Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V   1 2 następna  

Rodzić na Kraśnickiej?

> 
Agaami
śro, 07 lis 2007 - 11:21
Jestem dopiero na początku ciąży, ale chciałabym się już zdecydować, gdzie rodzić, żeby wiedzieć do jakiego lekarza chodzić. Na razie chodzę do dr Gulanowskiej-Gędek. Ona pracuje na Kraśnickiej. Żadna jednak z moich koleżanek tam nie rodziła. Macie jakieś doświadczenia z tym szpitalem? A może lepiej jest na Staszica?Proszę o radę.
Agaami


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 709
Dołączył: śro, 21 mar 07 - 22:19
Nr użytkownika: 12,201




post śro, 07 lis 2007 - 11:21
Post #1

Jestem dopiero na początku ciąży, ale chciałabym się już zdecydować, gdzie rodzić, żeby wiedzieć do jakiego lekarza chodzić. Na razie chodzę do dr Gulanowskiej-Gędek. Ona pracuje na Kraśnickiej. Żadna jednak z moich koleżanek tam nie rodziła. Macie jakieś doświadczenia z tym szpitalem? A może lepiej jest na Staszica?Proszę o radę.

--------------------
izalis
czw, 08 lis 2007 - 21:02
Rodziłam na Kraśnickich dwa razy: raz sześć lat temu, drugi raz w sierpniu tego roku. Nie mam więc porównania z innymi porodówkami.
Za pierwszym razem byłam zdziwiona, że można rodzić w takich warunkach nie dając nikomu "w łapę". Osobna sala, bez problemów z porodem rodzinnym, położna do mojej wyłącznej dyspozycji przez cały czas, miły lekarz zjawiający się w odpowiednich momentach no i ta sławna wanna icon_smile.gif . Jedyne zastrzeżenia jakie mam do traktu to fakt, że nie wiem dlaczego moja córka nie oddychała. Poprostu odcieli pępowinę i porwali gdzieś Małą. Jakaś szczypta informacji co tak naprawdę się działo i czym może grozić by się przydała a tak zdana byłam na własne (nienajweselsze) pomysły czym grozi kilkuminutowe niedotlenienie. Na noworodkach olewczy stosunek położnych (z kilkoma wyjątkami) ale komfortowe warunki - sala dwuosobowa.
Teraz wrażeń na trakcie porodowym miałam zdecydowanie mniej, bo ledwie wgramoliłam się na to cholerne łóżko, było po wszystkim icon_razz.gif . Niezmiennie jednak miałm wspaniałą położną, taką młodą dziewuszkę, nie pamiętam niestety nazwiska. Gdyby trafiła mi się za pierwszym razem rodziłabym pewnie z połowę krócej. Na noworodkach zauważyłm zmiany na plus - położne bardziej interesują się położnicami i nie patrzą na ciebie jak na mordercę kiedy prosisz o dokarmienie głodnego dziecka. Natomiast opieka ginekologiczno - pediatryczna...hm...pozostawia wiele do życzenia.
Jednym słowem szpital jest godny polecenia- natomiast to co może być istotne- są olbrzymie problemy z uzyskaniem znieczulenia zewnątrzoponowego - nie wiem czy wogóle to jest do załatwienia, nawet za opłatą.
izalis


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5
Dołączył: pią, 15 cze 07 - 19:26
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 14,937




