapl


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,278
Dołączył: wto, 24 kwi 07 - 22:29
Skąd: ok. wrocławia
Nr użytkownika: 13,311




post śro, 17 paź 2007 - 09:41
Post #66

Wszystkiego najlepszego dla Wiktori



--------------------
Olgierd , 25.09.2003 i Maciuś 11.06.2005
.uzytkownik.usun...
śro, 17 paź 2007 - 10:20
CYTAT(ewabi @ wto, 16 paź 2007 - 22:38) *
Uwaga podkładam się icon_biggrin.gif będę wychodzić na starą zrzędę icon_smile.gif. Nie odzywałam się szmat czasu i teraz zjawiam się, by ględzić i powtarzać przestrogi w temacie chorowania (najgorsze, że mam to ostatnio we krwi chyba --- psss myszka nie wydaj mnie icon_biggrin.gif)
A chciałam do KM w kwestii końcówki antybiotyku i posyłania Kacperka do przedszkola. Moja pani doktor zawsze przed tym przestrzegała i ja jej jakoś w to wierzę. Otóż twierdziła, że po kuracji antybiotykowej dziecko powinno (w miarę możliwości oczywiście, ale teraz uprzedzam, że piszę o tym, co by było najlepiej, a nie najprościej) zostać w domu jeszcze z tydzień, a nie maszerować od razu między bakcyle. Gdyż albowiem przez pierwsze 2-3 dni utrzymuje się jeszcze pewne stężenie antybiotyku i ono w jakiś tam sposób działa i zabezpiecza, ale potem - w 4 mniej więcej dobie dziecko zostaje nagle na polu bitwy kompletnie wyjałowione i wystawione na wszystko. No i często gęsto łapie coś znowu.

No. To posmęciłam. Oszczędzę Wam za to opisów swoich batalii z łupieżem różowym, podwyższonym crp i koniecznością trzymania "zdrowego" dziecka w domu przez 4 tygodnie icon_biggrin.gif


Ewa, ja się zgadzam, no zgadzam się ale gdybym tak robiła Leo nie byłby w przedszolu ani jednego dnia. Kiedy trzymałam w domu rekonwalescenta (no, fakt, w zeszłym roku to było) on płynnie przechodził z jednej choroby w drugą icon_sad.gif

Co robić? Co robić? Mamy powtórkę z rozrywki. Czekam tydzień i Leo idzie. W ogóle to kryzys mamy bo on przestał chcieć chodzić....

Wszystko bez sensu... no, doopa blada, że się tak wyrażę uczenie.

Z
.uzytkownik.usun...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,716
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 09:52
Nr użytkownika: 567




post śro, 17 paź 2007 - 10:20
Post #67

CYTAT(ewabi @ wto, 16 paź 2007 - 22:38) *
Uwaga podkładam się icon_biggrin.gif będę wychodzić na starą zrzędę icon_smile.gif. Nie odzywałam się szmat czasu i teraz zjawiam się, by ględzić i powtarzać przestrogi w temacie chorowania (najgorsze, że mam to ostatnio we krwi chyba --- psss myszka nie wydaj mnie icon_biggrin.gif)
A chciałam do KM w kwestii końcówki antybiotyku i posyłania Kacperka do przedszkola. Moja pani doktor zawsze przed tym przestrzegała i ja jej jakoś w to wierzę. Otóż twierdziła, że po kuracji antybiotykowej dziecko powinno (w miarę możliwości oczywiście, ale teraz uprzedzam, że piszę o tym, co by było najlepiej, a nie najprościej) zostać w domu jeszcze z tydzień, a nie maszerować od razu między bakcyle. Gdyż albowiem przez pierwsze 2-3 dni utrzymuje się jeszcze pewne stężenie antybiotyku i ono w jakiś tam sposób działa i zabezpiecza, ale potem - w 4 mniej więcej dobie dziecko zostaje nagle na polu bitwy kompletnie wyjałowione i wystawione na wszystko. No i często gęsto łapie coś znowu.

