Małgosiu - zastanawiam się czy mój mąż (Dido) był trzeźwy, jak to pisał...? No ale na pewno to było żartem, więc nie bierz sobie tego do serca.
Ja Ci odpowiem tak: zero cyrklowania - po prostu tak wyszło. Gdyby urodziło się od momentu faktycznych starań, to już niebawem byłoby na świecie. A tak - będzie dopiero na przełomie grudnia i stycznia, a możliwe, że faktycznie, według wyliczeń - 1 stycznia
, chociaż nic nie wiadomo.
Miłego dzionka.