post czw, 08 lis 2007 - 21:02
Post #2

Rodziłam na Kraśnickich dwa razy: raz sześć lat temu, drugi raz w sierpniu tego roku. Nie mam więc porównania z innymi porodówkami.
Za pierwszym razem byłam zdziwiona, że można rodzić w takich warunkach nie dając nikomu "w łapę". Osobna sala, bez problemów z porodem rodzinnym, położna do mojej wyłącznej dyspozycji przez cały czas, miły lekarz zjawiający się w odpowiednich momentach no i ta sławna wanna icon_smile.gif . Jedyne zastrzeżenia jakie mam do traktu to fakt, że nie wiem dlaczego moja córka nie oddychała. Poprostu odcieli pępowinę i porwali gdzieś Małą. Jakaś szczypta informacji co tak naprawdę się działo i czym może grozić by się przydała a tak zdana byłam na własne (nienajweselsze) pomysły czym grozi kilkuminutowe niedotlenienie. Na noworodkach olewczy stosunek położnych (z kilkoma wyjątkami) ale komfortowe warunki - sala dwuosobowa.
Teraz wrażeń na trakcie porodowym miałam zdecydowanie mniej, bo ledwie wgramoliłam się na to cholerne łóżko, było po wszystkim icon_razz.gif . Niezmiennie jednak miałm wspaniałą położną, taką młodą dziewuszkę, nie pamiętam niestety nazwiska. Gdyby trafiła mi się za pierwszym razem rodziłabym pewnie z połowę krócej. Na noworodkach zauważyłm zmiany na plus - położne bardziej interesują się położnicami i nie patrzą na ciebie jak na mordercę kiedy prosisz o dokarmienie głodnego dziecka. Natomiast opieka ginekologiczno - pediatryczna...hm...pozostawia wiele do życzenia.
Jednym słowem szpital jest godny polecenia- natomiast to co może być istotne- są olbrzymie problemy z uzyskaniem znieczulenia zewnątrzoponowego - nie wiem czy wogóle to jest do załatwienia, nawet za opłatą.
kasia31
pią, 09 lis 2007 - 17:06
Potwierdazm wszystko co naklikała izalis ! Rodziłam w maju. Porodówka super - polecam położna która z nami rodziła pani Golianek (chyba) naprawde wspaniala i bardzo mi pomogła ( a poród miałam okropny!) Na noworodkach niestety juz gorzej !!! Położne "olewcze" a niektóre nawet powiem wstretne 41.gif ! (miałam z jedna nieprzyjemne przejscia) Ale ogólnie jestem zadowolona. Ja do dr Mazurka chodzilam i z nim rodzilam, ale słyszalam ze dr Gulanowska jest super. Pozdrawiam i zycze powodzenia przytul.gif
kasia31


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 45
Dołączył: śro, 10 paź 07 - 13:51
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 16,485

GG:


post pią, 09 lis 2007 - 17:06
Post #3

Potwierdazm wszystko co naklikała izalis ! Rodziłam w maju. Porodówka super - polecam położna która z nami rodziła pani Golianek (chyba) naprawde wspaniala i bardzo mi pomogła ( a poród miałam okropny!) Na noworodkach niestety juz gorzej !!! Położne "olewcze" a niektóre nawet powiem wstretne 41.gif ! (miałam z jedna nieprzyjemne przejscia) Ale ogólnie jestem zadowolona. Ja do dr Mazurka chodzilam i z nim rodzilam, ale słyszalam ze dr Gulanowska jest super. Pozdrawiam i zycze powodzenia przytul.gif

--------------------


Czarnulka_84
pią, 09 lis 2007 - 23:15
Ja rodzilam na Lubartowskiej i nie moge narzekac opieka swietna polozne bardzo mile.Prowadzil mnie dr.Wajnberg cudowny czlowiek i lekarz naprawde mi pomogl:)
Na krasnickich rodzila moja kolezanka i mowila ze nie byla zadowolona z opieki ale byc moze trafila na jakis zly dzien u lekarzy 06.gif

Ten post edytował Czarnulka_84 pią, 09 lis 2007 - 23:16
Czarnulka_84


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 67
Dołączył: pon, 28 maj 07 - 10:33
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 14,601

GG:


post pią, 09 lis 2007 - 23:15
Post #4

Ja rodzilam na Lubartowskiej i nie moge narzekac opieka swietna polozne bardzo mile.Prowadzil mnie dr.Wajnberg cudowny czlowiek i lekarz naprawde mi pomogl:)
Na krasnickich rodzila moja kolezanka i mowila ze nie byla zadowolona z opieki ale byc moze trafila na jakis zly dzien u lekarzy 06.gif

--------------------
Agaami
nie, 18 lis 2007 - 19:15
dziękuję za odpowiedzi icon_smile.gif
Agaami


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 709
Dołączył: śro, 21 mar 07 - 22:19
Nr użytkownika: 12,201




post nie, 18 lis 2007 - 19:15
Post #5

dziękuję za odpowiedzi icon_smile.gif


--------------------
Agaami
pon, 07 kwi 2008 - 21:05
A może któraś z Was wie co trzeba mieć ze sobą do porodu na Kraśnickiej?
Agaami


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 709
Dołączył: śro, 21 mar 07 - 22:19
Nr użytkownika: 12,201




post pon, 07 kwi 2008 - 21:05
Post #6

A może któraś z Was wie co trzeba mieć ze sobą do porodu na Kraśnickiej?

