I dalej cisza, ale to nic
poczekamy zobaczymy, a nuż ta część będziej bardziej obfita w posty
Abi zdarła kolano, po raz pierwszy :/ ja miałam ciarki na sam widok a ona jeszcze się po ranie szczypała i tak mocno przyciskała paluszka i się śmiała, no cóż zawsze uważałam,że ona jest z innej planety
Do tego limo pod okiem
Ehhh, pomału obmyślam plan urodzin, torcika chyba zamówię. Mama mi poleciła dobrą kawiarnię i sprawdzony pyszny torcik z wiśniami z ciemnym biszkoptem. Na samą myśl mi ślinka leci
A z fajniejszych nowinek to Abi wkońcu się rozgadała, tzn. nie łączy słów ale mówi więcej m.in. mama, mamo, mami, tata, diaidia (dziadzia), dada, baba, nie, ta, da (daj), mleko lub mliko, hauhau, miaumiau, kisikisi (kici kici), pisiu (piciu), isi (sisi czyli siku ale tylko gdy ja idę do toalety
) na teraz tyle mi się przypomniało, ale stara się coraz więcej powtarzać, a jakie miny przy tym stroi
Martalka, jak znajdziesz chwilę pochwal się nowinkami z czasu poporodowego, Jasiu uroczy, widziałam zdj na fb