Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna  

jak żyć? :( pomóżcie odczytać te wyniki!!!! proszę

, dziś 5 marca dostałam wyniki histopatolog.- nie rozumiem ich
> , dziś 5 marca dostałam wyniki histopatolog.- nie rozumiem ich
Agutka
pon, 22 lut 2010 - 11:57
Strasznie mi przykro 4niu... przytul.gif
Agutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,196
Dołączył: czw, 14 gru 06 - 08:53
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 9,064

GG:


post pon, 22 lut 2010 - 11:57
Post #21

Strasznie mi przykro 4niu... przytul.gif

--------------------
alcia
pon, 22 lut 2010 - 12:15
przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif 41.gif 41.gif 41.gif
alcia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,765
Dołączył: wto, 08 sie 06 - 11:49
Nr użytkownika: 6,891




post pon, 22 lut 2010 - 12:15
Post #22

przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif 41.gif 41.gif 41.gif

--------------------


izoldciemnowlosa
pon, 22 lut 2010 - 14:33
Witaj,
W grudniu urodziłam moje drugie dziecko - synka. Niestety po porodzie samodzielnie zrobił tylko dwa oddechy. podłączyli go do respiratora ale i tak żył tylko dwa dni icon_sad.gif
Wiem dokładnie co czujesz - niestety. Wiem, że jest Ci ciężko i zadajesz sobie mnóstwo pytań.
Moją siłą do życia jest Dominika - właśnie skończyła w zeszłym tygodniu 3 latka wiec jest w podobnym wieku co Twój synek. Również na początku miałam mało cierpliwości do niej, ale się bardzo starałam. Wydaje mi się, że teraz to dziecko, które masz powinno ci dostarczać siły, radości do życia. Wiem, że to trudne, ale u mnie zadziałało.
U mnie również sprawdziło się to że rozmawiałam o śmierci mojego synka z każdym kto chciał słuchać. Mówiłam tak prawie miesiąc - wiele osób było zdziwionych, że chcę rozmawiać, ale bardzo pomogło mi to. Wydaje mi się, że nie warto tracić kontaktu z otoczeniem, najbliższymi, przyjaciółmi. Łzy są nieuniknione - ja nadal mam wieczory gdy płaczę w poduszkę przez kilka godzin. Ale rano wstaję i uśmiecham się do mojego dziecka. To ono jest teraz dla mnie sensem życia.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo siły. Lepsze dni przyjdą, ale najpierw musisz przejść ten najgorszy okres żałoby
izoldciemnowlosa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,052
Dołączył: pią, 04 lip 08 - 21:20
Skąd: -
Nr użytkownika: 20,583

GG:


post pon, 22 lut 2010 - 14:33
Post #23

Witaj,
W grudniu urodziłam moje drugie dziecko - synka. Niestety po porodzie samodzielnie zrobił tylko dwa oddechy. podłączyli go do respiratora ale i tak żył tylko dwa dni icon_sad.gif
Wiem dokładnie co czujesz - niestety. Wiem, że jest Ci ciężko i zadajesz sobie mnóstwo pytań.
Moją siłą do życia jest Dominika - właśnie skończyła w zeszłym tygodniu 3 latka wiec jest w podobnym wieku co Twój synek. Również na początku miałam mało cierpliwości do niej, ale się bardzo starałam. Wydaje mi się, że teraz to dziecko, które masz powinno ci dostarczać siły, radości do życia. Wiem, że to trudne, ale u mnie zadziałało.
U mnie również sprawdziło się to że rozmawiałam o śmierci mojego synka z każdym kto chciał słuchać. Mówiłam tak prawie miesiąc - wiele osób było zdziwionych, że chcę rozmawiać, ale bardzo pomogło mi to. Wydaje mi się, że nie warto tracić kontaktu z otoczeniem, najbliższymi, przyjaciółmi. Łzy są nieuniknione - ja nadal mam wieczory gdy płaczę w poduszkę przez kilka godzin. Ale rano wstaję i uśmiecham się do mojego dziecka. To ono jest teraz dla mnie sensem życia.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo siły. Lepsze dni przyjdą, ale najpierw musisz przejść ten najgorszy okres żałoby


--------------------
Dominika (2007 r.) Tylko ciesz się ze mną - tak smutno jest cieszyć się samemu.
Ksawery [*15-12-2009 +17-12-2009] Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj, że Ci się to przydarzyło.
Martyna (2011 r.) Jedynym produktem, który człowiek otrzymuje bez instrukcji obsługi, jest dziecko.