--------------------
Tekla
pon, 07 kwi 2008 - 21:32
Ja rodziłam na Kraśnickiej w maju 2006 i wówczas trzeba było mieć ze sobą: pampersy, chusteczki nawilżane do pupy dla dziecka, kilka pieluszek tetrowych i kaftaników (na wszelki wypadek), oliwkę, a dla siebie: ze dwie koszule najlepiej rozpinane z przodu i jakąś koszulę do porodu, której Ci nie będzie szkoda jak się trwale zaplami, ręczniki i kosmetyki, w aptece kup sobie takie duuuże podpaski (produkuje to Bella, panie w aptece będą wiedziały) bardzo się przydają w pierwsze dni po porodzie gdy krwawienie jest obfite, klapki pod prysznic, majtki jednorazowe (lepsze są takie siatkowe a nie z flizeliny). Nie wiem czy napisałam Ci wszystko. Możesz zadzwonić na oddział i zapytać, albo jak będziesz przy okazji na izbie przyjęć ginekologicznej to zapytaj.
Życzę Ci spokojnego końca ciąży i szybkiego bezproblemowego porodu.
Tekla


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 681
Dołączył: nie, 09 lip 06 - 20:13
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 6,558

GG:


post pon, 07 kwi 2008 - 21:32
Post #7

Ja rodziłam na Kraśnickiej w maju 2006 i wówczas trzeba było mieć ze sobą: pampersy, chusteczki nawilżane do pupy dla dziecka, kilka pieluszek tetrowych i kaftaników (na wszelki wypadek), oliwkę, a dla siebie: ze dwie koszule najlepiej rozpinane z przodu i jakąś koszulę do porodu, której Ci nie będzie szkoda jak się trwale zaplami, ręczniki i kosmetyki, w aptece kup sobie takie duuuże podpaski (produkuje to Bella, panie w aptece będą wiedziały) bardzo się przydają w pierwsze dni po porodzie gdy krwawienie jest obfite, klapki pod prysznic, majtki jednorazowe (lepsze są takie siatkowe a nie z flizeliny). Nie wiem czy napisałam Ci wszystko. Możesz zadzwonić na oddział i zapytać, albo jak będziesz przy okazji na izbie przyjęć ginekologicznej to zapytaj.
Życzę Ci spokojnego końca ciąży i szybkiego bezproblemowego porodu.

--------------------
Karolek

Anna i Marcin

Pajacyk
Rafaelka
pon, 07 kwi 2008 - 22:42
Dobrze jest też mieć własny termometr.
Kiedy rodziłam Rafała 7lat temu, dzieci były ubierane w szpitalne ubranka. Teraz miałam dla Huberta wszystkie ubranka.
Na izbie przyjęć dają chyba taką ulotkę, na której wszystko jest spisane, co trzeba wziąć.
Rafaelka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,213
Dołączył: wto, 22 kwi 03 - 21:35
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 618

GG:


post pon, 07 kwi 2008 - 22:42
Post #8

Dobrze jest też mieć własny termometr.
Kiedy rodziłam Rafała 7lat temu, dzieci były ubierane w szpitalne ubranka. Teraz miałam dla Huberta wszystkie ubranka.
Na izbie przyjęć dają chyba taką ulotkę, na której wszystko jest spisane, co trzeba wziąć.

--------------------

kr0peczka
nie, 08 cze 2008 - 21:55
Urodziłam mojego syneczka w szpitalu na Kraśnickiej w lutym 2008. Jestem bardzo zadowolona z opieki, a miałam okazję "zwiedzić" cały oddział ginekologiczny od patologii ciąży po noworodki. Nie żałuję , że wybrałam ten szpital. Moją ciąże prowadził doktor Błażukiewicz. O pani doktor Gulanowskiej słyszałam tylko opinie innych dziewczyn i wszystkie były z niej bardzo zadowolone.
Co do rzeczy które musisz wziąć ze sobą to oczywiście ubranka i pieluszki dla dzidziusia (rożek dostaniesz, ale jeśli chcesz mieć swój nie ma problemu), dla siebie koszule, kosmetyki, klapki pod prysznic, kubek, sztućce, papier toaletowy, (po porodzie dostaniesz wkładki - megachłonne i w zupelności wystarczają na te pierwsze kilka godzin po porodzie kiedy nie wolno wstawać), majtki jednorazowe, biustonosz do karmienia, termometr, woda do picia.
kr0peczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: nie, 08 cze 08 - 21:37
Nr użytkownika: 20,207




