Mnie przeraża świadomość, że to już będzie czwarta klasa. Te trzy pierwsze to jeszcze takie małe dzieci, ale czwarta klasa to już tak poważniej brzmi. Sama nie mogę uwierzyć, jak to zleciało.
Natalia jest dopiero rok ze swoją klasą, po zmianie szkoły, ale zdążyła się bardzo przywiązać do swojej pani, która jest naprawdę świetna. I myślę, że nie mniej niż pozostali, którzy byli w tej klasie trzy lata, będzie przeżywać rozstanie.
Na razie nie widomo, kto będzie prowadzić klasę po wakacjach. Jest jakiś nauczyciel, który właśnie kończy pracę z szóstą klasą, więc może on. Ale jest jeden "myk". Brat tego nauczyciela jest uczniem w klasie Natalii, a ich mama jest dyrektorką szkoły.
No nic, poczekamy do września.
Cieszę się tylko, że Natalia tak fajnie czuje się w tej szkole, że tak się tu zaaklimatyzowała po przeprowadzce.
Tylko czemu tak szybko rośnie i dorośleje?...