Sama odpowiedziałaś na swoje pytanie
Pracujemy, biegamy po dworze z dzieciaczkami, bo do dziś pogoda bardzo służyła, wracamy wieczorem, padamy na przysłowiowy nos (przynajmniej ja znowu wróciłam do modelu zasypiania razem z Luisią o 22-23, oj nie chodzi ona spać wcześnie...), nie mamy czasu nawet na pogadanie z mężami!
Co do spotkania - przybyły "weteranki"
forum lubelskiego i spotkań w Ogrodzie Saskim, czyli alfabetycznie
Basia z KalinÄ…
Janeczka z Jasiem
ja z LuisiÄ…
i Maciejka z Maciusiem
Spotkanie przebiegało pod znakiem upału oraz biegania naszych i obcych dzieciaczków za Jasiowym żółwiem do piachu. Tym razem Maciejka i ja głównie biegałyśmy za naszymi pociechami, Kalinka była wyjątkowo spokojna jak na nią (słowami Basi - mamboo) i tylko Janeczka miała trochę spokoju, bo Jaś już jest dorosłym 3 latkiem i nie chce, żeby mama za nim chodziła krok w krok.
Mamy zdjęcia cyfrowe ze spotkania dzięki uprzejmości Basi, ale dziewczyny nie powiedziały mi, czy mam prawo je umieścić na serwerze do wglądu wszystkich.
Może ustalimy datę kolejnego mini-zlotu? Któraś sobota? Tylko padła propozycja innych godzin, bo między 11 a 14 było strasznie gorąco.
Kasia R mama Luizy, która mnie zasypuje pytaniami typu Cio to jet? Cio tu jet napisiane? Cio mówi ten znak siamochodom?!!!