Do naszej przychodni należę od 7 lat, od momentu przeprowadzenia się na to osiedle.
Cały czas chodziłam do jednej lekarki, ale dwa lata temu, zaszła ona w ciążę , urodziła dziecko i wyprowadziła się w ogóle do innego województwa - czyli jednym słowem , już w przychodni nie pracuje.
W związku z tym, przeniosłam się do innej Pani doktor.
I zaczęły się problemy, nie z lekarzem, a z rejestracją do niej i z chamską obsługą pań w rejestracji.
Od roku, bezskutecznie, próbuję zarejestrować się do "mojej" lekarki.
Do lekarza chodzę głównie po recepty na leki stałe, i wtedy nie zależy mi jaki lekarz receptę wystawi, ale są też i sprawy poważniejsze, gdzie zależy mi na konsultacji z moim lekarzem, który co nie co już o mnie wie.
Rok temu, myjąc podłogę, poślizgnęłam się i walnęłam żebrami o kant łóżka, bolało jak diabli.
Wtedy jeszcze dostałam się do mojej lekarki, skierowała mnie na prześwietlenie i nakazała wrócić z wynikiem.
Prześwietlenie zrobiłam, w innej przychodni (rok temu ! ) i od tamtej pory , ani razu nie udało mi się zarejestrować do mojego lekarza , by to prześwietlenie pokazać.
Przy każdej próbie rejestracji słyszę, że miejsc już nie ma
Lekarka owa przyjmuje 2x w tygodniu, w godzinach popołudniowych.
Rejestracja chorych do lekarzy, odbywa się codziennie w godzinach 7:15 - 9 i na dzień następny, w godzinach 18-19.
Niejednokrotnie byłam pierwsza pod drzwiami przychodni, zarówno rano jak i wieczorem - odpowiedź zawsze ta sama - komplet pacjentów.
Byłam również i dziś , bo w ostatnich dniach, zdarzyło mi się kilka razy zasłabnąć, dziś wstałam z kosmiczną gorączką .
Poprosiłam o zarejestrowanie do wskazanej lekarki - bez szans.
Wkurzyłam się strasznie, zrobiłam "dym" w rejestracji , ale to już na końcu, najpierw próbowałam po dobroci.
Poprosiłam chamską panią rejestratorkę, by łaskawie była uprzejma sprawdzić kiedy ostatnio udało mi się dostać do mojego lekarza.
Z lekkim zdziwieniem odczytała, że rok temu, a zaraz potem z całą swoją bezczelnością dodała, że przecież to nie jest mój lekarz, bo chodzę do różnych i że jak mi się nie podoba, to mam SOBIE zmienić lekarza !, a rejestrować sie w/w godzinach
Po czym ze złością zamknęła moją kartotekę i rzuciła w kąt.
W tym momencie już nie wytrzymałam.
Powiedziałam, że owszem, chodzę do różnych lekarzy, bo do mojej dostać się nie mogę, jak zauważyła, od roku !
I że nie zamierzam zmieniać lekarza, na jej widzi mi się , że wybrałam lekarza według mnie najbardziej kompetentnego do leczenia mojego schorzenia.
Pytałam, kiedy rejestrują się ci wszyscy ludzie, że skoro ja przychodzę jako pierwsza osoba rano i wieczorem, i wciąż słyszę o kompletnej , zamkniętej liście do danego lekarza !
Odpowiedzi już nie otrzymałam.
Chciałam zapytać tutaj, czy może ktoś wie, jak od strony prawnej uregulowane jest rejestrowanie pacjentów.
Czy jest na to jeden ogólnopolski przepis, obowiązujący we wszystkich przychodniach, leczących w ramach kontraktu z NFZ, czy może każda przychodnia ma, lub może mieć swoje wewnętrzne, najczęściej bzdurne przepisy. ???
Pytam dlatego, iż jakiś czas temu, czytałam w pewnym miesięczniku, że istnieje taki przepis , że do lekarza ogólnego mogę się rejestrować w dowolnej godzinie, dowolnym dniu i na dowolny dzień.
Tzn. , że np. dziś mogę się zarejestrować , dajmy na to na poniedziałek, bo wtedy będę miała dzień wolny w pracy i zależy mi na wizycie u lekarza właśnie w tym dniu i, że w rejestracji mają mnie zapisać bez żadnych fochów , bo takie jest moje prawo.
Czy to prawda ???