Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
6 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 następna ostatnia   

Potrzebuję wsparcia, potrzebuję pomocy

, pilnie
> , pilnie
pirania
wto, 21 kwi 2009 - 21:53
no slowo daje zyrafo ze zaluje ze nie mam samochodu- ale sporo warszawianek ma- ja mysle ze spokojnie da sie zorganizowac klub samopomocy, gdyz jak wiesz forum rzadzi, forum radzi forum nigdy cie nie zdradzi.
pirania


Grupa: Zbanowani
Postów: 9,406
Dołączył: pon, 07 kwi 03 - 14:10
Skąd: przy kompie
Nr użytkownika: 471




post wto, 21 kwi 2009 - 21:53
Post #41

no slowo daje zyrafo ze zaluje ze nie mam samochodu- ale sporo warszawianek ma- ja mysle ze spokojnie da sie zorganizowac klub samopomocy, gdyz jak wiesz forum rzadzi, forum radzi forum nigdy cie nie zdradzi.

--------------------
kiedy?, w ogóle, mia?am przemy?lenia a teraz mam pranie, list? zakupów spo?ywczych
i ubezpieczenie emerytalne ustawione jako sta?y przelew. by <a href="https://"https://zimno.blog.pl/"" rel="nofollow" target="_blank">https://zimno.blog.pl/</a>


<a href="https://"https://opsesyjna.blox.pl/html"" rel="nofollow" target="_blank">https://opsesyjna.blox.pl/html</a>

Obudzi?am w sobie zwierz?, niestety to koala.

Żyrafo
śro, 22 kwi 2009 - 05:50
CYTAT(pirania @ Tue, 21 Apr 2009 - 22:53) *
forum rzadzi, forum radzi forum nigdy cie nie zdradzi.


icon_biggrin.gif właśnie tego doświadczam. Dziękuję Wam ogromnie.

A wysłanie mnie pociągiem po dzieci mąż uznał po czasie za nieopłacalne, bo musiałby cały dzień siedzieć z panem remontowym w domu więc oświadczył tonem łaskawcy, że jednak mogę wziąć samochód.
Nie rusza mnie to. Utrudnia życie, ale nawet niespecjalnie wkurza w tej chwili.

Jedyne co mnie nieco ruszyło, to to jak po mega awanturze porannej, darciu się na mnie, wyzywaniu mnie (przy dzieciach, a co) zażądał wieczorem tonem NIE ZNOSZĄCYM SPRZECIWU, żebym zaniechała agresji, prowokacji i działań na jego szkodę, bo to się na dzieciach odbija.
Ale ponieważ poziom absurdu tej sytuacji przekroczył granice mojej przyswajalności to nie zmiotło mnie to z powierzchni ziemi.
Żyrafo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,172
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 13:23
Skąd: juz nie KSIĄŻENICE
Nr użytkownika: 387




post śro, 22 kwi 2009 - 05:50
Post #42

CYTAT(pirania @ Tue, 21 Apr 2009 - 22:53) *
forum rzadzi, forum radzi forum nigdy cie nie zdradzi.


icon_biggrin.gif właśnie tego doświadczam. Dziękuję Wam ogromnie.

A wysłanie mnie pociągiem po dzieci mąż uznał po czasie za nieopłacalne, bo musiałby cały dzień siedzieć z panem remontowym w domu więc oświadczył tonem łaskawcy, że jednak mogę wziąć samochód.
Nie rusza mnie to. Utrudnia życie, ale nawet niespecjalnie wkurza w tej chwili.

Jedyne co mnie nieco ruszyło, to to jak po mega awanturze porannej, darciu się na mnie, wyzywaniu mnie (przy dzieciach, a co) zażądał wieczorem tonem NIE ZNOSZĄCYM SPRZECIWU, żebym zaniechała agresji, prowokacji i działań na jego szkodę, bo to się na dzieciach odbija.
Ale ponieważ poziom absurdu tej sytuacji przekroczył granice mojej przyswajalności to nie zmiotło mnie to z powierzchni ziemi.

--------------------
Żyrafo - mama Joanny (2000) i Marianny (2002)
Ma.
śro, 22 kwi 2009 - 08:23
Po przeczytaniu calego watku, Zyrafo, przytul.gif przytul.gif przytul.gif ...
jest mi cholernie przykro...skad sie tacy ludzie biora...skad....? znam to wszystko z autopsji...tyle ze ja z piekla ucieklam wczesniej,a bynajmniej z jego jadra...ale takie historie to przestroga. Szkoda ze tak malo z niej korzysta.
Zyrafo, trzymaj sie mocno...i zycze Tobie i Twoim pociecha zebyscie jak najszybciej odbily sie i zyly spokojnie....badz dzielna
Ma.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,238
Dołączył: śro, 11 lut 09 - 14:44
Skąd: swietokrzyskie
Nr użytkownika: 25,402

GG:


post śro, 22 kwi 2009 - 08:23
Post #43

Po przeczytaniu calego watku, Zyrafo, przytul.gif przytul.gif przytul.gif ...
jest mi cholernie przykro...skad sie tacy ludzie biora...skad....? znam to wszystko z autopsji...tyle ze ja z piekla ucieklam wczesniej,a bynajmniej z jego jadra...ale takie historie to przestroga. Szkoda ze tak malo z niej korzysta.
Zyrafo, trzymaj sie mocno...i zycze Tobie i Twoim pociecha zebyscie jak najszybciej odbily sie i zyly spokojnie....badz dzielna
Eta
śro, 22 kwi 2009 - 08:27
Żrafo, planuję wyjechać nad morze na majowy weekend, oderwać się na chwilę od tego wszystkiego, może zabierzesz się ze mną?
żadnych wydatków, spać i jeść będziemy u mojej mamy icon_wink.gif
Eta


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,084
Dołączył: nie, 30 mar 03 - 18:04
Skąd: kujawy
Nr użytkownika: 227




post śro, 22 kwi 2009 - 08:27
Post #44

Żrafo, planuję wyjechać nad morze na majowy weekend, oderwać się na chwilę od tego wszystkiego, może zabierzesz się ze mną?
żadnych wydatków, spać i jeść będziemy u mojej mamy icon_wink.gif

--------------------



"Człowiek jest dosłownie rozdarty na dwoje: zdaje sobie sprawę z własnej wyjątkowości, majestatycznie góruje nad resztą przyrody, a jednak na koniec wraca tam, pod ziemię, gdzie ślepy, niemy, gnije i znika na wieki".
Cleo
śro, 22 kwi 2009 - 08:36
Zyrafo, że jednak masz samochod- ufff:) I dobrze ze piszesz, bo bylismy wczoraj zaniepokojeni, gdy kolejny raz nei odpisalas męzowi mojemu..uf.. więc- jesli udalo ci sie zdobyc potrzebne informacje, odpisz w wolnej sekundzie na te jego nastepne pytania itp. w sprawie strony i poczty.
I trzymaj sie- myslimy tu o Tobie!

Ten post edytował Cleo śro, 22 kwi 2009 - 08:37
Cleo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,055
Dołączył: czw, 31 lip 03 - 18:10
Skąd: Okolica Stołeczna;)
Nr użytkownika: 955

GG:


post śro, 22 kwi 2009 - 08:36
Post #45

Zyrafo, że jednak masz samochod- ufff:) I dobrze ze piszesz, bo bylismy wczoraj zaniepokojeni, gdy kolejny raz nei odpisalas męzowi mojemu..uf.. więc- jesli udalo ci sie zdobyc potrzebne informacje, odpisz w wolnej sekundzie na te jego nastepne pytania itp. w sprawie strony i poczty.
I trzymaj sie- myslimy tu o Tobie!

--------------------
Żyrafo
śro, 22 kwi 2009 - 10:22
Eta, dzięki, bardzo chętnie, jeśli tylko jakaś praca mnie nie zatrzyma. Kiedy musiałabym się zdecydować?

Cleo, dziękuję Wam bardzo. Ciężko mi się odpisuje, bo ciężko mi się w ogóle z czymkolwiek zorganizować. Ten samochód mam na zasadzie "jak się jaśnie panu zechce to mi pozwoli". Jak zapytałam czy w czwartek mogę wziąć samochód, to powiedział, że pogadamy w czwartek. Nic nie mogę zaplanować.