Anecznik
pon, 22 lut 2010 - 16:12
4nia bardzo mi przykro przytul.gif Życzę Ci dużo siły...(Tobie i mężowi). A wiersz przepiękny...

Ten post edytował Anecznik pon, 22 lut 2010 - 16:15
Anecznik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,434
Dołączył: wto, 24 sty 06 - 16:21
Skąd: okolice Poznania
Nr użytkownika: 4,698

GG:


post pon, 22 lut 2010 - 16:12
Post #24

4nia bardzo mi przykro przytul.gif Życzę Ci dużo siły...(Tobie i mężowi). A wiersz przepiękny...

--------------------


Anecznik
pon, 22 lut 2010 - 16:14
CYTAT(izoldciemnowlosa @ Mon, 22 Feb 2010 - 14:33) *
Witaj,
W grudniu urodziłam moje drugie dziecko - synka. Niestety po porodzie samodzielnie zrobił tylko dwa oddechy. podłączyli go do respiratora ale i tak żył tylko dwa dni icon_sad.gif
Wiem dokładnie co czujesz - niestety. Wiem, że jest Ci ciężko i zadajesz sobie mnóstwo pytań.
Moją siłą do życia jest Dominika - właśnie skończyła w zeszłym tygodniu 3 latka wiec jest w podobnym wieku co Twój synek. Również na początku miałam mało cierpliwości do niej, ale się bardzo starałam. Wydaje mi się, że teraz to dziecko, które masz powinno ci dostarczać siły, radości do życia. Wiem, że to trudne, ale u mnie zadziałało.
U mnie również sprawdziło się to że rozmawiałam o śmierci mojego synka z każdym kto chciał słuchać. Mówiłam tak prawie miesiąc - wiele osób było zdziwionych, że chcę rozmawiać, ale bardzo pomogło mi to. Wydaje mi się, że nie warto tracić kontaktu z otoczeniem, najbliższymi, przyjaciółmi. Łzy są nieuniknione - ja nadal mam wieczory gdy płaczę w poduszkę przez kilka godzin. Ale rano wstaję i uśmiecham się do mojego dziecka. To ono jest teraz dla mnie sensem życia.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo siły. Lepsze dni przyjdą, ale najpierw musisz przejść ten najgorszy okres żałoby


Dla Ciebie również wyrazy współczucia. Dobrze, że mimo tragedi uczysz się żyć na nowo i widzisz sens życia przytul.gif
Anecznik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,434
Dołączył: wto, 24 sty 06 - 16:21
Skąd: okolice Poznania
Nr użytkownika: 4,698

GG:


post pon, 22 lut 2010 - 16:14
Post #25

CYTAT(izoldciemnowlosa @ Mon, 22 Feb 2010 - 14:33) *
Witaj,
W grudniu urodziłam moje drugie dziecko - synka. Niestety po porodzie samodzielnie zrobił tylko dwa oddechy. podłączyli go do respiratora ale i tak żył tylko dwa dni icon_sad.gif
Wiem dokładnie co czujesz - niestety. Wiem, że jest Ci ciężko i zadajesz sobie mnóstwo pytań.
Moją siłą do życia jest Dominika - właśnie skończyła w zeszłym tygodniu 3 latka wiec jest w podobnym wieku co Twój synek. Również na początku miałam mało cierpliwości do niej, ale się bardzo starałam. Wydaje mi się, że teraz to dziecko, które masz powinno ci dostarczać siły, radości do życia. Wiem, że to trudne, ale u mnie zadziałało.
U mnie również sprawdziło się to że rozmawiałam o śmierci mojego synka z każdym kto chciał słuchać. Mówiłam tak prawie miesiąc - wiele osób było zdziwionych, że chcę rozmawiać, ale bardzo pomogło mi to. Wydaje mi się, że nie warto tracić kontaktu z otoczeniem, najbliższymi, przyjaciółmi. Łzy są nieuniknione - ja nadal mam wieczory gdy płaczę w poduszkę przez kilka godzin. Ale rano wstaję i uśmiecham się do mojego dziecka. To ono jest teraz dla mnie sensem życia.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo siły. Lepsze dni przyjdą, ale najpierw musisz przejść ten najgorszy okres żałoby


