My byłyśmy na spotkaniu organizacyjnym i integracyjnym w przedszkolu w środę
Ojoj ale się działo
. Wszyscy byliśmy w sali gimnastycznej, przedszkolanki podchodziły do dzieciaków, pytały o imię i naklejały im naklejki z imionami na ubranka, a potem zrobiły pociąg, zamieszały, zamieszały
i wszystkie dzieci wyprowadzono do sali na piętro, a tam czekały je niespodzianki - wyklejanki
ojoj jaki był płacz i pisk , myślałam że się rozryczę bo ja z tych płaczących jestem, ale jak się wszystkie drzwi pozamykały to zrobiło się cicho. Pani dyrektorka opowiadała z pół godzinki, po czym wszyscy poszliśmy na górę zobaczyć jak się bawią dzieci i co ?? prawie wszystkie w płacz i ryk, Zuza jak mnie objęła i ścisła to myślałam że udusi .... potem się fajnie bawiła, no ale ja musiałam być obok. Cały czas jest świadoma i wie, że idzie do przedszkola, nawet robiłyśmy zakupy potrzebne do przedszkola, ale bez płaczu się nie obędzie, już to wiem, troszkę się boję to znaczy żal mi będzie jak będę widzieć ją taką płaczącą, ale póki co nadal obstaję przy swoim, chce żeby chodziła i musi tam zostać 8h. No chyba że będą jakieś straszne histerie to będziemy myśleć potem co z tym fantem zrobić, ale staram się nie dopuszczać takich myśli...
Cieszę się, że takie spotkanie było, przynajmniej Zuzia wie dokąd pójdzie, jak wygląda jej salka, jak wygląda jej pani przedszkolanka, mam nadzieję, że przez to przynajmniej troszkę będzie jej raźniej, że nie prowadzę jej w nieznane.
Ale się napisałam, aż się zmęczyłam
pozdrawiam majowe mamusie i ich dzieciaki przedszkolaki