Ale dam radę.
Dostałam od Was wszystkich więcej wsparcia niż on był w stanie przelać na mnie agresji, upokorzeń i innych wątpliwej atrakcji emocji icon_smile.gif
Żyrafo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,172
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 13:23
Skąd: juz nie KSIĄŻENICE
Nr użytkownika: 387




post śro, 22 kwi 2009 - 10:22
Post #46

Eta, dzięki, bardzo chętnie, jeśli tylko jakaś praca mnie nie zatrzyma. Kiedy musiałabym się zdecydować?

Cleo, dziękuję Wam bardzo. Ciężko mi się odpisuje, bo ciężko mi się w ogóle z czymkolwiek zorganizować. Ten samochód mam na zasadzie "jak się jaśnie panu zechce to mi pozwoli". Jak zapytałam czy w czwartek mogę wziąć samochód, to powiedział, że pogadamy w czwartek. Nic nie mogę zaplanować.

Ale dam radę.
Dostałam od Was wszystkich więcej wsparcia niż on był w stanie przelać na mnie agresji, upokorzeń i innych wątpliwej atrakcji emocji icon_smile.gif

--------------------
Żyrafo - mama Joanny (2000) i Marianny (2002)
Eta
śro, 22 kwi 2009 - 11:24
Żrafo, ja chciałabym jechać 1go maja, więc zdecydować się możesz choćby 31 kwietnia. Musiałybyśmy tylko doprecyzować co zrobić z dzielącą nas odległością, ale to wszystko jest do dogadania. Masz jeszcze ten sam nr tel? Jakby co to najlepiej na pw. Mój nr tel też się nie zmienił.

Ps. nie wiem jak stoisz finansowo, ale pamiętaj, że ja prowadzę komis samochodowy, więc mogę poszukać czegoś małego, taniego co by sprawnie jeździło.

Ten post edytował Eta śro, 22 kwi 2009 - 11:27
Eta


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,084
Dołączył: nie, 30 mar 03 - 18:04
Skąd: kujawy
Nr użytkownika: 227




post śro, 22 kwi 2009 - 11:24
Post #47

Żrafo, ja chciałabym jechać 1go maja, więc zdecydować się możesz choćby 31 kwietnia. Musiałybyśmy tylko doprecyzować co zrobić z dzielącą nas odległością, ale to wszystko jest do dogadania. Masz jeszcze ten sam nr tel? Jakby co to najlepiej na pw. Mój nr tel też się nie zmienił.

Ps. nie wiem jak stoisz finansowo, ale pamiętaj, że ja prowadzę komis samochodowy, więc mogę poszukać czegoś małego, taniego co by sprawnie jeździło.

--------------------



"Człowiek jest dosłownie rozdarty na dwoje: zdaje sobie sprawę z własnej wyjątkowości, majestatycznie góruje nad resztą przyrody, a jednak na koniec wraca tam, pod ziemię, gdzie ślepy, niemy, gnije i znika na wieki".
tonia
śro, 22 kwi 2009 - 14:35
Żyrafo, doskonale pamiętam Twoje zmagania z Pafnucym, z chorobą męża jesteś bardzo dzielną i mądrą kobietą - dasz radę. Jeśli możesz pisz o potrzebach chwili, co wiele głów forumowych to nie jedna - zawsze łatwiej znaleźć rozwiązanie. Masz moje wsparcie duchowe, na pomoc realną możesz liczyć jeśli tylko będzie coś co mogłabym dla Ciebie zrobić.
tonia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 618
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 08:18
Nr użytkownika: 372




post śro, 22 kwi 2009 - 14:35
Post #48

Żyrafo, doskonale pamiętam Twoje zmagania z Pafnucym, z chorobą męża jesteś bardzo dzielną i mądrą kobietą - dasz radę. Jeśli możesz pisz o potrzebach chwili, co wiele głów forumowych to nie jedna - zawsze łatwiej znaleźć rozwiązanie. Masz moje wsparcie duchowe, na pomoc realną możesz liczyć jeśli tylko będzie coś co mogłabym dla Ciebie zrobić.

--------------------
Tonia
Żyrafo
śro, 22 kwi 2009 - 23:02
Eta, telefon się nie zmienił, sms-a dostałam - po prostu nie mam siły odpisać. Dziękuję Ci i za wsparcie i za propozycję wyjazdu, ale nad morze nie pojadę. Marcin powiedział, że on się nie zgadza, żeby dzieci ze mną wyjechały, i że nie zajmie sie dziećmi, żebym ja pojechała sama.
I trudno. Nie bardzo mam co z tym zrobić teraz.