No. To posmęciłam. Oszczędzę Wam za to opisów swoich batalii z łupieżem różowym, podwyższonym crp i koniecznością trzymania "zdrowego" dziecka w domu przez 4 tygodnie icon_biggrin.gif


Ewa, ja się zgadzam, no zgadzam się ale gdybym tak robiła Leo nie byłby w przedszolu ani jednego dnia. Kiedy trzymałam w domu rekonwalescenta (no, fakt, w zeszłym roku to było) on płynnie przechodził z jednej choroby w drugą icon_sad.gif

Co robić? Co robić? Mamy powtórkę z rozrywki. Czekam tydzień i Leo idzie. W ogóle to kryzys mamy bo on przestał chcieć chodzić....

Wszystko bez sensu... no, doopa blada, że się tak wyrażę uczenie.

Z
jaAga*
śro, 17 paź 2007 - 12:37
Dziewczyny Julka dopiero tydzień w domu i już ledwo wytrzymuje, zaraz napiszę co nawyprawiała dziś. My bez antybiotyku, ale też ma nie chodzić do przedszkola do końca tygodnia a nawet dłużej....cóż może nie zwariujemy.
Otóż energia ją roznosi, bo na chorą nie wygląda, tylko to okropne kaszelisko, więc wlazła na oparcie fotela i spadła. Oczywiście sie nie przyznała, tylko ja huk usłyszałam więc ją wołam. Ona że mi powie, ale mam nie krzyczec, no to opowiada, że spadła i w głowe uderzyła, patrzę z tyłu głowy mały ślad po uderzeniu, lekko zdarta skóra, ale jak to ja głupia matka, zaczęłam jej wykład straszeniowy, że to nie przelewki, że to głowa, mózg itd, itp i żeby jak jej się będzie w głowie kręciło albo niedobrze robiło to ma mi odrazu mówić....ja na nią patrzę, a ona oczy wywraca, zbladła, usta sine i leci do tyłu na podłogę......Kurcze nawet nie wiecie jak się wystraszyłam, złapałam, ona beczy że oddychać nie może, wodę dałam, położyłam i nie wiem co robić....trzęsę się, Mała w wózku patrzy zdezorientowana....ale ochłonęłam, Julce wytłumaczyłam, że tylko ją tak postraszyłam konsekwencjami, i żeby mi tu prawdę mówiła czy ją coś boli.....no i mam nadzieję, że to omdlenie to ze strachu, bo żadnych objawów nie widzę, bawi się już normalnie, lekki guz się z tyłu głowy zrobił. Oczywiście ją obserwuję....ale się strachu najadłam.
To ja też wypiję za zdrówko Wiktorii! impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif
jaAga*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,551
Dołączył: śro, 17 sty 07 - 12:54
Skąd: Zamość
Nr użytkownika: 10,058




post śro, 17 paź 2007 - 12:37
Post #68

Dziewczyny Julka dopiero tydzień w domu i już ledwo wytrzymuje, zaraz napiszę co nawyprawiała dziś. My bez antybiotyku, ale też ma nie chodzić do przedszkola do końca tygodnia a nawet dłużej....cóż może nie zwariujemy.
Otóż energia ją roznosi, bo na chorą nie wygląda, tylko to okropne kaszelisko, więc wlazła na oparcie fotela i spadła. Oczywiście sie nie przyznała, tylko ja huk usłyszałam więc ją wołam. Ona że mi powie, ale mam nie krzyczec, no to opowiada, że spadła i w głowe uderzyła, patrzę z tyłu głowy mały ślad po uderzeniu, lekko zdarta skóra, ale jak to ja głupia matka, zaczęłam jej wykład straszeniowy, że to nie przelewki, że to głowa, mózg itd, itp i żeby jak jej się będzie w głowie kręciło albo niedobrze robiło to ma mi odrazu mówić....ja na nią patrzę, a ona oczy wywraca, zbladła, usta sine i leci do tyłu na podłogę......Kurcze nawet nie wiecie jak się wystraszyłam, złapałam, ona beczy że oddychać nie może, wodę dałam, położyłam i nie wiem co robić....trzęsę się, Mała w wózku patrzy zdezorientowana....ale ochłonęłam, Julce wytłumaczyłam, że tylko ją tak postraszyłam konsekwencjami, i żeby mi tu prawdę mówiła czy ją coś boli.....no i mam nadzieję, że to omdlenie to ze strachu, bo żadnych objawów nie widzę, bawi się już normalnie, lekki guz się z tyłu głowy zrobił. Oczywiście ją obserwuję....ale się strachu najadłam.
To ja też wypiję za zdrówko Wiktorii! impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif

--------------------
Mama Julii (2003) i Kariny (2007)
ewabi
śro, 17 paź 2007 - 13:52
100 lat dla Wiktorki!!!

