Dziewczyny mają rację to zależy od genów.
Ja miałam odstające uszy i jakkolwiek bym kleiła, uważała i tak odstawały.
Kiedy urodziłam córkę, potem syna bardzo uważałam na to jak śpią, miałam manię poprawiania choć wiedziałam, że nie ma to znaczenia.
Powiem Tobie tak, jeśli Twoje dziecko będzie miało odstające (już na stałe, niezależnie czy wstała właśnie) uszy w wieku powiedzmy 5-6 lat i będzie Jej to przeszkadzało to zrób operację plastyczną.
Moi rodzice bagatelizowali mój kompleks, mówili, że wyolbrzymiam, że nie widać wcale itd, ale okres w podstawówce był dla mnie bardzo bolesny. Rodzice nie zdawali sobie sprawy jak bardzo inni mi dokuczali, kazali mi być mądrą i silną a nie zwracać uwagę na wygląd, bo to tylko powierzchowność nic nie znacząca ......
.... Zwłaszcza, że nie mogłam ukryć swoich uszu, bo miałam krótkie włosy, mama uwielbiała mnie ścinać, bo tak gęstych włosów nie chciało Jej się rozczesywać..
....jak tylko posiadłam jakieś zdanie w domu ok 11 roku życia zaczęłam zapuszczać włosy, nigdy nie czesałam się w kitkę, nigdy nie miałam spinek do włosów. Za to, po jakimś czasie, miałam piękne do pasa włosy .... chociaż coś, natomiast każdy widział, że co chwilę sprawdzam czy aby ucho nie wysunęło się zza włosów ..... to był okropny okres w moim życiu i trwał stanowczo za długo !!!!!
Dopiero w wieku 25 lat kiedy poszłam do 1 pracy, za pierwszą wypłatę zrobiłam sobie, zimą, operację plastyczną. Zimą, ponieważ przez miesiąc musiałam nosić bandaż, który ładnie zasłaniałam opaską, aby nikt się nie zorientował
Pierwszy raz uczesałam się w kitkę już jako kobieta...spinki choć "dojrzalsze", nie te cuda dla dziewczynek, nosiłam z namiętnością i dumą ....
Nie wiem czy moje życie byłoby inne gdyby rodzice posłuchali mnie ale uważam, że nie musiałam znosić tyle przykrości i nie czuć się tak beznadziejnie jak się czułam... może jestem dzięki temu ambitniejsza i silniejsza ale czy nie byłabym taka bez tych negatywnych doświadczeń.....
Wiem na pewno, że gdyby moje dziecko miało "coś" co powodowałoby kompleks pomogłabym Jemu.