Ale jedna rzecz mnie dzisiaj na prawdę załamała.
Joasia ma za miesiąc I Komunię. Pomijam to, że Marcin palcem nie kiwnął przy organizacji czegokolwiek natomiast zażądał dzisiaj sprawozdania z MOICH planów na ten dzień. Po czym oświadczył, że nie wpuści mojej rodziny do domu, ani nigdzie indziej. I chrzestnej Smoka także nie, bo to moja przyjaciółka. I że nie życzy sobie ich widzieć, że mam ich odwołać, i że jeśli przyjdą to ich wyrzuci i żebym nie myślała, że on żartuje i że jutro wyjaśni dokładnie Joasi, dlaczego nie będzie części gości. A w ogóle to ja mam jej to powiedzieć, TYLKO PRAWDĘ. Że gości nie ma bo mama nie chce współpracować z tatą. Bo on chce współpracować, a ja nie chcę.
A już myślałam, że trochę ochłonął bo powiedział, że wieczorem chciałby poustalać różne rzeczy, a potem na mnie nawrzeszczał, że nie będzie ze mną rozmawiał skoro ja mam takie nastawienie (nastawienie miałam pozytywne, właśnie myślałam, że poukładamy jakoś sprawy, żeby się dało żyć - wzięłam kartkę, długopis, kubek z herbatą, pełna gotowość do ustaleń) i skoro nie chcę sie porozumieć to żebym s*****alała (tak w skrócie). I o tej Komunii... I jeszcze wykrzykiwał, że jemu się w głowie nie mieści jak ja mogę tak w dupie mieć własne dziecko, że on to on, ale co dzieci mi zrobiły, że się nad nimi tak znęcam.

Jednak udało mu się doprowadzić minie do stanu, że znów nie jestem w stanie wziąć się do niczego a na jutro muszę zrobić projekty, po prostu muszę. Już raz nie dotrzymałam terminu - klienci, z którymi teraz współpracuję - zrozumieli, ale nie mogę nawalać co drugi dzień.
Żyrafo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,172
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 13:23
Skąd: juz nie KSIĄŻENICE
Nr użytkownika: 387




post śro, 22 kwi 2009 - 23:02
Post #49

Eta, telefon się nie zmienił, sms-a dostałam - po prostu nie mam siły odpisać. Dziękuję Ci i za wsparcie i za propozycję wyjazdu, ale nad morze nie pojadę. Marcin powiedział, że on się nie zgadza, żeby dzieci ze mną wyjechały, i że nie zajmie sie dziećmi, żebym ja pojechała sama.
I trudno. Nie bardzo mam co z tym zrobić teraz.

Ale jedna rzecz mnie dzisiaj na prawdę załamała.
Joasia ma za miesiąc I Komunię. Pomijam to, że Marcin palcem nie kiwnął przy organizacji czegokolwiek natomiast zażądał dzisiaj sprawozdania z MOICH planów na ten dzień. Po czym oświadczył, że nie wpuści mojej rodziny do domu, ani nigdzie indziej. I chrzestnej Smoka także nie, bo to moja przyjaciółka. I że nie życzy sobie ich widzieć, że mam ich odwołać, i że jeśli przyjdą to ich wyrzuci i żebym nie myślała, że on żartuje i że jutro wyjaśni dokładnie Joasi, dlaczego nie będzie części gości. A w ogóle to ja mam jej to powiedzieć, TYLKO PRAWDĘ. Że gości nie ma bo mama nie chce współpracować z tatą. Bo on chce współpracować, a ja nie chcę.
A już myślałam, że trochę ochłonął bo powiedział, że wieczorem chciałby poustalać różne rzeczy, a potem na mnie nawrzeszczał, że nie będzie ze mną rozmawiał skoro ja mam takie nastawienie (nastawienie miałam pozytywne, właśnie myślałam, że poukładamy jakoś sprawy, żeby się dało żyć - wzięłam kartkę, długopis, kubek z herbatą, pełna gotowość do ustaleń) i skoro nie chcę sie porozumieć to żebym s*****alała (tak w skrócie). I o tej Komunii... I jeszcze wykrzykiwał, że jemu się w głowie nie mieści jak ja mogę tak w dupie mieć własne dziecko, że on to on, ale co dzieci mi zrobiły, że się nad nimi tak znęcam.