Dla Ciebie również wyrazy współczucia. Dobrze, że mimo tragedi uczysz się żyć na nowo i widzisz sens życia przytul.gif

--------------------


walizka
pon, 22 lut 2010 - 16:36
Aniu,
nie masz powodów, żeby się obwiniać. Wszystko było dobrze, lekarz zapewniał, że dziecko zdrowe, a skurcze czy brak ruchów - to nie są symptomy na tyle niepokojące, żeby od razu reagować. Nie pomoże Ci wymyślanie scenariuszy "co by było, gdyby", choć wiem, że same układają się w głowie.

Wiem też, że najlepszym lekarzem w takich przypadkach jest czas - on pomoże Ci w końcu pogodzić się z tragedią. Nie mam dzieci, ale wydaje mi się całkiem normalne, że w tej chwili nie masz cierpliwości do synka. Trudno się dziwić, przeżyłaś ogromny stres. Ale też wierzę, że dzięki synowi, szybciej otrząśniesz się z tragedii.

Życzę Ci, żebyś znalazła w sobie jak najwięcej siły, bo teraz będzie Ci ona bardzo potrzebna. Pomóc sobie możesz na różne sposoby. Na pewno przez kontakt z mądrymi ludźmi, którzy dadzą Ci wsparcie - szukaj ich wokół siebie. Zawsze, kiedy nie umiałam poradzić sobie sama, szukałam na zewnątrz. To może być osoba duchowna, psycholog, grupa wsparcia... Ważne, żebyś miała do tych ludzi zaufanie. Próbowałam różnych sposobów. Najlepsze jest zajęcie, które zmusza Cię do wyłączenia myślenia - np. ostry trening. A może joga albo tai chi pomoże Ci złapać równowagę? I - może to kogoś zdziwić - ale ostatnio poskładałam się emocjonalnie przy pomocy bioenergoterapeutki....

Wierzę, że znajdziesz swój sposób. Nie poddawaj się icon_smile.gif
walizka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,859
Dołączył: pią, 03 lip 09 - 00:07
Nr użytkownika: 28,065




post pon, 22 lut 2010 - 16:36
Post #26

Aniu,
nie masz powodów, żeby się obwiniać. Wszystko było dobrze, lekarz zapewniał, że dziecko zdrowe, a skurcze czy brak ruchów - to nie są symptomy na tyle niepokojące, żeby od razu reagować. Nie pomoże Ci wymyślanie scenariuszy "co by było, gdyby", choć wiem, że same układają się w głowie.

Wiem też, że najlepszym lekarzem w takich przypadkach jest czas - on pomoże Ci w końcu pogodzić się z tragedią. Nie mam dzieci, ale wydaje mi się całkiem normalne, że w tej chwili nie masz cierpliwości do synka. Trudno się dziwić, przeżyłaś ogromny stres. Ale też wierzę, że dzięki synowi, szybciej otrząśniesz się z tragedii.