Zwierzo dla mnie to, co piszesz jest nie tylko jasne, ale także paskudnie znajome wrrr...
I sama tez podejmuję takie właśnie decyzje, czyli, że jasiek po tygodniu w domu szedł do przedszkola z nie do końca zaleczonym katarem, bo i tak wiedziałam, że minie tydzień i do tego domu wróci. Jednak nie przy kuracji antybiotykowej, bo wtedy - primo: wracał szybciej (najdalej po trzech dniach); secundo: świństwo, które go rozkładało było znacznie bardziej świńskie i antybiotyk mocniejszy. i tak wkoło Macieju. Między innymi dlatego Janek nie chodził do przedszkola przez całą poprzednią zimę. Dzięki temu jednak nie mieliśmy od grudnia już żadnego powrotu do antybiotyków.

Łupież różowy to - za przeproszeniem: idiotyczna choroba skóry. Moje dziecko miało i ma paskudną wysypkę na tułowiu. I na tym koniec. Żadnych więcej objawów oprócz parszywego (za przeproszeniem icon_smile.gif ) wyglądu. Trwa cholerstwo 6 do 8 tygodni, nie jest zbytnio zaraźliwe (żadne z nas się nie zaraziło), ale "etiologia choroby jest wirusowa". Istnieje prawdopodobieństwo przenoszenia, zatem Jan w domu siedzi. Mam nadzieję, że tylko do poniedziałku.
Zwierzo - my mamy jeszcze daleką drogą do kryzysu ... Jan był w przedszkolu w tym roku równo jeden dzień. Czyż nie jest smutnym rekordzistą w tym zacnym gronie?? Fanfary poproszę ... echhh
ewabi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,860
Dołączył: wto, 13 lip 04 - 10:54
Nr użytkownika: 1,925




post śro, 17 paź 2007 - 13:52
Post #69

100 lat dla Wiktorki!!!

Zwierzo dla mnie to, co piszesz jest nie tylko jasne, ale także paskudnie znajome wrrr...
I sama tez podejmuję takie właśnie decyzje, czyli, że jasiek po tygodniu w domu szedł do przedszkola z nie do końca zaleczonym katarem, bo i tak wiedziałam, że minie tydzień i do tego domu wróci. Jednak nie przy kuracji antybiotykowej, bo wtedy - primo: wracał szybciej (najdalej po trzech dniach); secundo: świństwo, które go rozkładało było znacznie bardziej świńskie i antybiotyk mocniejszy. i tak wkoło Macieju. Między innymi dlatego Janek nie chodził do przedszkola przez całą poprzednią zimę. Dzięki temu jednak nie mieliśmy od grudnia już żadnego powrotu do antybiotyków.

Łupież różowy to - za przeproszeniem: idiotyczna choroba skóry. Moje dziecko miało i ma paskudną wysypkę na tułowiu. I na tym koniec. Żadnych więcej objawów oprócz parszywego (za przeproszeniem icon_smile.gif ) wyglądu. Trwa cholerstwo 6 do 8 tygodni, nie jest zbytnio zaraźliwe (żadne z nas się nie zaraziło), ale "etiologia choroby jest wirusowa". Istnieje prawdopodobieństwo przenoszenia, zatem Jan w domu siedzi. Mam nadzieję, że tylko do poniedziałku.
Zwierzo - my mamy jeszcze daleką drogą do kryzysu ... Jan był w przedszkolu w tym roku równo jeden dzień. Czyż nie jest smutnym rekordzistą w tym zacnym gronie?? Fanfary poproszę ... echhh

--------------------
Five
śro, 17 paź 2007 - 17:03
Dziękujemy bardzo! icon_smile.gif
Five


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,207
Dołączył: nie, 30 kwi 06 - 19:25
Skąd: Pl
Nr użytkownika: 5,704




post śro, 17 paź 2007 - 17:03
Post #70

Dziękujemy bardzo! icon_smile.gif

--------------------
Cztery córki i syn.
KM
śro, 17 paź 2007 - 22:27
Mój dylemat: być wyrodną i puścić do przedszkola czy zostawić w domu rozwiązał się sam. Kacper dostał rano biegunki i został w domu. Do wieczora już mu się poprawiło tylko jest wyjątkowo osłabiony po tym antybiotyku. Przejdzie parę kroków i kuca, bo nie ma już siły.