post nie, 08 cze 2008 - 21:55
Post #9

Urodziłam mojego syneczka w szpitalu na Kraśnickiej w lutym 2008. Jestem bardzo zadowolona z opieki, a miałam okazję "zwiedzić" cały oddział ginekologiczny od patologii ciąży po noworodki. Nie żałuję , że wybrałam ten szpital. Moją ciąże prowadził doktor Błażukiewicz. O pani doktor Gulanowskiej słyszałam tylko opinie innych dziewczyn i wszystkie były z niej bardzo zadowolone.
Co do rzeczy które musisz wziąć ze sobą to oczywiście ubranka i pieluszki dla dzidziusia (rożek dostaniesz, ale jeśli chcesz mieć swój nie ma problemu), dla siebie koszule, kosmetyki, klapki pod prysznic, kubek, sztućce, papier toaletowy, (po porodzie dostaniesz wkładki - megachłonne i w zupelności wystarczają na te pierwsze kilka godzin po porodzie kiedy nie wolno wstawać), majtki jednorazowe, biustonosz do karmienia, termometr, woda do picia.
mamasylwia
pią, 03 paź 2008 - 13:49
Tez rodzilam na krasnickich.. 6 siepnia 2007 r bardzo mi sie podobalo..opieka super !!! polecam szpital
mamasylwia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: pią, 03 paź 08 - 13:37
Nr użytkownika: 22,175




post pią, 03 paź 2008 - 13:49
Post #10

Tez rodzilam na krasnickich.. 6 siepnia 2007 r bardzo mi sie podobalo..opieka super !!! polecam szpital
madziambm
wto, 25 lis 2008 - 12:51
proszę całe forum lubelskie: dziewczyny napiszcie coś jeszcze o tym "naszym" szpitalu na krasnickiej. szczególnie interesują mnie najświezsze relacje i informacje. wątek zacząl się dokładnie rok temu to w sumie nie tak daleko ale wiem że w tym roku jakoś w wakacje był tam remont. czy któraś rodziła już po tym "remoncie". I jeszcze jestem ciekawa a'propo położnych, tzn czy jest jakas, której nalezy się wyjątkowo "bać"? I jeszcze jestem ciekawa czy możemy pójść sobie z mężem tak kiedy chcemy i poprosić kogoś o "oprowadzenie" czy personel jest za tym i chętnie oprowadzają (boję się że nas wyśmieją).
Dodam że termin mam na początek stycznia 2009 (2-icon_cool.gif. (pierwsza ciąza)
Jeszcze raz proszę o relacje-informacje zawsze to człowiek jak coś wie to spokojniejszy...
madziambm


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 24
Dołączył: wto, 30 wrz 08 - 10:54
Skąd: woj lubelskie
Nr użytkownika: 22,073

GG:


post wto, 25 lis 2008 - 12:51
Post #11

proszę całe forum lubelskie: dziewczyny napiszcie coś jeszcze o tym "naszym" szpitalu na krasnickiej. szczególnie interesują mnie najświezsze relacje i informacje. wątek zacząl się dokładnie rok temu to w sumie nie tak daleko ale wiem że w tym roku jakoś w wakacje był tam remont. czy któraś rodziła już po tym "remoncie". I jeszcze jestem ciekawa a'propo położnych, tzn czy jest jakas, której nalezy się wyjątkowo "bać"? I jeszcze jestem ciekawa czy możemy pójść sobie z mężem tak kiedy chcemy i poprosić kogoś o "oprowadzenie" czy personel jest za tym i chętnie oprowadzają (boję się że nas wyśmieją).
Dodam że termin mam na początek stycznia 2009 (2-icon_cool.gif. (pierwsza ciąza)
Jeszcze raz proszę o relacje-informacje zawsze to człowiek jak coś wie to spokojniejszy...

--------------------

mag84
śro, 14 sty 2009 - 13:07
ja również chcę rodzić w szpitalu na Kraśnickiej i bardzo interesują mnie najnowsze informacje.
mag84


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25
Dołączył: śro, 14 sty 09 - 12:36
Skąd: Krasnystaw
Nr użytkownika: 24,707




post śro, 14 sty 2009 - 13:07
Post #12

ja również chcę rodzić w szpitalu na Kraśnickiej i bardzo interesują mnie najnowsze informacje.