Życzę Ci, żebyś znalazła w sobie jak najwięcej siły, bo teraz będzie Ci ona bardzo potrzebna. Pomóc sobie możesz na różne sposoby. Na pewno przez kontakt z mądrymi ludźmi, którzy dadzą Ci wsparcie - szukaj ich wokół siebie. Zawsze, kiedy nie umiałam poradzić sobie sama, szukałam na zewnątrz. To może być osoba duchowna, psycholog, grupa wsparcia... Ważne, żebyś miała do tych ludzi zaufanie. Próbowałam różnych sposobów. Najlepsze jest zajęcie, które zmusza Cię do wyłączenia myślenia - np. ostry trening. A może joga albo tai chi pomoże Ci złapać równowagę? I - może to kogoś zdziwić - ale ostatnio poskładałam się emocjonalnie przy pomocy bioenergoterapeutki....

Wierzę, że znajdziesz swój sposób. Nie poddawaj się icon_smile.gif


--------------------


iwonadancer
pon, 22 lut 2010 - 17:18
Aniu przyjmij wyrazy współczucia 41.gif nie potrafię powstrzymać łez, nie potrafię wyobrazić sobie twojego bólu, nie potrafię zrozumieć.... niech Bóg będzie z Tobą...
iwonadancer


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,302
Dołączył: czw, 26 lut 09 - 15:26
Skąd: Białystok
Nr użytkownika: 25,755




post pon, 22 lut 2010 - 17:18
Post #27

Aniu przyjmij wyrazy współczucia 41.gif nie potrafię powstrzymać łez, nie potrafię wyobrazić sobie twojego bólu, nie potrafię zrozumieć.... niech Bóg będzie z Tobą...

--------------------




Malmao
pon, 22 lut 2010 - 19:18
Aniu, jesteśmy z Tobą, wirtualnie ale przytulam przytul.gif przytul.gif przytul.gif
Malmao


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 403
Dołączył: nie, 17 wrz 06 - 22:31
Nr użytkownika: 7,534




post pon, 22 lut 2010 - 19:18
Post #28

Aniu, jesteśmy z Tobą, wirtualnie ale przytulam przytul.gif przytul.gif przytul.gif

--------------------
O. (2006) F. (2007) B. (2010)



RAZEM.
4nia
pon, 22 lut 2010 - 21:43
mamusie jesteście kochane, dziekuję za ciepłe słowa!!!
Czy któraś z Was wie dlaczego tak sie dzieje ?? ;(
4nia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,306
Dołączył: sob, 24 mar 07 - 18:49
Nr użytkownika: 12,312

GG:


post pon, 22 lut 2010 - 21:43
Post #29

mamusie jesteście kochane, dziekuję za ciepłe słowa!!!
Czy któraś z Was wie dlaczego tak sie dzieje ?? ;(

--------------------


Nasze Malutkie Aniolki - MONISIU (9.02.2010) I AGATKO (30.06.2010)- kochamy Was- módlcie sie za nami, bawcie sie, tanczcie, spiewajcie i czekajcie na nas !!!!!!!
captain.jmw
pon, 22 lut 2010 - 22:19
Aniu, myślę, że nikt nie zna odpowiedzi na pytnie "dlaczego"
Mnie również to nurtuje ale chyba nie możemy dać się zwariować, przecież robiłyśmy wszystko aby nasze dzieciątka żyły.
Mamy dzieci dla których musimy jakoś w miarę funkcjonować.
Dziś mój młodszy synek przytargał mi do łóżka (w którym płakałam bez opamiętania) piękne różowe serducho namalowane na kartce A4.
Zaczęłam płakać jeszcze bardziej ale wiem, że muszę doceniać to co już mam.
Nie wiem, może za dużo chciałam? Nie wiem.
I oczywiście też myślę, że mogłam od razu do szpitala itd...
Kiedy dowiedziałam się o ciąży, modliłam się, aby dzieciątko było zdrowe... Może urodziłoby się chore?
Wariuję ale wiem, że muszę zebrać się do życia, bo za tydzień mój mąż wraca do kraju i zostanę tu sama ze wszystkim ale to inna historia.
Przytulam was mocno kochane dziewczynki.
captain.jmw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,284
Dołączył: nie, 14 lut 10 - 23:44
Skąd: UK
Nr użytkownika: 31,674

