No, wreszcie możemy pochwalić częściowym sukcesem w odcycowianiu.
Julka niedługo będzie miała rok i 9 mies. ale cyc cały czas był na pierwszym miejscu (karmiciel, pocieszyciel i najlepszy przyjaciel). Ale miałam już dosyć nieprzespanych nocy no i do tego doszły psujące się w błyskawicznym tempie ząbki. Po lekturze niniejszego tematu wzięłyśmy się do roboty.
Najpierw noce. Pierwsza noc -pierwsza pobudka. Dałam przegotowaną wodę z butelki i zaczęłam tłumaczyć że cycy śpi i Julcia dostanie cycy rano na śniadanko. Trochę pomarudziła (ale bez wrzasku) pokręciła się i zasnęła. Powtórzyło się to jeszcze 3 razy tej nocy i rano o 5 godz. dostała upragniony cyc. Następne noce były o niebo lepsze obudziła się jeden raz, powtórzyłam tę samą śpiewkę że cycy śpi, odwracała się tyłkiem do mamusi i hraaaaap, aż do rańca.
A dodam jeszcze że ja zakładałam na noc koszulkę upiętą po same uszy, aby nie kusić widokiem obnażonego cyca.
Po tygodniu spróbowałam z usypianiem. Kąpanie, serek na kolację (kaszkami pluje na odległość), mycie ząbków no i tłumaczenie, że pan doktor (tego dnia byłyśmy u dentysty) nie pozwolił jeść cycy po umyciu ząbków, bo mogą się zepsuć i będą boleć. Na pytanie-uśniesz bez cycusia? usłyszałam odpowiedź uhmmm (czyt.tak). Zaśpiewałam ulubioną piosenkę i po trzecim razie usłyszałam nie. Julka odwróciła się tyłkiem do mamusi i zasnęła.
Teraz jeszcze czasami przy usypianiu próbuje dobrać się do cyca, ale chyba mnie sprawdza czy ugnę sie czy nie.
No i został jeszcze cyc popołudniowy i weekend-owy (jak jestem cały dzień w domu to nadrabia stracone noce
). Ale tego narazie odzwyczajać nie będę.
Wiecie co sama jestem zdiwiona że tak łatwo poszło.
Tylko jak przebudzi się w nocy to musze być w pobliżu (koniecznie ja-tata nie wchodzi w grę), pogłaskać po główce i zasypia natychmiast.
I nareszcie po 20 miesiącach przesypiam całe noce.
Przepraszam za tę dłuuugość postu, ale może moje doświadczenia komuś się przydadzą.
I dziękuję wszystkim za cenne wskazówki w procesie odcycowywania.
Teraz bierzemy siÄ™ za odpampersowanie.
Pozdrawiam, (wreszcie wyspana)