Jednak udało mu się doprowadzić minie do stanu, że znów nie jestem w stanie wziąć się do niczego a na jutro muszę zrobić projekty, po prostu muszę. Już raz nie dotrzymałam terminu - klienci, z którymi teraz współpracuję - zrozumieli, ale nie mogę nawalać co drugi dzień.

--------------------
Żyrafo - mama Joanny (2000) i Marianny (2002)
Żyrafo
śro, 22 kwi 2009 - 23:05
I jeszcze, że mnie pozwie do sądu za drastyczne pogorszenie stanu jego zdrowia. I że do końca życia będę mu bulić takie odszkodowanie, że zobaczę.
I to nie z jakiejś odpowiedzialności cywilnej, tylko z karnej! A jak będę miała wyrok to ooooo, dopiero będzie wesoło...
Żyrafo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,172
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 13:23
Skąd: juz nie KSIĄŻENICE
Nr użytkownika: 387




post śro, 22 kwi 2009 - 23:05
Post #50

I jeszcze, że mnie pozwie do sądu za drastyczne pogorszenie stanu jego zdrowia. I że do końca życia będę mu bulić takie odszkodowanie, że zobaczę.
I to nie z jakiejś odpowiedzialności cywilnej, tylko z karnej! A jak będę miała wyrok to ooooo, dopiero będzie wesoło...

--------------------
Żyrafo - mama Joanny (2000) i Marianny (2002)
Big Sister
śro, 22 kwi 2009 - 23:16
Żyrafo, z tego co piszesz o zachowaniu męża węszę niestety grubsze kłopoty. Wierzę, że sama ze sobą i z dziecmi dojdziesz do ładu, ale typ "walczącego tatusia" moze ostro zaleźć za skórę, tymbardziej, że widzę tu jakieś zaburzenia osobowosci, te nagłe zmiany frontu, coś z nim jest ostro nie tak:/ Zachowuj dużą ostrożność, ten typ, choć bierny w zyciu codziennym, moze nagle znaleźć kupę energii by uprzykrzyc Ci życie, oczywiście dorabiajac do tego swoją ideologię.
Radziłabym Ci unikanie z nim rozmów na ile to mozliwe (oczywiście jesli decydujesz sie na rozwód) i przyzwyczajanie się, ze i tak wkrótce będziesz w 90% odpowiedzialna za organizację zycia dzieciom i po prostu na tym sie skup. Im szybciej uniezaleznisz się od np. samochodu męża tym lepiej dla Ciebie i dzieci.
Big Sister


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 624
Dołączył: pią, 10 cze 05 - 16:00
Nr użytkownika: 3,247




post śro, 22 kwi 2009 - 23:16
Post #51

Żyrafo, z tego co piszesz o zachowaniu męża węszę niestety grubsze kłopoty. Wierzę, że sama ze sobą i z dziecmi dojdziesz do ładu, ale typ "walczącego tatusia" moze ostro zaleźć za skórę, tymbardziej, że widzę tu jakieś zaburzenia osobowosci, te nagłe zmiany frontu, coś z nim jest ostro nie tak:/ Zachowuj dużą ostrożność, ten typ, choć bierny w zyciu codziennym, moze nagle znaleźć kupę energii by uprzykrzyc Ci życie, oczywiście dorabiajac do tego swoją ideologię.
Radziłabym Ci unikanie z nim rozmów na ile to mozliwe (oczywiście jesli decydujesz sie na rozwód) i przyzwyczajanie się, ze i tak wkrótce będziesz w 90% odpowiedzialna za organizację zycia dzieciom i po prostu na tym sie skup. Im szybciej uniezaleznisz się od np. samochodu męża tym lepiej dla Ciebie i dzieci.