GG:


post pon, 22 lut 2010 - 22:19
Post #30

Aniu, myślę, że nikt nie zna odpowiedzi na pytnie "dlaczego"
Mnie również to nurtuje ale chyba nie możemy dać się zwariować, przecież robiłyśmy wszystko aby nasze dzieciątka żyły.
Mamy dzieci dla których musimy jakoś w miarę funkcjonować.
Dziś mój młodszy synek przytargał mi do łóżka (w którym płakałam bez opamiętania) piękne różowe serducho namalowane na kartce A4.
Zaczęłam płakać jeszcze bardziej ale wiem, że muszę doceniać to co już mam.
Nie wiem, może za dużo chciałam? Nie wiem.
I oczywiście też myślę, że mogłam od razu do szpitala itd...
Kiedy dowiedziałam się o ciąży, modliłam się, aby dzieciątko było zdrowe... Może urodziłoby się chore?
Wariuję ale wiem, że muszę zebrać się do życia, bo za tydzień mój mąż wraca do kraju i zostanę tu sama ze wszystkim ale to inna historia.
Przytulam was mocno kochane dziewczynki.

--------------------
Hope i fot.

-----------------------------------------------------------------------------------
"Poznasz głupiego po czynach jego" F.Gump
zalamana84
wto, 23 lut 2010 - 01:19

32.gif

nie bede pisala , ze zapomnisz ja jetem miesiac po i sama nie wiem jak to bedzie.
powiem tylko jedno, ja tez mam pretensje do siebie ze nie pojechalam w odpowiednim czasie do szpitala , ale tak naprawde troche jest w tym winy lekarzy , ze nie informuja nas o tym jak sie zachowac w pewnychsytuacjach , nie chce zwalac tu winy na innych ale skad kobiecie ktora jest w tym 20-24 miesiacu ciazy ma wiedziec ze zaczyna rodzic?!komu to przyjdzie do glowy

twoj aniolek bedzie czuwal nad toba i napewno wie ze bylabys doskonala mamusia
zalamana84


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 15
Dołączył: nie, 21 lut 10 - 22:54
Nr użytkownika: 31,790




post wto, 23 lut 2010 - 01:19
Post #31


32.gif

nie bede pisala , ze zapomnisz ja jetem miesiac po i sama nie wiem jak to bedzie.
powiem tylko jedno, ja tez mam pretensje do siebie ze nie pojechalam w odpowiednim czasie do szpitala , ale tak naprawde troche jest w tym winy lekarzy , ze nie informuja nas o tym jak sie zachowac w pewnychsytuacjach , nie chce zwalac tu winy na innych ale skad kobiecie ktora jest w tym 20-24 miesiacu ciazy ma wiedziec ze zaczyna rodzic?!komu to przyjdzie do glowy

twoj aniolek bedzie czuwal nad toba i napewno wie ze bylabys doskonala mamusia
MoniZ
wto, 23 lut 2010 - 09:04
4nia organizm kobiety jest tak skonstruowany, że jak coś się źle dzieje z maluszkiem to je wydala(brzydko to brzmi 32.gif ) ale tak mi się zdaje i tak mówią lekarze...
nie powinnyście się obwiniać, że to wasza wina... Wiem nie jest to łatwe 41.gif
MoniZ


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,708
Dołączył: czw, 06 lip 06 - 12:10
Skąd: LESZNO
Nr użytkownika: 6,521

GG:


post wto, 23 lut 2010 - 09:04
Post #32

4nia organizm kobiety jest tak skonstruowany, że jak coś się źle dzieje z maluszkiem to je wydala(brzydko to brzmi 32.gif ) ale tak mi się zdaje i tak mówią lekarze...
nie powinnyście się obwiniać, że to wasza wina... Wiem nie jest to łatwe 41.gif