--------------------

madziambm
wto, 03 lut 2009 - 16:06
no więc ja juz mogę zdawać relacje... BARDZO BARDZO polecam ten szpital!!! urodziłam dużo wcześniej niż wynikało z terminu, ale poniewaz od poczatku postanowilam tam rodzić, więc pojechaliśmy tam. może któregoś dnia dokładnie opisze wszystko ale teraz tylko napisze tym najbardziej zdesperowanym (ja taka byłam i na wszystkich forach szukałam informacji o szpitalu tym i wogóle o porodzie)
...no więc powiem krótko choć leżałam tam z maluszkiem 2 tygodnie NIE SPOTKAŁAM nikogo nieprzyjemnego, a więc "obsługa" na oddziale i na porodówce i lekarze i położne i salowe naprawde bardzo w porządku -a to w szpitalu najważniejsze!!!! co trzeba mieć dla siebie? podkładów jest mnóstwo, więc wystarcza takie majtki jednorazowe, kubek i sztućce trzeba jak wszędzie, własny termometr (choć jak ktoś niema to dają ale lepiej mieć swoj), z takich różnych rzeczy to wodę wodę i jeszcze raz wode niegazowaną... a dla dziecka to tylko pampersy, chusteczki nawilżane i dobrze mieć własnych ze 2 pieluszki tetrowe zawsze się przydają!!! ubranka można mieć swoje ale nie trzeba- chetnie dają, tak samo rożki. no i tyle reszta wychodzi w trakcie co moze się przydać to ktoś dowozi...
madziambm


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 24
Dołączył: wto, 30 wrz 08 - 10:54
Skąd: woj lubelskie
Nr użytkownika: 22,073

GG:


post wto, 03 lut 2009 - 16:06
Post #13

no więc ja juz mogę zdawać relacje... BARDZO BARDZO polecam ten szpital!!! urodziłam dużo wcześniej niż wynikało z terminu, ale poniewaz od poczatku postanowilam tam rodzić, więc pojechaliśmy tam. może któregoś dnia dokładnie opisze wszystko ale teraz tylko napisze tym najbardziej zdesperowanym (ja taka byłam i na wszystkich forach szukałam informacji o szpitalu tym i wogóle o porodzie)
...no więc powiem krótko choć leżałam tam z maluszkiem 2 tygodnie NIE SPOTKAŁAM nikogo nieprzyjemnego, a więc "obsługa" na oddziale i na porodówce i lekarze i położne i salowe naprawde bardzo w porządku -a to w szpitalu najważniejsze!!!! co trzeba mieć dla siebie? podkładów jest mnóstwo, więc wystarcza takie majtki jednorazowe, kubek i sztućce trzeba jak wszędzie, własny termometr (choć jak ktoś niema to dają ale lepiej mieć swoj), z takich różnych rzeczy to wodę wodę i jeszcze raz wode niegazowaną... a dla dziecka to tylko pampersy, chusteczki nawilżane i dobrze mieć własnych ze 2 pieluszki tetrowe zawsze się przydają!!! ubranka można mieć swoje ale nie trzeba- chetnie dają, tak samo rożki. no i tyle reszta wychodzi w trakcie co moze się przydać to ktoś dowozi...

--------------------

Agaami
czw, 19 lut 2009 - 11:44
Ja tez polecam, choć na noworodkach to juz nie wszyscy byli tacy mili, ale i tak drugie dziecko chciałabym urodzić właśnie na Kraśnickiej icon_smile.gif Cieszę się, że wybrałam ten szpital.
Agaami


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 709
Dołączył: śro, 21 mar 07 - 22:19
Nr użytkownika: 12,201




post czw, 19 lut 2009 - 11:44
Post #14

Ja tez polecam, choć na noworodkach to juz nie wszyscy byli tacy mili, ale i tak drugie dziecko chciałabym urodzić właśnie na Kraśnickiej icon_smile.gif Cieszę się, że wybrałam ten szpital.

--------------------
jsj
czw, 19 lut 2009 - 20:41
Ja też zamierzam rodzić na kraśnickiej. Znam tam prawie cały personel i nie wyobrażam sobie rodzić gdzie indziej icon_smile.gif
jsj


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,445
Dołączył: pon, 01 gru 08 - 11:16
Skąd: lubelskie
Nr użytkownika: 23,920

GG:


post czw, 19 lut 2009 - 20:41
Post #15

Ja też zamierzam rodzić na kraśnickiej. Znam tam prawie cały personel i nie wyobrażam sobie rodzić gdzie indziej icon_smile.gif