Ewabi, rzeczywiście smutny rekord. Nasz rekord to zdaje się tydzień.


Widzę, że wszystkie maluchy z naszego wątku chorują. Może zmienimy tytuł na chorowitki z 2003 29.gif

KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post śro, 17 paź 2007 - 22:27
Post #71

Mój dylemat: być wyrodną i puścić do przedszkola czy zostawić w domu rozwiązał się sam. Kacper dostał rano biegunki i został w domu. Do wieczora już mu się poprawiło tylko jest wyjątkowo osłabiony po tym antybiotyku. Przejdzie parę kroków i kuca, bo nie ma już siły.

Ewabi, rzeczywiście smutny rekord. Nasz rekord to zdaje się tydzień.


Widzę, że wszystkie maluchy z naszego wątku chorują. Może zmienimy tytuł na chorowitki z 2003 29.gif

Pysio
śro, 17 paź 2007 - 22:33
Wszystkiego najlepszego dla Wikuni!!!
Pysio


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,352
Dołączył: sob, 28 sie 04 - 21:52
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,048

GG:


post śro, 17 paź 2007 - 22:33
Post #72

Wszystkiego najlepszego dla Wikuni!!!

--------------------
Magda mama Kuby ur.24.04.2003
Pysio
śro, 17 paź 2007 - 22:39
A tak apropos chorowitków, to Kuba (oprócz tego nieszczęsnego wypadku) był w przedszkolu cały czas od początku września. Ale od piątku zaczął pokichywać, pokaszliwać i ma początki kataru. I nie wiem czym to się skończy?
Pysio


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,352
Dołączył: sob, 28 sie 04 - 21:52
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,048

GG:


post śro, 17 paź 2007 - 22:39
Post #73

A tak apropos chorowitków, to Kuba (oprócz tego nieszczęsnego wypadku) był w przedszkolu cały czas od początku września. Ale od piątku zaczął pokichywać, pokaszliwać i ma początki kataru. I nie wiem czym to się skończy?

--------------------
Magda mama Kuby ur.24.04.2003
.uzytkownik.usun...
śro, 17 paź 2007 - 23:12
CYTAT(ewabi @ śro, 17 paź 2007 - 14:52) *
100 lat dla Wiktorki!!!

Zwierzo dla mnie to, co piszesz jest nie tylko jasne, ale także paskudnie znajome wrrr...
I sama tez podejmuję takie właśnie decyzje, czyli, że jasiek po tygodniu w domu szedł do przedszkola z nie do końca zaleczonym katarem, bo i tak wiedziałam, że minie tydzień i do tego domu wróci. Jednak nie przy kuracji antybiotykowej, bo wtedy - primo: wracał szybciej (najdalej po trzech dniach); secundo: świństwo, które go rozkładało było znacznie bardziej świńskie i antybiotyk mocniejszy. i tak wkoło Macieju. Między innymi dlatego Janek nie chodził do przedszkola przez całą poprzednią zimę. Dzięki temu jednak nie mieliśmy od grudnia już żadnego powrotu do antybiotyków.