--------------------
Ala ma już osiem lat :-)
Cleo
śro, 22 kwi 2009 - 23:28
Żyrafo,-proszę Cie, jak najszybciej tak na serio juz skontaktuj sie z tym moim kolegą -prawnikiem - na biezaco mu mów, to co tu nam, niech on podpowie Ci jak odpowiadac na takie pogróżki! Powinnas takie grozby jakosw sumie nagrywac, ale nie wiem jak to robic w tajemnicy...icon_sad.gif
Cleo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,055
Dołączył: czw, 31 lip 03 - 18:10
Skąd: Okolica Stołeczna;)
Nr użytkownika: 955

GG:


post śro, 22 kwi 2009 - 23:28
Post #52

Żyrafo,-proszę Cie, jak najszybciej tak na serio juz skontaktuj sie z tym moim kolegą -prawnikiem - na biezaco mu mów, to co tu nam, niech on podpowie Ci jak odpowiadac na takie pogróżki! Powinnas takie grozby jakosw sumie nagrywac, ale nie wiem jak to robic w tajemnicy...icon_sad.gif

--------------------
Żyrafo
czw, 23 kwi 2009 - 00:09
Cleo, umówiłam się z Twoim kolegą - tym drugim, ale dopiero na środę.

Czasem nie wierzę, że to wszystko się dzieje na prawdę.
Żyrafo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,172
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 13:23
Skąd: juz nie KSIĄŻENICE
Nr użytkownika: 387




post czw, 23 kwi 2009 - 00:09
Post #53

Cleo, umówiłam się z Twoim kolegą - tym drugim, ale dopiero na środę.

Czasem nie wierzę, że to wszystko się dzieje na prawdę.


--------------------
Żyrafo - mama Joanny (2000) i Marianny (2002)
amania
czw, 23 kwi 2009 - 00:14
Żyrafo, jak to nie wpuści Twojej rodziny i chrzestnej Joasi?? icon_eek.gif
Po tych jego zapowiedziach, aż się boję co mu jeszcze przyjdzie do głowy.
A czy nie mogłabyś tego przyjęcia komunijnego zrobić gdzie indziej? U rodziców albo przyjaciół?
Szkoda byłoby, żeby Joasia miała popsuty ten dzień.
amania


Grupa: Moderatorzy
Postów: 10,650
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 23:38
Skąd: podPoznań
Nr użytkownika: 131




post czw, 23 kwi 2009 - 00:14
Post #54

Żyrafo, jak to nie wpuści Twojej rodziny i chrzestnej Joasi?? icon_eek.gif
Po tych jego zapowiedziach, aż się boję co mu jeszcze przyjdzie do głowy.
A czy nie mogłabyś tego przyjęcia komunijnego zrobić gdzie indziej? U rodziców albo przyjaciół?
Szkoda byłoby, żeby Joasia miała popsuty ten dzień.

--------------------
Jedyne, czego zazdroszczę mojemu mężowi, to żona.
pirania
czw, 23 kwi 2009 - 00:17
Zyrafku- zbieraj w sobie sile- i te dla klientow i te dla dzieci i te dla siebie. Jak najszybciej pogadaj z prawnikiem, zbieraj skrupulatnie jego pogrozki zebys wiedziala co mozesz olac a czego nie i na co musisz sie zgadzac a na co niekoniecznie.

Ja mysle ze on jedzie tak po calosci bo gupi nie jest i wie ze malo co moze. Za to ty zaczniesz wiedziec co mozesz i poczujesz sie pewniej.
pirania


Grupa: Zbanowani
Postów: 9,406
Dołączył: pon, 07 kwi 03 - 14:10
Skąd: przy kompie
Nr użytkownika: 471




post czw, 23 kwi 2009 - 00:17
Post #55

Zyrafku- zbieraj w sobie sile- i te dla klientow i te dla dzieci i te dla siebie. Jak najszybciej pogadaj z prawnikiem, zbieraj skrupulatnie jego pogrozki zebys wiedziala co mozesz olac a czego nie i na co musisz sie zgadzac a na co niekoniecznie.

Ja mysle ze on jedzie tak po calosci bo gupi nie jest i wie ze malo co moze. Za to ty zaczniesz wiedziec co mozesz i poczujesz sie pewniej.

--------------------
kiedy?, w ogóle, mia?am przemy?lenia a teraz mam pranie, list? zakupów spo?ywczych
i ubezpieczenie emerytalne ustawione jako sta?y przelew. by <a href="https://"https://zimno.blog.pl/"" rel="nofollow" target="_blank">https://zimno.blog.pl/</a>


<a href="https://"https://opsesyjna.blox.pl/html"" rel="nofollow" target="_blank">https://opsesyjna.blox.pl/html</a>

Obudzi?am w sobie zwierz?, niestety to koala.

