No jestem, jestem, ukochany przyniósł mi śniadanko to się zniknęłam na jakiś czas
Oliśka śpi, ja dalej czytam mój thrillerek
tylko oczy mi strasznie łzawią, chyba wreszcie czeka mnie okulista bo coraz gorzej ze mną. Obiad dla Olki mam od wczoraj więc nie musze gonić, chciałam tylko z tymi zimowymi ciuchami porobic porzadek ale nie chce mi się straszliwie. Zostawiam kompa włączonego więc będę w pobliżu jakbyście pisały
Miskap, Oli cudny, ja też go jakoś inaczej sobie wyobrażałam. Aha, załatwiliście tą drugą spacerówkę ? Bo wiem że szukałaś.
Olu, no faktycznie długo wytrzymałaś z tym karmieniem a Marta już duża i wiele rozumie więc nie będzie łatwo, ale z biegiem czasu byłoby jeszcze trudniej. Ale mam nadzieję że dacie radę, tylko musisz być konsekwentna, ja odstawiłam Olisię z dnia na dzień, tak było nam łatwiej, niektóre zmniejszają tylko ilośc karmień ale ja myślę że to łudzenie dziecka.
No nic idę czytać bo Olisia się obudzi i nie poczytam