Łupież różowy to - za przeproszeniem: idiotyczna choroba skóry. Moje dziecko miało i ma paskudną wysypkę na tułowiu. I na tym koniec. Żadnych więcej objawów oprócz parszywego (za przeproszeniem icon_smile.gif ) wyglądu. Trwa cholerstwo 6 do 8 tygodni, nie jest zbytnio zaraźliwe (żadne z nas się nie zaraziło), ale "etiologia choroby jest wirusowa". Istnieje prawdopodobieństwo przenoszenia, zatem Jan w domu siedzi. Mam nadzieję, że tylko do poniedziałku.
Zwierzo - my mamy jeszcze daleką drogą do kryzysu ... Jan był w przedszkolu w tym roku równo jeden dzień. Czyż nie jest smutnym rekordzistą w tym zacnym gronie?? Fanfary poproszę ... echhh



Ha, no widzisz, u nas trochę inaczej. Trzymam poantybiotykowego Leonka w domu a on płynnie przechodzi sobie w następną chorobę. I z czego, cholera jasna? Przecież go izoluję od czego się tylko da... W zeszłym roku w zimie też nie chodził do przedszkola, jeśli nie liczyć balu karnawałowego, na który go posłałam bo wiedział wcześniej, że takowy będzie i bardzo na niego czekał. Nie miałam serca powiedzieć, że nici. No i poszedł. Oczywiście odchorował acz nie mam pewności, czy aby i tak nie miałby anginy...

No, w tym roku było nieco lepiej. Wrzesień w przedszkolu niemal cały, dopiero pod koniec mieliśmy załamanie. Ale jakie - chore zatoki i Augmentin przez 21 (sic!) dni. Tadam! Fanfary dla obu dzielnych rekordzistów. 29.gif I czy ja muszę dodawać, ze po tygodniu od teoretycznego wyleczenia zaczął się kaszel? Następna wizyta u pani laryngolog przyniosła nam Sumamed. Tyż pycha. No i właśnie trzymam coraz bardziej kaszlącego teoretycznie - rekonwalescenta w domu. Za tydzień ma iść do przedszkola. Zobaczymy, czarno widzę. I tylko zastanawiam się co wymyśli pani dr jak pójdziemy kolejny raz na wizytę (jaki jest mocniejszy antybiotyk od Sumamedu? 29.gif No, nie jeśli da kolejnego antybola to każę jej przemyśleć).

Nie wiem czym leczyć Leonka - w zeszłym roku starałam się bez antybiotyków tak długo jak się dało, tzn dłuuuuugo. Teraz już nie wiem. Zmieniliśmy przychodnię, jest fajnie, bez kolejek i w ogóle w poczekalni Ikea ale mam poważne obawy. Każda wizyta=antybol. Każdziuteńka. A efekty póki co z grubsza te same...

W zeszłym roku było wesoło bo tymi wszystkimi katarami i gardłami natychmiast zarażał się Pyza. No i Pyza się uodpornił. Już się nie zaraża. A Leo nadal chory... (czy jest tu taka buźka co sobie włosy z głowy rwie?) U Pyzulca przynajmniej była jakaś rozmaitość w tych chorobach: a to zapalenie ktrani a to wirusowe zapalenie jamy ustnej... no, fakt tego tam kolorowego łupieżu nie mieliśmy ale przecież wszystko przed nami 29.gif Leo jest monotematyczny: ucho, angina, katar, katar, katar, katar, angina, ucho... i tak ad infinitum. Aaaaaaaaaa!!!!

Z

P.S. No, fakt - pojawiam się w tym wątku raz na ruski miesiąc i od razu żale wylewam a o solenizantach i innych jubilatach - cisza. Już się poprawiam:

Wikuniu, sto lat!!!

I dziękuję już za uwagę. Buziaczki, wszystkiego najlepszego icon_wink.gif
.uzytkownik.usun...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,716
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 09:52
Nr użytkownika: 567




post śro, 17 paź 2007 - 23:12
Post #74

CYTAT(ewabi @ śro, 17 paź 2007 - 14:52) *
100 lat dla Wiktorki!!!

Zwierzo dla mnie to, co piszesz jest nie tylko jasne, ale także paskudnie znajome wrrr...
I sama tez podejmuję takie właśnie decyzje, czyli, że jasiek po tygodniu w domu szedł do przedszkola z nie do końca zaleczonym katarem, bo i tak wiedziałam, że minie tydzień i do tego domu wróci. Jednak nie przy kuracji antybiotykowej, bo wtedy - primo: wracał szybciej (najdalej po trzech dniach); secundo: świństwo, które go rozkładało było znacznie bardziej świńskie i antybiotyk mocniejszy. i tak wkoło Macieju. Między innymi dlatego Janek nie chodził do przedszkola przez całą poprzednią zimę. Dzięki temu jednak nie mieliśmy od grudnia już żadnego powrotu do antybiotyków.