--------------------


PAMI?TAM O MOICH ANIO?KACH (+11tc)-13 czerwiec 2006,(+5tc)-7 stycze? 2009
captain.jmw
wto, 23 lut 2010 - 13:15
Moni, dobrze ci się zdaje, tak właśnie się dzieje kiedy coś jest nie tak z tak malutkim dzidziusiem ale tak czy siak trudno pogodzić się z tym, że dzieje się źle...
Pozdrawiam was dziewczynki.
captain.jmw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,284
Dołączył: nie, 14 lut 10 - 23:44
Skąd: UK
Nr użytkownika: 31,674

GG:


post wto, 23 lut 2010 - 13:15
Post #33

Moni, dobrze ci się zdaje, tak właśnie się dzieje kiedy coś jest nie tak z tak malutkim dzidziusiem ale tak czy siak trudno pogodzić się z tym, że dzieje się źle...
Pozdrawiam was dziewczynki.

--------------------
Hope i fot.

-----------------------------------------------------------------------------------
"Poznasz głupiego po czynach jego" F.Gump
Anecznik
wto, 23 lut 2010 - 14:27
CYTAT(4nia @ Mon, 22 Feb 2010 - 21:43) *
Czy któraś z Was wie dlaczego tak sie dzieje ?? ;(


Chyba nikt tego nie wie. Nie wiem czy jesteś wierząca czy tez nie, ale często właśnie wiara pomaga w tak trudnych chwilach....mnie pomogła przy moim poronieniu i przy śmierci taty, choć myślałam, że odwrócę się od Boga bo "zabrał" mi to co dla mnie najcenniejsze. Było inaczej...może to głupio zabrzmi, ale byłam bardzo zdziwiona, że nie podupadłam na duszy.

Ostatnio jednak w pewnym gronie znajomych wspominaliśmy najbliższych zmarłych i padło pytanie "dlaczego?"...ktoś odpowiedział słowami "bo tam na górze też są potrzebni dobrzy ludzie"...może to właśnie jest odpowiedź choć z pewnością dla niektórych dość banalna.
Anecznik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,434
Dołączył: wto, 24 sty 06 - 16:21
Skąd: okolice Poznania
Nr użytkownika: 4,698

GG:


post wto, 23 lut 2010 - 14:27
Post #34

CYTAT(4nia @ Mon, 22 Feb 2010 - 21:43) *
Czy któraś z Was wie dlaczego tak sie dzieje ?? ;(


Chyba nikt tego nie wie. Nie wiem czy jesteś wierząca czy tez nie, ale często właśnie wiara pomaga w tak trudnych chwilach....mnie pomogła przy moim poronieniu i przy śmierci taty, choć myślałam, że odwrócę się od Boga bo "zabrał" mi to co dla mnie najcenniejsze. Było inaczej...może to głupio zabrzmi, ale byłam bardzo zdziwiona, że nie podupadłam na duszy.

Ostatnio jednak w pewnym gronie znajomych wspominaliśmy najbliższych zmarłych i padło pytanie "dlaczego?"...ktoś odpowiedział słowami "bo tam na górze też są potrzebni dobrzy ludzie"...może to właśnie jest odpowiedź choć z pewnością dla niektórych dość banalna.

--------------------


4nia
śro, 24 lut 2010 - 09:18
Dziekuję jeszcze raz kochane , jestem wierząca i chyba dlatego nie rozpaczam, ale wciaż myslę czy mogłam coś zrobić, przeciaz modliłam sie za małą i dlaczego Bóg jednak ją nie ochronił? nie dał myśli zeby jechać do szpitala? chciałabym by mi sie przyśniła ale niestety icon_sad.gif może nie zasługuję na to?
czy w nastepnej ciaży też tak moze sie stać? Moja mama mówi że moze to z powodu konfliktu, tzn ja mam - a mąż +. Ale przecież na począku ciaży byłam badana tzn mój organizm nie wytwrzał przeciwciał, no i miałam isć pod koniec 21 tyg na nastepne badanie - niestety nie zdążyłam icon_sad.gif

4nia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,306
Dołączył: sob, 24 mar 07 - 18:49
Nr użytkownika: 12,312

