Alek wogóle nic nie mówi na temat prezentów, a my nie pytamy...
też będzie kłopot, bo rower, komputer i wieżę posiada, książek też pełno, aż się półki uginają...
U nas wpisuje się msze św. w książeczce, ale nie ma znaczenia do jakiego kościoła i na którą godzinę, choć najlepiej jak dziecko chodzi na mszę specjalną dla dzieci przygtowujących sie do komunii i rocznicy.
Na różaniec nie chodziliśmy i ksiądz nie robił z tego żadnego problemu, na roraty Alek sam chciał chodzić, bardzo mu się podobało.
Ksiądz powiedział, że dobrze aby chociaż raz każde dziecko przysz.ło na roraty.
Modlitw do zaliczenia jest 11, Alek zaliczył na razie 6. Niektóre dzieci zaliczyły wszystkie w październiku i teraz już nie pamiętają, więc nie ma się co spieszyć, Alek zaczął zaliczać przed świętami i jedną modlitwę tygodniowo.
Ogólnie nie ma żadnego przymuszania i przygotowania przebiegają tak dosyć łagodnie i na luzie, dzięki czemu Alek nie jest zniechęcony.
Przyjęcie robimy w restauracji na przeciw kościoła, robiliśmy tam chrzciny Ninki i bylismy zadowoleni, w sumie spokojnie mogłabym zmieścić w domu te 20 osób, ale przy trójce dzieci to w sumie nie miałabym żadnej radości z komunii własnego dziecka, urobiłabym się przed i po, niestety na pomoc w przygotowaniach nie mogłabym liczyć, więc wszystko byłoby na mojej głowie. Dlatego nawet mój mąż powiedział, że absolutnie nie robimy w domu przyjęcia...
ale się rozpisałam