Opcje

[pati.n]

Kuzyn Wiki ma szkarlatynę, w sobotę odprawia urodziny. Ja nie chce jechać bo uważam, że dzieci mi się zarażą. Mama chłopca twierdzi, że lekarka powiedział, że jak nie będzie miał gorącvzki to można przyjeżdzać. Mąż chce jechać. Jak mu to wybić z głowy. Ja nie mogę sobie pozwolić w tym momencie w pracy na L4, mąż oczywiście nie weźmie, więc wolę dmuchać na zimne.

Ten post edytował pati.n śro, 20 mar 2013 - 10:22

[truska]

Szkarlatyna to trochę jak angina. Jak dla mnie jest duże prawdopodobieństwo zarażenia się.
Zwłaszcza, ze tutaj chodzi o dzieci.

[Fragosia]

jezlei bierze antybiotyk, to po 48 godz. od przyjęcia antybiotyku, podobno już nie zaraża.
tak czytałam.
Szkarlatyna to poprostu zarazenie paciorkowcem z objawami jak przy anginie.

Ja, pewnie pojechałabym.

[Żabolek]

jezlei bierze antybiotyk, to po 48 godz. od przyjęcia antybiotyku, podobno już nie zaraża

Jak Kuba miał szkarlatynę to właśnie to samo mówiła nam lekarka. Szkarlatyna nie jest tak zaraźliwa jak np ospa. Natuśka wtedy nie złapała (a panikowałam strasznie bo miała tylko 6 miesiecy)


W ogóle wg mnie dla dziecka ze szkarlatyną (i ogólnie na antybiotyku) impreza i kontakt z duża iloscią ludzi jest dość ryzykowny. Nie lepiej poczekać i zrobić impreze jak dziecko wyzdrowieje?

Ja bym nie pojechała
(ale ja jestem troche przewrażliwiona na punkcie zdrowia dzieciaków )

[szeklanka]

Ja też bym nie ryzykowała. Może nie zaraża ale może akurat Twoje będzie miało niższą odporność i razem wyliżą talerzyk po ciastkach. U mnie w żłobku pojawiał się szkarlatyna i zabrałam Kubę na kilka dni bo efekty i zabawa w chorowanie mi nie pasuje. Do tego teraz jesteśmy świeżo po anginie więc tylko się utwierdziłam co do tego że nie cierpię chorowania.
Też mnie dziwi podejście imprezy z chorym dzieckiem, ale co kto lubi/wybiera

[Gruszka]

Pati, ja tam na punkcie zdrowia jakoś specjalnie przewrażliwiona nie jestem, to wiesz , ale do dzieciaka chorego na szkarlatynę nie pojechałabym za cholere. To jednak nie zwykłe przeziębienie - niezależnie od tego czy akurat jeszcze zaraża cz może już jednak nie. W ogóle bardzo dziwię się, że impreza nie odwołana...

a mąż niech se jedzie jak musi koniecznie

EDIT: na szybko grzebnęłam o zaraźliwości - raz piszą, że nie zaraża po 2 dniach antybioytku, raz , że po 5 dniach, a gdzie indziej, że CZASEM okres zakaźności jest długi i wynosi nawet 4 tygodnie. Jak Ci lekarz kuzynki DA NA PIŚMIE gwarancję że dzieciarnia nie zachoruje, albo że on z nimi będzie siedział - jak jednak zachorują - to wtedy jedź



Ten post edytował Gruszka śro, 20 mar 2013 - 21:12

[pati.n]

EDIT: na szybko grzebnęłam o zaraźliwości - raz piszą, że nie zaraża po 2 dniach antybioytku, raz , że po 5 dniach, a gdzie indziej, że CZASEM okres zakaźności jest długi i wynosi nawet 4 tygodnie. Jak Ci lekarz kuzynki DA NA PIŚMIE gwarancję że dzieciarnia nie zachoruje, albo że on z nimi będzie siedział - jak jednak zachorują - to wtedy jedź

Dobre

[kalarepa78]

Podobnie jak Gruszka - nie jestem przewrażliwiona, mam dzieci niechorujące (do tej pory żaden jescze nie brał nigdy antybiotyku), ale od mikrobów staram się ich izolować, więc nie pojechałabym. Swoją drogą, solenizant ze szkarlatyną też raczej nie będzie bawił się setnie...

[pajka83]

Też bym nie pojechała i dziwi mnie,ze w takim przypadku nie przełożyli imprezy.
Po co świadomie narażać dzieci na zarażenie się...

[pati.n]

Czyli nie jest ze mna tak źle

[pati.n]

Nie pojechalismy. Jestem najgorszą Ciocia na świecie, ale mam zdrowe dzieci

[pajka83]

No i to najważniejsze .

Ten post edytował pajka83 pon, 25 mar 2013 - 20:32

[Mama Anka]

A widzialyscie dziecko chore na szkarlatyne ? To nie jest straszna choroba zakazna, to te paciorkowce, ale bez przesady. Moja corka wcale nie byla jakas oslabiona czy nieskora do zabawy. Po 2-3 dniach dziecko nie zaraza faktycznie. Sprawdzone pare razy, poza tym nie kazde sie zarazi, kontakt nie raz w przedszkolu i nic. Antybiotyk i po 3 dniach byl atest od lekarza, ze moze do przedszkola. Zachorowac mozna pare razy, nie nabiera sie odpornosci. To choroba bakteryjna, nie jak np. ospa wirusowa.
Nie ma co panikowac akurat przy szkarlatynie. Podany antybiotyk bardzo szybko dziala.
No, ale ja robilam roczek corki jak miala ospe. Byl syn, ktory sam jej ospe sprzedal i jeszcze jedno dziecko, tez po ospie. Reszta dorosli. A corka juz nie zarazala. Tylko ladnie to ona nie wygladala na roczek. Biala cala.