GG:


post śro, 24 lut 2010 - 09:18
Post #35

Dziekuję jeszcze raz kochane , jestem wierząca i chyba dlatego nie rozpaczam, ale wciaż myslę czy mogłam coś zrobić, przeciaz modliłam sie za małą i dlaczego Bóg jednak ją nie ochronił? nie dał myśli zeby jechać do szpitala? chciałabym by mi sie przyśniła ale niestety icon_sad.gif może nie zasługuję na to?
czy w nastepnej ciaży też tak moze sie stać? Moja mama mówi że moze to z powodu konfliktu, tzn ja mam - a mąż +. Ale przecież na począku ciaży byłam badana tzn mój organizm nie wytwrzał przeciwciał, no i miałam isć pod koniec 21 tyg na nastepne badanie - niestety nie zdążyłam icon_sad.gif



--------------------


Nasze Malutkie Aniolki - MONISIU (9.02.2010) I AGATKO (30.06.2010)- kochamy Was- módlcie sie za nami, bawcie sie, tanczcie, spiewajcie i czekajcie na nas !!!!!!!
konwalia
śro, 24 lut 2010 - 11:20
4nia jeżeli zdecydujesz się kiedyś znowu na ciąże to na pewno będziesz pod większą kontrolą lekarską.
Bóg ją ochrania właśnie teraz, a przyśnić się nie chce żebyś nie była smutna.
Dbaj o siebie przytul.gif
konwalia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 544
Dołączył: wto, 13 paź 09 - 10:41
Skąd: Falubazowo :)
Nr użytkownika: 29,547




post śro, 24 lut 2010 - 11:20
Post #36

4nia jeżeli zdecydujesz się kiedyś znowu na ciąże to na pewno będziesz pod większą kontrolą lekarską.
Bóg ją ochrania właśnie teraz, a przyśnić się nie chce żebyś nie była smutna.
Dbaj o siebie przytul.gif

--------------------
4nia
śro, 24 lut 2010 - 17:39
Konwalio dziekuję! Czy jednak lekarz bedzie wiedział jak chronic moja kolejną dzidzię? przeciez nie zna przyczyny,, czy wynik histopatologiczny cos powie? pielegniarka mojemu męzowi powiedziała że tam nie bedzie podanej przyczyny śmierci icon_sad.gif
pozdrawiam
4nia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,306
Dołączył: sob, 24 mar 07 - 18:49
Nr użytkownika: 12,312

GG:


post śro, 24 lut 2010 - 17:39
Post #37

Konwalio dziekuję! Czy jednak lekarz bedzie wiedział jak chronic moja kolejną dzidzię? przeciez nie zna przyczyny,, czy wynik histopatologiczny cos powie? pielegniarka mojemu męzowi powiedziała że tam nie bedzie podanej przyczyny śmierci icon_sad.gif
pozdrawiam

--------------------


Nasze Malutkie Aniolki - MONISIU (9.02.2010) I AGATKO (30.06.2010)- kochamy Was- módlcie sie za nami, bawcie sie, tanczcie, spiewajcie i czekajcie na nas !!!!!!!
konwalia
czw, 25 lut 2010 - 15:01
4nia kochana z własnego doświadczenia wiem, że wynik badania histopatologicznego ograniczy się opisania badania, ale nie podadzą ci przyczyny... Także nie czuj się zawiedziona, ja sama nie rozumiem czemu tak robią.
Kiedy zdecydujesz się na następną ciąże to znajdź po prostu dobrego lekarza, który się tobą zaopiekuje. przytul.gif
konwalia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 544
Dołączył: wto, 13 paź 09 - 10:41
Skąd: Falubazowo :)
Nr użytkownika: 29,547




post czw, 25 lut 2010 - 15:01
Post #38

4nia kochana z własnego doświadczenia wiem, że wynik badania histopatologicznego ograniczy się opisania badania, ale nie podadzą ci przyczyny... Także nie czuj się zawiedziona, ja sama nie rozumiem czemu tak robią.
Kiedy zdecydujesz się na następną ciąże to znajdź po prostu dobrego lekarza, który się tobą zaopiekuje. przytul.gif