Łupież różowy to - za przeproszeniem: idiotyczna choroba skóry. Moje dziecko miało i ma paskudną wysypkę na tułowiu. I na tym koniec. Żadnych więcej objawów oprócz parszywego (za przeproszeniem icon_smile.gif ) wyglądu. Trwa cholerstwo 6 do 8 tygodni, nie jest zbytnio zaraźliwe (żadne z nas się nie zaraziło), ale "etiologia choroby jest wirusowa". Istnieje prawdopodobieństwo przenoszenia, zatem Jan w domu siedzi. Mam nadzieję, że tylko do poniedziałku.
Zwierzo - my mamy jeszcze daleką drogą do kryzysu ... Jan był w przedszkolu w tym roku równo jeden dzień. Czyż nie jest smutnym rekordzistą w tym zacnym gronie?? Fanfary poproszę ... echhh



Ha, no widzisz, u nas trochę inaczej. Trzymam poantybiotykowego Leonka w domu a on płynnie przechodzi sobie w następną chorobę. I z czego, cholera jasna? Przecież go izoluję od czego się tylko da... W zeszłym roku w zimie też nie chodził do przedszkola, jeśli nie liczyć balu karnawałowego, na który go posłałam bo wiedział wcześniej, że takowy będzie i bardzo na niego czekał. Nie miałam serca powiedzieć, że nici. No i poszedł. Oczywiście odchorował acz nie mam pewności, czy aby i tak nie miałby anginy...

No, w tym roku było nieco lepiej. Wrzesień w przedszkolu niemal cały, dopiero pod koniec mieliśmy załamanie. Ale jakie - chore zatoki i Augmentin przez 21 (sic!) dni. Tadam! Fanfary dla obu dzielnych rekordzistów. 29.gif I czy ja muszę dodawać, ze po tygodniu od teoretycznego wyleczenia zaczął się kaszel? Następna wizyta u pani laryngolog przyniosła nam Sumamed. Tyż pycha. No i właśnie trzymam coraz bardziej kaszlącego teoretycznie - rekonwalescenta w domu. Za tydzień ma iść do przedszkola. Zobaczymy, czarno widzę. I tylko zastanawiam się co wymyśli pani dr jak pójdziemy kolejny raz na wizytę (jaki jest mocniejszy antybiotyk od Sumamedu? 29.gif No, nie jeśli da kolejnego antybola to każę jej przemyśleć).

Nie wiem czym leczyć Leonka - w zeszłym roku starałam się bez antybiotyków tak długo jak się dało, tzn dłuuuuugo. Teraz już nie wiem. Zmieniliśmy przychodnię, jest fajnie, bez kolejek i w ogóle w poczekalni Ikea ale mam poważne obawy. Każda wizyta=antybol. Każdziuteńka. A efekty póki co z grubsza te same...

W zeszłym roku było wesoło bo tymi wszystkimi katarami i gardłami natychmiast zarażał się Pyza. No i Pyza się uodpornił. Już się nie zaraża. A Leo nadal chory... (czy jest tu taka buźka co sobie włosy z głowy rwie?) U Pyzulca przynajmniej była jakaś rozmaitość w tych chorobach: a to zapalenie ktrani a to wirusowe zapalenie jamy ustnej... no, fakt tego tam kolorowego łupieżu nie mieliśmy ale przecież wszystko przed nami 29.gif Leo jest monotematyczny: ucho, angina, katar, katar, katar, katar, angina, ucho... i tak ad infinitum. Aaaaaaaaaa!!!!

Z

P.S. No, fakt - pojawiam się w tym wątku raz na ruski miesiąc i od razu żale wylewam a o solenizantach i innych jubilatach - cisza. Już się poprawiam:

Wikuniu, sto lat!!!

I dziękuję już za uwagę. Buziaczki, wszystkiego najlepszego icon_wink.gif
ewabi
czw, 18 paź 2007 - 09:16
Zwierzo
zapytam jak skanna: a mleko w diecie Leo jest??
ewabi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,860
Dołączył: wto, 13 lip 04 - 10:54
Nr użytkownika: 1,925




post czw, 18 paź 2007 - 09:16
Post #75

Zwierzo
zapytam jak skanna: a mleko w diecie Leo jest??