Ten post edytował Mama Anka pon, 25 mar 2013 - 22:04

[Gruszka]

Pierwsze lepsze z brzegu informacje:

Szkarlatyna (pÅ‚onica) to jedna z najbardziej niebezpiecznych chorób zakaźnych wieku dzieciÄ™cego. DÅ‚ugo nie daje charakterystycznych objawów, w zwiÄ…zku z czym trudno zacząć jÄ… leczyć, zanim rozwinie siÄ™ na dobre. Nie ma na niÄ… szczepionek, raz przebyta – nie daje odpornoÅ›ci, a w dodatku niedoleczona bardzo czÄ™sto powoduje niebezpieczne dla życia powikÅ‚ania – zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie ucha, stawów, gorÄ…czkÄ™ reumatycznÄ…, plÄ…sawicÄ™ czy zapalenie nerek z krwiomoczem.

PÅ‚onica (szkarlatyna, ang. scarlet fever, scarlatina) jest ostrÄ… chorobÄ… zakaźnÄ… głównie wieku dzieciÄ™cego wywoÅ‚anÄ… przez bakteriÄ™ – paciorkowca grupy A.

W leczeniu szkarlatyny stosowane są antybiotyki. Ze względu na możliwe powikłania, konieczne jest leżenie w łóżku w czasie kuracji. Jeśli pacjent (jest to szczególnie ważne w przypadku dzieci) odmawia przyjmowania pokarmów ze względu na ból gardła, nie należy go zmuszać, wystarczy odpowiednie nawadnianie chłodnymi płynami. Niewłaściwe leczenie lub ignorowanie zaleceń lekarza może prowadzić do poważnych powikłań, zarówno wczesnych (takich jak ropne zapalenie węzłów chłonnych czy zapalenia ucha środkowego), jak i późnych (takich jak gorączka reumatyczna).

Ja przechodziłam szkarlatyne jako starsze dziecko i do dziś mam wspomnienie jak fatalnie się czułam.
Mamo Anko, jeśli Twoje dziecko czuło się całkiem dobrze, to tylko się cieszyć. Ale nie jest to na pewno ani reguła, ani pewnik. A szkarlatyna to nie zwykłe przeziębienie. I wygląd dziecka nie ma tu większego znaczenia - jedno przejdzie łagodnie, inne ostro.

Można sobie z tymi faktami zrobić co się chce - ale warto wybierać świadomie.

PS. Ja bym się osobiście wystrzegała lekarza, który po 3 dniowej kuracji wysyła dziecko do przedszkola.

[Mama Anka]

Gruszko szkarlatyna jest grozna choroba nieleczona. Jak sie poda antybiotyk to bakteria nie ma szans. Jak jest podejrzenie szkarlatyny robi sie wymaz z gardla i wynik ma sie natychmiast. Nigdy, ale to przenigdy tutaj, a dzieci z mojego otoczenia sporo chorowalo na szkarlatyne, nie slyszalam, zeby po 3-4 dniach, a juz max. 5 dziecko nie moglo wrocic do przedszkola. Oczywiscie podstawa leczenia jest antybiotyk. Dopoki sie go nie poda to i owszem jest bardzo wysoka goraczka i zle samopoczucie, natomiast dzialanie antybiotyku jest szybkie i widoczna jest poprawa.

A co do lekarza, to akurat corka przechodzila 2 x i akurat przy drugim razie nasz pediatra mial urlop. Taka sama procedura u innego pediatry, wymaz, antybiotyk i po 3-4 dniach do przedszkola z gwarancja ze nie zaraza. Szkarlatyna byla smiertelna w czasach jak nie bylo antybiotykow.

A o wyglad to nie chodzilo tylko o wyglad, a i o samopoczuciu i oslabieniu tez mowilam. Poczatek do momentu podania antybiotyku jest nieciekawy i nieleczona antybiotykiem szkalrlatyna jest faktycznie grozna i moze niesc powiklania, natomiast po kuracji antybiotykowej szybko powraca sie do zdrowia calkowitego, wlasnie w ciagu nawet 3-4 dni. Trzeba tylko rozpoznac, ze to szkarlatyna jest, a to tylko za pomoca wymazu z gardla. Szybka diagnoza poprostu, antybiotyk i unika sie powiklan.

[truska]

Moja Weronika przechodziła szkarlatynę jak miała 5,5 roku.
Nie polecam , po niej co miesiac ciągle cos łapała taki miała osłabiony organizm.
Jak nie katar to jakis kaszel.
Ciągneło się to od wiosny do jesieni.
Nie polecam kontaktu ze szkarlatynÄ….
Ogolnie nie boimi siÄ™ dzieci chory na kaszelki , katarki itp.

Ten post edytował truska czw, 28 mar 2013 - 10:03

[pati.n]

To ja jeszcze dodam, że kuzyn cały tydzień siedzi w domu tzn nie chodzi do przedszkola.