amania
czw, 23 kwi 2009 - 00:30
jednak na PW, bo ściany mają uszy
amania


Grupa: Moderatorzy
Postów: 10,650
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 23:38
Skąd: podPoznań
Nr użytkownika: 131




post czw, 23 kwi 2009 - 00:30
Post #56

jednak na PW, bo ściany mają uszy

--------------------
Jedyne, czego zazdroszczę mojemu mężowi, to żona.
Żyrafo
czw, 23 kwi 2009 - 00:59
Teraz, to mnie jednak zmiotło.
Jutro wychodzę do Warszawy i to było ustalone od tygodnia. Już nie mogę wyjść bo przecież się muszę się zająć Marysią, bo on pracuje i się nią nie może zająć (Mary ma chorą nogę i nie może jej nadwyrężać, więc siedzi w domu i buduje foteliki dla bobra), powiedziałam, że wyjdę najwyżej wezmę Marysię, ale skoro on pracuje w domu to lepiej by było, żeby Marynia też została bo nie może męczyć nogi. On nie może. A w ogóle to ja muszę zostać, bo on wychodzi do zusu i ktoś musi pilnować robotkników.
Powiedziałam, że albo odwołamy ich jutro, albo może pojechać do zusu w piątek. Więc zaczął wrzeszczeć, że nigdzie nie pojadę, że jak mogę narażać chore dziecko na włóczenie się ze mną po całym mieście, itd. Że się nie zgadza na żadne kontakty dzieci z moją rodziną, itp...
A potem stał nade mną i RZĄDAŁ odpowiedzi na pytania w stylu: "dlaczego krzywdzisz specjalnie Joasię", "dlaczego musisz udowodnić wszystkim, że masz rację kosztem dzieci"
oczywiście stwierdzenie, że nie umiem odpowiedzieć na takie pytanie, pozostało niezauważone, i dalej stał i wrzeszczał, że mam mu natychmiast odpowiedzieć. A kiedy próbowałam zająć się pracą to darł się, że jestem prymitywna i zachowuję się jak ostatni cham patrząc w monitor kiedy on ze mną rozmawia, i że nie życzy sobie być ignorowanym i że liczy do trzech i jak mu nie odpowiem, to mi wyłączy komputer.
i wyłączył. w trakcie pracy oczywiście. Ciekawe ile ten komputer wytrzyma takich akcji. Ciekawe w jakich godzinach przyjdzie mi pracować, żeby móc cokolwiek zrobić spokojnie.

Ja się boję. boję się o dzieci. Jak sobie pomyślę jaki one muszą mieć mętlik w głowach przy jego zdolności do manipulacji, to mi sie włosy jeżą. W końcu ja przez 9 lat byłam przekonana, że jestem jednostką co najmniej upośledzoną bo oczekuję szacunku nawet wtedy kiedy ktoś ma zły humor. A co dopiero maluchy.
Żyrafo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,172
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 13:23
Skąd: juz nie KSIĄŻENICE
Nr użytkownika: 387




post czw, 23 kwi 2009 - 00:59
Post #57

Teraz, to mnie jednak zmiotło.
Jutro wychodzę do Warszawy i to było ustalone od tygodnia. Już nie mogę wyjść bo przecież się muszę się zająć Marysią, bo on pracuje i się nią nie może zająć (Mary ma chorą nogę i nie może jej nadwyrężać, więc siedzi w domu i buduje foteliki dla bobra), powiedziałam, że wyjdę najwyżej wezmę Marysię, ale skoro on pracuje w domu to lepiej by było, żeby Marynia też została bo nie może męczyć nogi. On nie może. A w ogóle to ja muszę zostać, bo on wychodzi do zusu i ktoś musi pilnować robotkników.
Powiedziałam, że albo odwołamy ich jutro, albo może pojechać do zusu w piątek. Więc zaczął wrzeszczeć, że nigdzie nie pojadę, że jak mogę narażać chore dziecko na włóczenie się ze mną po całym mieście, itd. Że się nie zgadza na żadne kontakty dzieci z moją rodziną, itp...
A potem stał nade mną i RZĄDAŁ odpowiedzi na pytania w stylu: "dlaczego krzywdzisz specjalnie Joasię", "dlaczego musisz udowodnić wszystkim, że masz rację kosztem dzieci"
oczywiście stwierdzenie, że nie umiem odpowiedzieć na takie pytanie, pozostało niezauważone, i dalej stał i wrzeszczał, że mam mu natychmiast odpowiedzieć. A kiedy próbowałam zająć się pracą to darł się, że jestem prymitywna i zachowuję się jak ostatni cham patrząc w monitor kiedy on ze mną rozmawia, i że nie życzy sobie być ignorowanym i że liczy do trzech i jak mu nie odpowiem, to mi wyłączy komputer.
i wyłączył. w trakcie pracy oczywiście. Ciekawe ile ten komputer wytrzyma takich akcji. Ciekawe w jakich godzinach przyjdzie mi pracować, żeby móc cokolwiek zrobić spokojnie.