--------------------


www.przytulmniemamo.pl :)
www.kidomania.pl
Mmadlen
śro, 25 lut 2009 - 16:12
Dziewczyny, ja sugerowałam się pozytywnymi opiniami na necie o szpitalu, dlategoteż wybrałam i lekarza prowadzącego (ten akurat mi się udał) i ten szpital na poród. Jeżeli chodzi o mnie, wspomnienia mam fatalne, ale o dziwo nie z porodówki tylko z 2 piętra położniczego. Poród minął mi szybko i sprawnie dzięki wspomnianemu lekarzowi i położnej i nie będę ukrywać że im zapłaciłam; dzięki temu rodziłam po ludzku. Po porodzie przewieziono mnie na 2 piętro, które na niektórych forach też przewija się jako "słynne" gdzie panuje niechęc całego personelu do swojej pracy, złośliwość no i ogólnie - brak należytej opieki, dziewczyny ja mówię o minimum - choć jakiś uśmiech i chęć niesienia pomocy. Leżałam tylko 4 doby, ale nie było dnia żebym się nie upominała o swoje minimum; niech im będzie - po legnine mogę wstać i pójśc sobie sama, wkońcu miałam tylko rany po nacięciu krocza i spacerowałam swobodnie (ironia), ale czy szczytem moich wymagań była chęć by położna pomogła mi właściwie przystawić dziecko do piersi??Spotkałam się z fochem, łaską i czymś w rodzaju niedowierzania w jej oczach że tego nie umiem, po czym zniknęła. Wynik był taki że po godzinie oczekiwania na nią zrobiłam to sama leżąc, a dziecko które nałykało się wód płodowych i doprawiło mlekiem zaczęło sinieć, dzięki mojej i mojego męża przytomności zauważyliśmy to w porę i zrobiłam aferę. Małej na szczęscie nic się nie stało, a do końca mojego pobytu traktowano mnie jak jajko, bo zwyczajnie zaczęłam się za każdym razem "awanturować" gdy robiły mi łachę nawet odpowiadając na moje pytania dotyczące czy opieki nad dzieckiem czy laktacji czy czegokolwiek...Przez te 4 doby przewinął się cały personel 2 piętra a ja nie spotkałam żadnej życzliwej pracownicy, czy położnej czy salowej które też zachowywały się jak arystokracja. Byłam w szoku również dlatego zę większość położnic przyjęły takie zachowanie jaki "zło konieczne " i widocznie "tak musi być" " i tak zaraz stąd wyjdziemy".Tu nie chodzi o tylko mój przypadek, rozmawiałam z dziewczynami na sali, spotkałam na piętrze znajomą ze szkoły rodzenia - wszystkie miały podobą opinię.
Zasatnawiam się zatem , widząc pozytywne opinie na temat oddziału na kraśnickiej - skąd one się biorą? Czy ja jestem aż tak wymagająca?
Pozdrawiam wszystkie przyszłe rodzące icon_smile.gif
Mmadlen


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1
Dołączył: śro, 25 lut 09 - 14:59
Nr użytkownika: 25,723




post śro, 25 lut 2009 - 16:12
Post #16

Dziewczyny, ja sugerowałam się pozytywnymi opiniami na necie o szpitalu, dlategoteż wybrałam i lekarza prowadzącego (ten akurat mi się udał) i ten szpital na poród. Jeżeli chodzi o mnie, wspomnienia mam fatalne, ale o dziwo nie z porodówki tylko z 2 piętra położniczego. Poród minął mi szybko i sprawnie dzięki wspomnianemu lekarzowi i położnej i nie będę ukrywać że im zapłaciłam; dzięki temu rodziłam po ludzku. Po porodzie przewieziono mnie na 2 piętro, które na niektórych forach też przewija się jako "słynne" gdzie panuje niechęc całego personelu do swojej pracy, złośliwość no i ogólnie - brak należytej opieki, dziewczyny ja mówię o minimum - choć jakiś uśmiech i chęć niesienia pomocy. Leżałam tylko 4 doby, ale nie było dnia żebym się nie upominała o swoje minimum; niech im będzie - po legnine mogę wstać i pójśc sobie sama, wkońcu miałam tylko rany po nacięciu krocza i spacerowałam swobodnie (ironia), ale czy szczytem moich wymagań była chęć by położna pomogła mi właściwie przystawić dziecko do piersi??Spotkałam się z fochem, łaską i czymś w rodzaju niedowierzania w jej oczach że tego nie umiem, po czym zniknęła. Wynik był taki że po godzinie oczekiwania na nią zrobiłam to sama leżąc, a dziecko które nałykało się wód płodowych i doprawiło mlekiem zaczęło sinieć, dzięki mojej i mojego męża przytomności zauważyliśmy to w porę i zrobiłam aferę. Małej na szczęscie nic się nie stało, a do końca mojego pobytu traktowano mnie jak jajko, bo zwyczajnie zaczęłam się za każdym razem "awanturować" gdy robiły mi łachę nawet odpowiadając na moje pytania dotyczące czy opieki nad dzieckiem czy laktacji czy czegokolwiek...Przez te 4 doby przewinął się cały personel 2 piętra a ja nie spotkałam żadnej życzliwej pracownicy, czy położnej czy salowej które też zachowywały się jak arystokracja. Byłam w szoku również dlatego zę większość położnic przyjęły takie zachowanie jaki "zło konieczne " i widocznie "tak musi być" " i tak zaraz stąd wyjdziemy".Tu nie chodzi o tylko mój przypadek, rozmawiałam z dziewczynami na sali, spotkałam na piętrze znajomą ze szkoły rodzenia - wszystkie miały podobą opinię.
Zasatnawiam się zatem , widząc pozytywne opinie na temat oddziału na kraśnickiej - skąd one się biorą? Czy ja jestem aż tak wymagająca?
Pozdrawiam wszystkie przyszłe rodzące icon_smile.gif
Ania D.
śro, 25 lut 2009 - 19:27
Ja też tam rodziłam swoje pierwsze dziecko. Tylko jedna połozna (p. Jola) była bardzo dobra i jako jedyna przychodziła zawsze pomagała przy różnych sprawach np. w nocy, gdy jakieś dziecko zapłakiwało się dłużej. Pozostałe nigdy, choćby dziecko dało się godzinę. Poza tym zawsze można było liczyć na jej pomoc. Pozostałe to albo obojętne albo niemiłe (lub - jedna - okropna, która miała straszną pretensję, że musi pracować i kobiety jej przeszkadzają i np. na koleżankę z sali nakrzyczała). Nie wspominam dobrze tam pobytu. Wkurzało mnie też ukradkowe dokarmianie dzieci, gdy były na naświetlaniu (a szpital tak się chlubi promowaniem karmienia piersią). A wiem o tym, bo znalazłam u mojego synka zostawioną skrzykawkę z mlekiem, gdy wrócił z naświetlania. Dzieci nie były przywożone przez całe noce, przez to miałam problemy z laktacją. To nie jest dobre miejsce, ale tak naprawdę to nie ma w okolicy dobrego miejsca, gdzie można godnie urodzić dziecko i być traktowaną z szacunkiem.
Doskonała opieka poporodowa jest w Świdniku, tam rodziłam drugie dziecko. Ale z kolei na porodówce jest średnio, mi się trafił okropny lekarz.
Ania D.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 165
Dołączył: wto, 20 wrz 05 - 13:08
Nr użytkownika: 3,673