--------------------
.uzytkownik.usun...
czw, 18 paź 2007 - 09:26
Ano - jest. Proponujesz wyrzucić?

Z
.uzytkownik.usun...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,716
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 09:52
Nr użytkownika: 567




post czw, 18 paź 2007 - 09:26
Post #76

Ano - jest. Proponujesz wyrzucić?

Z
ewabi
czw, 18 paź 2007 - 09:32
CYTAT(Zwierzo. @ czw, 18 paź 2007 - 09:26) *
Ano - jest. Proponujesz wyrzucić?

Z


aha. Natychmiast! I czekać na efekt. Jak mawia skanna - jeśli winne mleko, to najdalej po miesiącu będziesz już widziała różnicę. Jeśli nie - trzeba będzie szukać dalej. Ale angina i uszy ... to z dala pachnie alergią. u mnie wszak było dokładnie to samo.
pytasz co po summamedzie? Ano linkomycyna w zastrzykach. Nic przyjemnego. Boli jak jasna cholera icon_sad.gif
ewabi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,860
Dołączył: wto, 13 lip 04 - 10:54
Nr użytkownika: 1,925




post czw, 18 paź 2007 - 09:32
Post #77

CYTAT(Zwierzo. @ czw, 18 paź 2007 - 09:26) *
Ano - jest. Proponujesz wyrzucić?

Z


aha. Natychmiast! I czekać na efekt. Jak mawia skanna - jeśli winne mleko, to najdalej po miesiącu będziesz już widziała różnicę. Jeśli nie - trzeba będzie szukać dalej. Ale angina i uszy ... to z dala pachnie alergią. u mnie wszak było dokładnie to samo.
pytasz co po summamedzie? Ano linkomycyna w zastrzykach. Nic przyjemnego. Boli jak jasna cholera icon_sad.gif

--------------------
.uzytkownik.usun...
czw, 18 paź 2007 - 09:37
rycze.gif Póki co doszłam do źródła rozwijającej się aktualnie choroby. Tatunio. Tatunio jest chory. Tatunio kaszle. Tatunio cierpi. Tatunio śpi z Leonkiem i się nie leczy. Tatunio nie chce się wynieść. Wynosimy się my.

Tak więc... do usłyszenia icon_smile.gif

Wrócę zapewne jakoś w przyszłym tygodniu, pod koniec.

Z tym mlekiem - spróbujemy. Myślisz, że ono wyjdzie w testach? Robimy niebawem. Już drugi tydzień Leo żyje bez Zyrtecu więc nie można tego zmarnować.

Z
.uzytkownik.usun...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,716
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 09:52
Nr użytkownika: 567




post czw, 18 paź 2007 - 09:37
Post #78

rycze.gif Póki co doszłam do źródła rozwijającej się aktualnie choroby. Tatunio. Tatunio jest chory. Tatunio kaszle. Tatunio cierpi. Tatunio śpi z Leonkiem i się nie leczy. Tatunio nie chce się wynieść. Wynosimy się my.

Tak więc... do usłyszenia icon_smile.gif

Wrócę zapewne jakoś w przyszłym tygodniu, pod koniec.

Z tym mlekiem - spróbujemy. Myślisz, że ono wyjdzie w testach? Robimy niebawem. Już drugi tydzień Leo żyje bez Zyrtecu więc nie można tego zmarnować.

Z
ulla
czw, 18 paź 2007 - 20:21
CYTAT(Zwierzo. @ czw, 18 paź 2007 - 01:12) *
Leo jest monotematyczny: ucho, angina, katar, katar, katar, katar, angina, ucho... i tak ad infinitum. Aaaaaaaaaa!!!!


