NA naszym wspólnotowym podwórku jest kilka drzewek owocowych. Za naszym oknem jest śliwa. No i śliwa ta od dwóch lat (z roku na rok bardziej) obleziona jest przez mszyce.
Nie tylko liście, gałęzie, pień ale i pod nią roi się od mszyc. ROI się!!
W miescie jest zakaz opryskiwania. Nawet gdybym chciała to zrobić to nie znajdę raczej nikogo kto mi to zrobi... (bo drzewo jest wysokie i trzebaby mieć opryskiwacz.
No i zastanawiam sie co zrobic, zeby je uratowac. CZy mozna coś zrobić??
Bardzo ją lubimy i boję się, ze sąsiedzi ją wytną, bo robactwo... A ona na wiosnę tak łądnie kwitnie, no i liscie za oknem to co innego niż okna sąsiadów
....
A wyciąc ją można bo to tylko drzewko owocowe. Gałaz na której gniazdowały ptaki już pod moją nieobecnosc wycięli.... (mimo, zę to niezgodne z prawem, ale nie będę z nimi wojować....).