post śro, 25 lut 2009 - 19:27
Post #17

Ja też tam rodziłam swoje pierwsze dziecko. Tylko jedna połozna (p. Jola) była bardzo dobra i jako jedyna przychodziła zawsze pomagała przy różnych sprawach np. w nocy, gdy jakieś dziecko zapłakiwało się dłużej. Pozostałe nigdy, choćby dziecko dało się godzinę. Poza tym zawsze można było liczyć na jej pomoc. Pozostałe to albo obojętne albo niemiłe (lub - jedna - okropna, która miała straszną pretensję, że musi pracować i kobiety jej przeszkadzają i np. na koleżankę z sali nakrzyczała). Nie wspominam dobrze tam pobytu. Wkurzało mnie też ukradkowe dokarmianie dzieci, gdy były na naświetlaniu (a szpital tak się chlubi promowaniem karmienia piersią). A wiem o tym, bo znalazłam u mojego synka zostawioną skrzykawkę z mlekiem, gdy wrócił z naświetlania. Dzieci nie były przywożone przez całe noce, przez to miałam problemy z laktacją. To nie jest dobre miejsce, ale tak naprawdę to nie ma w okolicy dobrego miejsca, gdzie można godnie urodzić dziecko i być traktowaną z szacunkiem.
Doskonała opieka poporodowa jest w Świdniku, tam rodziłam drugie dziecko. Ale z kolei na porodówce jest średnio, mi się trafił okropny lekarz.
jsj
czw, 26 lut 2009 - 15:45
Przykre że macie takie doświadczenia. Ale według mnie to najlepsze w Lublinie miejsce do rodzenia. Te pozytywne opinie też o tym świadczą. Chociaż wiadomo, że wszedzie są ludzie i ludziska.
W systemie rooming-in dzieci są z matkami i to na nas spoczywa odpowiedzialność za wiele rzeczy. Oczywiście pomoc się należy i to bez dwóch zdań.
A dokarmianie w czasie naświetlan....hmm...ja się spotkałam z opinią, że czasem warto dziecko dokarmić, żeby szybciej wypłukac bilirubinę z jego organizmu. No i najedzne dłużej leży pod lampami. Ale myślę że powinno być to uzgodnione z matką.
jsj


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,445
Dołączył: pon, 01 gru 08 - 11:16
Skąd: lubelskie
Nr użytkownika: 23,920

GG:


post czw, 26 lut 2009 - 15:45
Post #18

Przykre że macie takie doświadczenia. Ale według mnie to najlepsze w Lublinie miejsce do rodzenia. Te pozytywne opinie też o tym świadczą. Chociaż wiadomo, że wszedzie są ludzie i ludziska.
W systemie rooming-in dzieci są z matkami i to na nas spoczywa odpowiedzialność za wiele rzeczy. Oczywiście pomoc się należy i to bez dwóch zdań.
A dokarmianie w czasie naświetlan....hmm...ja się spotkałam z opinią, że czasem warto dziecko dokarmić, żeby szybciej wypłukac bilirubinę z jego organizmu. No i najedzne dłużej leży pod lampami. Ale myślę że powinno być to uzgodnione z matką.