Zwierzo, a czy u niego zaczyna się to zwykłym przeziębieniem - czyli przed uchem i resztą - katar i kaszelek?? Jeżeli nie, to na pewno nie o to chodzi. Jeżeli tak (czyli katar i kaszelek jest najpierw, znaczy najpierw najpierw, nie biorę pod uwagę skutków poantybiotykowych), to być może źle oczyszcza nos??? Miałam problem z Weroniką - uszny...trwał prawie dwa lata (prawie każdy katar kończył się infekcją uszu), do zakupienia "katarka". Jak zaczęliśmy go używać przestało jej się rzucać na uszy, wychodziła szybciej z infekcji i nie było problemu nadkażeń bakteryjnych - zazwyczaj wtórnych, czyli po wirusowych. Tak strasznie go nie lubi, że nauczyła się wysmarkiwać nos mocno, co nie zmienia faktu, że w razie ostrej infekcji nadal jest w użyciu, bo wyciąga wydzielinę zalegająca głęboko, również tą gęstą, wyciąga też to co pojawia się w gardle, jeżeli kaszle w trakcie. Potem przez minimum dwie-trzy gdziny oddycha spokojnie, nie kaszle, nawet nie ma potrzeby użycia chusteczki - wtedy stosuję inhalacje, no i zaraz po nawilżam nos sprayem lub solą fizjologiczną, czasem psikam Euphorbium.
Nie znosi tego organicznie i trzeba ją zmuszać, używać siły...ale już mamy 1,9 (lat) bez antybiotyku.
P
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post czw, 18 paź 2007 - 20:21
Post #79

CYTAT(Zwierzo. @ czw, 18 paź 2007 - 01:12) *
Leo jest monotematyczny: ucho, angina, katar, katar, katar, katar, angina, ucho... i tak ad infinitum. Aaaaaaaaaa!!!!


Zwierzo, a czy u niego zaczyna się to zwykłym przeziębieniem - czyli przed uchem i resztą - katar i kaszelek?? Jeżeli nie, to na pewno nie o to chodzi. Jeżeli tak (czyli katar i kaszelek jest najpierw, znaczy najpierw najpierw, nie biorę pod uwagę skutków poantybiotykowych), to być może źle oczyszcza nos??? Miałam problem z Weroniką - uszny...trwał prawie dwa lata (prawie każdy katar kończył się infekcją uszu), do zakupienia "katarka". Jak zaczęliśmy go używać przestało jej się rzucać na uszy, wychodziła szybciej z infekcji i nie było problemu nadkażeń bakteryjnych - zazwyczaj wtórnych, czyli po wirusowych. Tak strasznie go nie lubi, że nauczyła się wysmarkiwać nos mocno, co nie zmienia faktu, że w razie ostrej infekcji nadal jest w użyciu, bo wyciąga wydzielinę zalegająca głęboko, również tą gęstą, wyciąga też to co pojawia się w gardle, jeżeli kaszle w trakcie. Potem przez minimum dwie-trzy gdziny oddycha spokojnie, nie kaszle, nawet nie ma potrzeby użycia chusteczki - wtedy stosuję inhalacje, no i zaraz po nawilżam nos sprayem lub solą fizjologiczną, czasem psikam Euphorbium.
Nie znosi tego organicznie i trzeba ją zmuszać, używać siły...ale już mamy 1,9 (lat) bez antybiotyku.
P


--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
KM
czw, 18 paź 2007 - 23:43
Ulla, u Kacperka ciągłe problemy z uszami spowodowane są właśnie nieumiejętnością wydmuchania nosa. Katarka nie mamy. Czy on nie podrażnia nosa (odkurzacz ma dużą siłę ssania)? No i kurczę, takiemu chłopu katarek kupować, powinien sam dmuchać icon_confused.gif Jak się nie skończą te choróbska, będziemy jednak musieli kupić.
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post czw, 18 paź 2007 - 23:43
Post #80

Ulla, u Kacperka ciągłe problemy z uszami spowodowane są właśnie nieumiejętnością wydmuchania nosa. Katarka nie mamy. Czy on nie podrażnia nosa (odkurzacz ma dużą siłę ssania)? No i kurczę, takiemu chłopu katarek kupować, powinien sam dmuchać icon_confused.gif Jak się nie skończą te choróbska, będziemy jednak musieli kupić.
> Piąty roczek naszych pociech...
Start new topic
Reply to this topic
28 Stron V  « poprzednia 2 3 4 5 6 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 14 cze 2024 - 17:15
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama