Z wizyty Miluczków. Skopiowane z października.
W piatek dzieci poszły spać około północy, a ta trójka oglądała nie powiem co
(siedzielismy i gadalismy do 5 rano)
Bartki rano przy sniadaniu, (i przepyszna jajecznica Dziada):
Buczo maluchom pokazywał zdaje się samoloty:
Szaleństwa Bartków...
Ich stosunki nie zawsze jednak były tak układne
To zdjęcie mnie po prostu rozwala. Coś przepieknego:
No i tutaj widać Miluka płaczącego za pozostawionym dzieckiem. Wredoty śmiały się ze mnie, a Tusiol mnie jeszcze siłą do windy wepchnęła
tymczasem porzycony Tritek tak właśnie cierpiał
, Nawet nie widział jak na salę wszedł tati i pstrykał mu fotki:
Miluk czasem fotografowała
A Tusiolowa prezentowała swoje wdzięki:
Mam tylko jedno zdjęcie na swoim aparacie z wizyty Magdulów, ale potem powklejam te z aparatu Bucza.
Dzieciaki biegaja za napradÄ™ cierpliwym Pikiem: