Kuba (5.05) chodzi bez pieluch już dosyć długo, ale jest malutki problem, często swoje "potrzeby fizjologiczne" zgłasza szeptem nie przerywając czynności, którą wykonuje
(sprawdza czujność i refleks mamusi......
i trzeba przyznać, że nieźle ją wytrenował
).
Rozmawia super czasami szczęka przygniata mi palce u stóp skąd on to wie
, słuch wybiórczy, słyszy wszystko nawet jak jest w innym pokoju, zwłaszcza jak coś nie jest przeznaczone do jego wiadomości
,natomiast "posprzątaj" czy "chodź do mnie" nie wywołują najmniejszej reakcji.
Wyjście na spacer zajmuje nam codziennie ok.45 min.
(jeszcze siÄ™ pobawiÄ™, posiedzÄ™ na nocniku 30 min., i znowu jeszcze siÄ™ pobawiÄ™
) może ktoś ma na zbyciu wiadro cierpliwości ....
prosze o wsparcie.
A poza tym to swietny facet, pasjonat: huśtawki, Kubusia Puchatka, oczywiście miodu, prawie wegetarianin chociaż nie niejadek ( ale mięsko w ząbki kole
)