Po półtoramiesięcznej edukacji przedszkolnej Kuby okazało sie,ze jednak miałam racje,że niepokoiła mnie jakosć jego malunków(a raczej niechęć do jakiejkolwiek formy plastycznej).Niechodzi nawet o to,czy on to lubi czy nie lubi ale poprostu nie radzi sobie z naciskiem ręki na kredkę i kartkę,ma problemy z motoryką ręki w tego typu pracach.
Po dwóch tygodniach już pani psycholog i pani logopeda rozmawiały ze mną,Kuba ma teraz zajęcia indywidualne gdzie ćwiczy...Panie pokazały mi różne ćwiczenia..Hmm...sądziłam,ze niespełna czterolatek ma jeszcze czas na poprawne mówienie:''r'',''cz'',''sz'' itp ale pani już z nim pracuje nad tym.
Ale,i co mnie zadziwiło,na zajęciach u pani psycholog namalował swoją rodzinę,a nigdy mimo prósb nie stworzył niczego''podobnego do ludzi''w domu.A tam była i mama i tata,w pięknym żółtym kolorze,mielismy oczy,nosy i buzie,kończyny tam gdzie trzeba
Tylko buciki były obok nóg namalowane
No byłam pod wrażeniem bo nic podobnego nie namalował!
A teraz po ponad miesiącu zaczyna malować cos co już przypomina jakieś sensowne rzeczy..o,na przykład samochody-mają już 4 kółka,maskę a nawet jakieś detale typu kierownica
I plastelinÄ… z upodobaniem operuje...przykleja jakieÅ› wzory na kartce...
W p-kolu na wystawie są prace jego grupy i nawet nie odstaje od reszty poziomem...no,zrobił ogromnie duze postępy w tym czasie.Podpytywałam pani,to mówi,że nieźle sobie radzi,lubi zajęcia i tworzy z pasją
Przedszkole ogromnie mu pomogło(zresztą na wiele innych rzeczy również).Pewno i z niechęcią do używania kredki wiązało się to,ze Kuba niby manualnie sprawny w zabawach np sam nie ubierał się/rozbierał,często był karmiony itp
a teraz to,że sam je,próbuje ubierać się itp znakomicie usprawnia motorykę rączek i kordynację wzrokowo-ruchową.
No i pozytywnie zaskoczyło mnie i ucieszyło,że psycholog i logopeda tak szybko zauważyli problem i podjęli działania i z Kubeczkiem,i z nami
No,zobaczymy co będzie dalej....
A jak u Was?
Ten post edytował maminka43 pią, 15 paź 2010 - 10:47