--------------------


www.przytulmniemamo.pl :)
www.kidomania.pl
Ania D.
czw, 26 lut 2009 - 18:36
jsj, ja nie uważam, że położne mają się zajmować dziećmi (ja tego nie chciałam i nie potrzebowałam), myslę tu o takich momentach, że matka nie potrafi czy nie daje rady. Czasem dziewczyny po cięciu nie dają rady od początku zajmować się maluchem, albo dzieci w nocy okropnie płaczą godzinami, a matka nie wie, co się dzieje (a dziecko nie chce piersi).
Dokarmianie za plecami to dla mnie świństwo, to po prostu wygoda położnych. Dziecko leży cały czas i nie ma problemu.
nie twierdzę, że to złe miejsce, po prostu boli, że można tak być traktowanym. Bardzo dużo jeszcze trzeba zmian, by w Lublinie rodziło się po ludzku i smieszne jest to, że szpital na Kraśnickiej takie wyróżnienie otrzymywał. Trzeba tam jeszcze wiele zmienic, ale podstawowa rzecz to zmiana mentalności ludzi tam pracujących, by traktowali pacjetnów zawsze z szacunkiem.
Ania D.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 165
Dołączył: wto, 20 wrz 05 - 13:08
Nr użytkownika: 3,673




post czw, 26 lut 2009 - 18:36
Post #19

jsj, ja nie uważam, że położne mają się zajmować dziećmi (ja tego nie chciałam i nie potrzebowałam), myslę tu o takich momentach, że matka nie potrafi czy nie daje rady. Czasem dziewczyny po cięciu nie dają rady od początku zajmować się maluchem, albo dzieci w nocy okropnie płaczą godzinami, a matka nie wie, co się dzieje (a dziecko nie chce piersi).
Dokarmianie za plecami to dla mnie świństwo, to po prostu wygoda położnych. Dziecko leży cały czas i nie ma problemu.
nie twierdzę, że to złe miejsce, po prostu boli, że można tak być traktowanym. Bardzo dużo jeszcze trzeba zmian, by w Lublinie rodziło się po ludzku i smieszne jest to, że szpital na Kraśnickiej takie wyróżnienie otrzymywał. Trzeba tam jeszcze wiele zmienic, ale podstawowa rzecz to zmiana mentalności ludzi tam pracujących, by traktowali pacjetnów zawsze z szacunkiem.
jsj
czw, 26 lut 2009 - 20:22
Aniu ja nikogo nie usprawiedliwiam i nie bronię. Ale znam kilka położnych z tamtego szpitala i czasem z nimi rozmawiam na temat opieki, warunków, pacjentów. Jak zawsze puknt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Ale masz rację że wiele należy jeszcze zrobić, poprawić aby rodziło się godniej.
Teraz na przykład zwolnili kilka położnych, kilka odeszło do innych szpitali a nikogo nie przyjęli...jakość opieki musiała na tym ucierpieć.
Niestety wszystko kosztem pacjentów icon_sad.gif
jsj


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,445
Dołączył: pon, 01 gru 08 - 11:16
Skąd: lubelskie
Nr użytkownika: 23,920

GG:


post czw, 26 lut 2009 - 20:22
Post #20

Aniu ja nikogo nie usprawiedliwiam i nie bronię. Ale znam kilka położnych z tamtego szpitala i czasem z nimi rozmawiam na temat opieki, warunków, pacjentów. Jak zawsze puknt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Ale masz rację że wiele należy jeszcze zrobić, poprawić aby rodziło się godniej.
Teraz na przykład zwolnili kilka położnych, kilka odeszło do innych szpitali a nikogo nie przyjęli...jakość opieki musiała na tym ucierpieć.
Niestety wszystko kosztem pacjentów icon_sad.gif

--------------------


www.przytulmniemamo.pl :)
www.kidomania.pl
> Rodzić na Kraśnickiej?
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V   1 2 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 21 wrz 2024 - 23:44
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama