CYTAT(Magda EZ @ Tue, 11 Feb 2014 - 12:36)
Teatr teatrowi nierówny. Ja chyba najbardziej lubię "teatr muzyczny" - opery, musicale, teatr tańca (nasz słynny poznański), natomiast sporo tradycyjnych przedstawień "mieszczańskich" mnie po prostu nie porusza. Byłam też raz na przedstawieniu, które śmiało można by nazwać obciachem - wizytujący teatr z Warszawy ze sławnymi nazwiskami, bilety po 100zł, na sali wycieczki emerytów dowiezionych z prowincji i koszmarne tandetne przedstawienie. Brrr, na długo mnie to zniechęciło.
Pod tym sie podpisuję. To chaltura a nie sztuka. Cel: zarobek. dlatego nie chcodze z załozenia na farsy, gdyż dla mnie to durnoty na deskach teatru.Jeszcze Ray Cooney ujdzie,ale te wymysły ostanich lat Testosteron, Andropauza - to normlanie blizna na twarzy tetatrów.
CYTAT(oliweczkas @ Tue, 11 Feb 2014 - 12:24)
Kocham teatr, staram się chodzić z mężem na wszystki prmiery w naszym kieleckim teatrze. Bilet o 5 zł droższy niż do kina a wrażenia nie do porównania. Zresztą nasz kielecki teatr ma niepowtarzalny klimat:) Ten kto twierdzi, że teatr to obciach nie był nigdy w teatrze lub jest po prostu płytki!
Podpisuję się!