Ja się boję. boję się o dzieci. Jak sobie pomyślę jaki one muszą mieć mętlik w głowach przy jego zdolności do manipulacji, to mi sie włosy jeżą. W końcu ja przez 9 lat byłam przekonana, że jestem jednostką co najmniej upośledzoną bo oczekuję szacunku nawet wtedy kiedy ktoś ma zły humor. A co dopiero maluchy.


--------------------
Żyrafo - mama Joanny (2000) i Marianny (2002)
anita b.
czw, 23 kwi 2009 - 01:25
Żyrafo, to co piszesz, nie mieści się w głowie. To potwór.




anita b.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,523
Dołączył: pon, 16 maj 05 - 18:28
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 3,157




post czw, 23 kwi 2009 - 01:25
Post #58

Żyrafo, to co piszesz, nie mieści się w głowie. To potwór.






--------------------
anita, mama Łukasza (9.09.2005)
zilka
czw, 23 kwi 2009 - 06:03
Żyrafo, ja się nie znam ale kiedyś jedna forumowa koleżanka się bała o siebie i dzieci i jakaś przelotna (!) porada prawnika którą usłyszałam to było zniknięcie i zabranie dzieci - niech on Ci zakłada sprawę o ustalenie kontaktów. Ale z pewnością nie jest to takie proste.

Acha i jeszcze jedno - wydaje mi się, że powinnaś przestać pisać na forum, wydaje mi się niewiarygodne, żeby Twój mąż tego nie czytał - albo nie przeczytał za chwilę.
zilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,549
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 10:20
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 160




post czw, 23 kwi 2009 - 06:03
Post #59

Żyrafo, ja się nie znam ale kiedyś jedna forumowa koleżanka się bała o siebie i dzieci i jakaś przelotna (!) porada prawnika którą usłyszałam to było zniknięcie i zabranie dzieci - niech on Ci zakłada sprawę o ustalenie kontaktów. Ale z pewnością nie jest to takie proste.

Acha i jeszcze jedno - wydaje mi się, że powinnaś przestać pisać na forum, wydaje mi się niewiarygodne, żeby Twój mąż tego nie czytał - albo nie przeczytał za chwilę.

--------------------
córki dwie, 2002 i 2007
Ciocia Magda
czw, 23 kwi 2009 - 08:45
CYTAT(Żyrafo @ Thu, 23 Apr 2009 - 01:59) *
A potem stał nade mną i RZĄDAŁ odpowiedzi na pytania w stylu: "dlaczego krzywdzisz specjalnie Joasię", "dlaczego musisz udowodnić wszystkim, że masz rację kosztem dzieci"


Na takie pytania to on sam sobie powinien odpowiedzieć icon_confused.gif

Żyrafo, ściskam mocno, nie umiem pomóc merytorycznie - ale trzymam kciuki, żeby wyszło, żeby starczyło Ci sił.

Ten post edytował Magda EZ pią, 24 kwi 2009 - 08:51
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post czw, 23 kwi 2009 - 08:45
Post #60

CYTAT(Żyrafo @ Thu, 23 Apr 2009 - 01:59) *
A potem stał nade mną i RZĄDAŁ odpowiedzi na pytania w stylu: "dlaczego krzywdzisz specjalnie Joasię", "dlaczego musisz udowodnić wszystkim, że masz rację kosztem dzieci"


Na takie pytania to on sam sobie powinien odpowiedzieć icon_confused.gif

Żyrafo, ściskam mocno, nie umiem pomóc merytorycznie - ale trzymam kciuki, żeby wyszło, żeby starczyło Ci sił.

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
> Potrzebuję wsparcia, potrzebuję pomocy, pilnie
Start new topic
Reply to this topic
6 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 26 wrz 2024 - 12:57
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama