Witam. Moje pytanie jak w temacie i wielka prośba do wszystkich ciężaróweczek oraz tych, które już nimi były.
Wpiszcie proszę ile trwały Wasze starania,ile miesięcy zajeło Wam oczekiwanie na uprawgnione II kreseczki?
Ja sama staram się już 5 miesiąc i narazie bezskutecznie, lekarze mówią że po roku można się zacząc martwic.
Ale oni mówią swoje a My i tak wiemy swoje.przychodzą wraz z kolejnym @ chwile zwątpienia, kryzys i pytanie co dalej?
Myślę, że dobrze by zrobiło wszystkim starającym się przeczytanie, że ktoś był i juz w takiej sytucaji, że nie załamał się i walczył dalej i osiągną swój wymarzony cel.
p.s Mam nadzieję że wątku nie zdublowałm,bo szukałam wcześniej takiego i nie mogłam znaleść.