--------------------
4nia
czw, 25 lut 2010 - 15:55
Konwalio- skad bede wiedziała który lekarz bedzie dobry? ten wydawał sie dobry, z I ciazą miałam problemy-plamienia i mimo to urodziłam zdrowego synka, z II ciążą chodziłam zatem do tego samego lekarza, jest ordynatorem, czy to on zawinił? Szpital ten jest mały ale dobrze sie tam czułam dobra opieka, w okolicy nie ma lepszego lekarza, musiałabym jeździć ew. do Torunia ale te szpitale - miejskie mniej mi sie podobają icon_sad.gif
4nia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,306
Dołączył: sob, 24 mar 07 - 18:49
Nr użytkownika: 12,312

GG:


post czw, 25 lut 2010 - 15:55
Post #39

Konwalio- skad bede wiedziała który lekarz bedzie dobry? ten wydawał sie dobry, z I ciazą miałam problemy-plamienia i mimo to urodziłam zdrowego synka, z II ciążą chodziłam zatem do tego samego lekarza, jest ordynatorem, czy to on zawinił? Szpital ten jest mały ale dobrze sie tam czułam dobra opieka, w okolicy nie ma lepszego lekarza, musiałabym jeździć ew. do Torunia ale te szpitale - miejskie mniej mi sie podobają icon_sad.gif

--------------------


Nasze Malutkie Aniolki - MONISIU (9.02.2010) I AGATKO (30.06.2010)- kochamy Was- módlcie sie za nami, bawcie sie, tanczcie, spiewajcie i czekajcie na nas !!!!!!!
konwalia
czw, 25 lut 2010 - 16:55
4nia nie sądzę żeby lekarz zawinił. Będąc na wizycie co 3-4 tygodnie może nie uchwycić momentu w którym zaczyna się dziać coś niepokojącego. W poniedziałek na wizycie jest wszystko ok, a we wtorek sytuacja może się zmienić. Jedyne co możesz obwiniać to niesprawiedliwy los. Może w przyszłości zdecydujesz się np. na częstsze wizyty dla własnego spokoju? Chociaż podejrzewam, że każdy "dziwny" sygnał od swojego organizmu będziesz nawet nadwrażliwe kontrolować - ale to będzie przecież całkiem normalne. Pisałaś, że macie konflikt serologiczny - może warto też skupić się na częstym kontrolowaniu przeciwciał w twoim organizmie? Przy pierwszej ciąży nie ma z tym konfliktem aż takiego zagrożenia co przy następnych. Profilaktyka i ścisła kontrola. przytul.gif
konwalia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 544
Dołączył: wto, 13 paź 09 - 10:41
Skąd: Falubazowo :)
Nr użytkownika: 29,547




post czw, 25 lut 2010 - 16:55
Post #40

4nia nie sądzę żeby lekarz zawinił. Będąc na wizycie co 3-4 tygodnie może nie uchwycić momentu w którym zaczyna się dziać coś niepokojącego. W poniedziałek na wizycie jest wszystko ok, a we wtorek sytuacja może się zmienić. Jedyne co możesz obwiniać to niesprawiedliwy los. Może w przyszłości zdecydujesz się np. na częstsze wizyty dla własnego spokoju? Chociaż podejrzewam, że każdy "dziwny" sygnał od swojego organizmu będziesz nawet nadwrażliwe kontrolować - ale to będzie przecież całkiem normalne. Pisałaś, że macie konflikt serologiczny - może warto też skupić się na częstym kontrolowaniu przeciwciał w twoim organizmie? Przy pierwszej ciąży nie ma z tym konfliktem aż takiego zagrożenia co przy następnych. Profilaktyka i ścisła kontrola. przytul.gif

--------------------
> jak żyć? :( pomóżcie odczytać te wyniki!!!! proszę, dziś 5 marca dostałam wyniki histopatolog.- nie rozumiem ich
Start new topic
Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pon, 29 kwi 2024 - 03:51
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama