Dobry pomysł z tym nowym wątkiem
, z listą też i jestem też za wypisaniem tych majówek które dają znak życia, a jak ktoś będzie chciał powrócić to zawsze można na listę przywrócić
.
PÅ‚ACZ DZIECKA - oto jak wita dzieciÄ™ mamÄ… powracajÄ…cÄ… z delegacji
i to nie był płacz radości
, nie wiem jaki to był płacz i co Zuzi chodziło po głowie, ale widok był taki że wysiadam stęskniona z pociągu lece do niej całuję ją i chce ją brać na ręce a ona w ryk !! i nie chciała do mnie iśc tylko do taty
- także przeszłam podłamanie, najgorsze że za 2 tygodnie znowu wyjeżdzam i juz jestem chora że sytuacja się powtórzy....
Poza w/w, Zuzia jest cudowna , patrzę na nią i ciągle nie dowierzam że moje dziecko jest już takie duże.
Biega już jak szalona, nawet wchodzi po schodach oczywiście trzymana za rączkę, gada jak najęta, najgorsze że w języku mi nieznanym
, także rozumie tylko mama, tata, baba, dziadzia (diada), ale też powtarza takie słowa jak (dzyń -czyli jak dzwonimy dzwonkiem do drzwi) ona mówi dyń i na dzieci (diedi) i słowa nam nie znane np : baku i tak powtarza 5 razy brzmi to komicznie
, a ostatnio zdarzył się niesamowty przypadek a mianowice powiedziała - "co" i tak śmiesznie mi to zabrzmiało z tych małych usteczek , no ale to jakiś nieprawdopodobny przypadek i zdarzyło jej się to tylko 2 razy:) .
Nie bardzo chce dawać buziaki
no i na "moja moja" tez chyba jeszcze muszę poczekać bo narazie nie ma czasu na przytulanie.