Po pierwsze ja tez mowie ze parkuje- ale nie od niedawna tylko od dawna, tak samo jak kseruje plytki
ale cumuje tez mowie, na szczescie.
Jagna,
nie napinaj sie.
przeciez ty nie umiesz zeglowac!! Znaczy masz wiedze, ale praktyke masz zerowa. No jak ma cie jarac szybkosc i przechyly skoro nie jestes pewna czy nie wywalisz lodki?
cwicz- bez dzieci jak sie da zeby nie miec dodatkowych czynnikow stresujacych.
z fokiem jest latwiej ze sterownoscia za to przechyly sa wieksze bo ostrzej sie plywa. A jak ostrzej sie plywa to kazda odkretka wiatru kladzie. Musisz wejsc na swoja lodke i dowiedziec sie jaki ona ma przechyl maksymalny (tu jednak obeznanego proponuje)- plywacie i kladziecie lodke a ty patrzysz w jakim przechyle jeszcze nic sie nie dzieje. Ja na Mazurach plywam Antila 24 to jest taka krypa ze nie dam rady jej wywalic. Ty tez sie musisz eksperymentalnie dowiedziec gdzie jest twoj prog bezpieczenstwa. I wytlumaczyc sobie ze do tego progu jest ok.
ale powtorze- nie napinaj sie. Jesli przyjemnosc ci sprawia plywanie na malym przechyle i niedobranych zaglach, albo nawet jednym, za to bezpiecznie- to tak wlasnie plywaj. Puszczenie wszystkiego (lacznie ze sterem) w chwili zagrozenia jest swietnym pomyslem (no chyba ze gnasz w betonowe nabrzeze albo w inny jacht) i jacht sie prostuje. Sprobuj po prostu od "puszczam wszystko" dojsc do stanu "luzuje zagle nie puszczam steru, oddycham gleboko i wybieram zagle" i na tym wlasnie polega zeglowanie- na pracy zaglami.
powiem po raz trzeci- nie napinaj sie. Ja od 4 lat chyba plywam co roku (nieee chyba 5....) ostetnie trzy razy nie ja glownie sterowalam. Ale pierwsze dwa razy- poza dochodzeniem, ktore mi nie wychodzi- wszystko ja. I byl taki moment ze poza plynieciem na rozum poczulam. I zaczelam plywac wyraznie ostrzej i wyraznie w wiekszym przechyle. I na silnym wietrze spiewac szanty a nie szukac miejsca do cumowania. Ale spokojnie- na wszytko przyjdzie czas. Plywaj tak zebys miala komfort i nie ogladaj sie na innych.
I ostatnia rzecz- oczywiscie ze plywajac z kims madrzejszym malo sie uczysz. Bo ludzie generalnie nie umieja uczyc praktyki. Uczenie praktyki powinno polegac na tym ze ktos z toba lynie, siedzi cicho a w kluczowym momencie wyrywa ci ster i ratuje. A niewielu ludzi to potrafi
wiec wsiadaj sama i plywaj